środa, 30 maja 2012

Rozdział 18

Gdy byłyśmy już gotowe poszłyśmy do Lauren . Jej mamy już nie było . Lau chodziła cała podenerwowana o domu .
-Ty jeszcze nie gotowa ?!-zdziwiłam się .
-Jestem strasznie zdenerwowana . Co będzie , jak on nie wyjdzie ..?-zaniosło ją na płacz i usiadła .
-Wszystko będzie dobrze . Nie załamuj się . Jedyne , czego Liam teraz najbardziej potrzebuje , to Ty.. - powiedziała Paula . Ja nic nie mówiłam , po prostu ją przytuliłam  .
-Dobra .. -otarła łzy .-Idę się ogarnąć i pojedziemy do niego . On nie może zostać sam .-powiedziała Lauren i poszła do łazienki . Ja poszłam do kuchni , nalałam sobie i Pauli soku pomarańczowego . Wróciłam do salonu i włączyłam TV . Wszędzie gadali o Liamie . Chwilę później dołączyła do nas Lauren . Założyła [TO] .
-Jedziemy ? Chce go zobaczyć jak najszybciej !-powiedziała . Popatrzyłam na nią i na TV w którym akurat był   moment w teledysku z Liamem i znowu na nią .
-Na żywo . Nie w telewizji ..-powiedziała ironicznie .
Paula chwyciła pilota i wyłączyła plazmę .
-Ej nooo.. ! -krzyknęłam gestykulując rękami .-Zayn akurat śpiewał !-oburzyłam się .
-No to idziemy . -szczerzyły się robiąc mi na złość . Wstałam z fochem i pognałam do drzwi , a dziewczyny za mną . Zobaczyłam żółte lamborghini . Byłam pewna , że to auto Louis'a . Wsiadłam pewnie do środka , dalej udając obrażoną . Patrzyłam przed siebie . Poczułam , że coś jest nie tak , bo Loui zacząłby mnie łaskotać . Popatrzyłam na kierowcę . Zatkało mnie . To wcale nie był Louis . Facet patrzył na mnie jak na nie normalną i nie wiedział o co chodzi .
-O . Przepraszam .. Byłam pewna , że to auto mojego przyjaciela ...-powiedziałam ze wstydem i wyparowałam z pojazdu . Poszłam w stronę dziewczyn zasłaniając dłońmi usta . Śmiałam się jak głupia . Byłam cała czerwona.
-Co Ty odwalasz ?-śmiała się Lau .
-Myślałam , że to Louis ...-wystękałam płacząc już ze śmiechu .
-Jaka głupia .. -nabijała się ze mnie Paula .
-Dobra chodźmy - Lauren próbowała nas uspokoić . Dalej się śmiejąc poszłyśmy w stronę prawdziwego auta Louis'a . Wsiadłyśmy do niego .
-No no . Niezłe macie humorki jak na taką sytuację ...-Powiedział Loui .
-To wszystko przez Emmę .. ! -wydusiła z siebie Paula i znowu zaczęłyśmy się śmiać .
-No Emma . Pochwal się . Co zaś nawywijałaś ? -uśmiechnął się Lou odjeżdżając z miejsca . Powiedziałam mu , jakiej siary sobie narobiłam , a on zaczął się słodko , a zarazem złośliwie śmiać .
-No co no .. ?-zawstydziłam się .
-No nic no..-uśmiechnął się Louis czekając aż czerwone światło przeskoczy na zielone . Dziewczyny siedziały w tyle nic nie mówiąc . Chłopak skupiał się na drodze , a ja jako jedyna wkurzałam się na dygającą figurkę marchewki która stała na półeczce nad radiem . Patrzyłam na nią jakbym miała ją zaraz zabić . Nagle dojechaliśmy . Otworzyłam drzwi samochodu . Już miałam wysiadać , ale popatrzyłam jeszcze raz na irytującą figurkę i wymamrotałam :
-A z tobą się jeszcze rozprawię ...
-Ej no ! Co Ty masz do mojej marchewki ?!- zdziwił się Louis .
-Ja nic . Skądże ?-udawałam niewiniątko .
Na parkingu szpitala było 3 razy więcej fanów , niż wcześniej . Przecisnęliśmy się przez tłum i weszliśmy do środka . Na miejscu byli rodzice Liam'a i chłopcy .
-Dzień dobry .-powiedzieliśmy . Mama Liam'a popatrzyła na nas i wstała .
-Witaj Louis . -przywitała się .-Witaj Lauren .-posłała ciepły uśmiech . Ja patrzyłam w podłogę . - A Ty ..-zaczęła mówić przyszła teściowa Lau .-..pewnie jesteś Emma .
-Tak .-podałam jej rękę . - Miło mi .
-A Ty Paula ? - zapytał tata Liam'a patrząc na dziewczynę z Polski .
-Tak .-uśmiechnęła się .
-Chłopcy dużo o Was rozmawiają . Nie koniecznie z nami , ale nasze ściany mają uszy .-uśmiechnęła się pani Payne .
-Jak to o nas ?-uśmiechnęłam się mówiąc do niej ale patrząc na chłopców którzy mieli kamienne , a zarazem przerażone miny .
-No ogólnie to same miłe rzeczy , na przykład jak Liam kocha Lauren , albo Zayn Emmę .-mówiła do wszystkich .-No i jeszcze Niall mówił róóóóóżne rzeczy do Louis'a nazywając go 'Paula' .

***Harry***

Myślałem , że zapadnę się pod ziemię . Jego mama słyszała nasze rozmowy .. Masakra .
-Mam nadzieje , że o mnie nic nie powie .. - szturchnąłem z przerażeniem Liam'a .
-To poczekaj jeszcze chwilę ...-powiedział załamany .Nagle jego mama wyjechała z tekstem :
-Na , a Harry coś o jakiejś Alex coś gadał , że żałuje , że ją poznał bo wszystko się zawaliło z Emmą , ale nie wiem , czy chodzi o Ciebie słońce .-i popatrzyła na Em .
-Yyy .. Proszę pani .. Bo no ...-powiedziałem nie pewnie . Ale ona i tak tylko na mnie zerknęła i mówiła dalej . Dziewczynom się chyba chciało śmieć i to nieźle .

***Lauren***

To było mocne . Mama Liam'a miała niewyparzony język . Ale i tak modliłam się o to , żeby Liam nie zwierzał się chłopakom u niego z tego , co robimy w łóżku .

----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam , że tak krótko , ale dodałam tyle ile zdążyłam napisać , bo jadę na spływ i bez sensu by było , gdybyście musieli tyle czekać <3
Buziaki . xx
Komentujcie i obserwujcie ;**

4 komentarze:

  1. Nie no super <333 Trochę krótko ale za to jak zajebiście ;********
    Zapraszam do mnie już mam kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Doczekałam sie :D
    A rozdział jest booski *.*
    ; *

    OdpowiedzUsuń