-Dobrze . Czyli piosenka prawie gotowa . Ale my dalej stoimy w miejscu ...-Powiedziałam z lekką niepewnością i poczuciem powagi sytuacji , po czym spuściłam głowę w dół patrząc znowu na klawisze instrumentu .
Harry ponownie się zbliżył , przykucnął i wskazującym palcem podniósł moją brodę , patrząc w moje oczy .
-Ja chcę po prostu , żebyś była szczęśliwa ... I.. I żebyś wiedziała jak było naprawdę .. Ze mną i Alex i w ogóle jak to wszystko było .. A skoro już wszystko wiesz , to może już pójdę do domu.-wstał i skierował się w stronę drzwi .
-Harry ...-powiedziałam za nim. On chwilę się zawahał i odwrócił w moją stronę .-Dziękuję . Dziękuję za to, że przyszedłeś .
Loczek nic nie powiedział . Wziął tylko głęboki oddech na powstrzymanie łez i wyszedł z pokoju , zamykając za sobą drzwi . Ja wstałam i położyłam się na łóżku odgarniając rękoma z niemocy włosy do tyłu . Popatrzyłam na sufit . Jedyną myślą była ,,Czemu ten koszmar znowu powraca ?! Czy on się kiedyś skończy ...?" .
Bez namysłu złapałam za telefon i weszłam na Twitter'a . Dodałam wpis ,,Miliony dziewczyn chciałyby być na moim miejscu ... Tyle , że to nie jest takie łatwe , na jakie wygląda... Historia lubi się powtarzać ." . Jak widać lubi , bo Harry przesłał dalej tego tweet'a . Zupełnie jak z przed paru miesięcy . Chwilę tak leżałam , nie wiedząc co mam ze sobą zrobić .
-Dobra.-powiedziałam sama do siebie .-Z Harrym wszystko skończone . Nie chcę do tego wracać . Po prostu nie chcę . Mam Zayn'a i jestem z nim szczęśliwa . Niech zostanie jak jest . Było minęło .
Nacisnęłam czerwoną słuchawkę na telefonie , podniosłam się i upuściłam telefon na łóżko . Poszłam na dół do kuchni sprawdzić , czy mama uzupełniła zapasy mojego ukochanego , kwaśnego soku pomarańczowego, ale gdy stanęłam przed lodówką zapomniałam , po co przyszłam i wyszłam na taras popatrzyć na gwieździste niebo . Zawsze wierzyłam , że to tam jest zapisany los każdego z nas. To, co będzie dalej i to czego wkrótce zabraknie. Usiadłam na huśtawce ogrodowej, przyciągnęłam nogi do klatki piersiowej i tak rozmyślałam, aż w końcu nieświadoma tego co robię, usnęłam. Nagle usłyszałam wielki huk . Szybko zerwałam się na równe nogi i pobiegłam sprawdzić co się dzieje . Nie spodziewałam się tego co zobaczyłam . Na podłodze leżeli , całujący i śmiejący się Niall i Paula .
-Okeeeej...? -popatrzyłam na nich ze zdziwieniem . -Ale , że tak w moim domu ? -powiedziałam tylko tyle, bo w sumie ja też byłam szybka jeśli chodzi o Hazzę i Zayn'a .
-Yyyy... To nie tak jak myślisz , Em ! -Niall szybko się podniósł i pomógł wstać Pauli .
-My po prostu się wywróciliśmy i tak jakoś wylądowaliśmy na tej podłodze , jakbyśmy .. Eeee..-tłumaczyła ich Paula.
-No sama widziałaś ... -Nialler przekręcił głowę unosząc kąciki ust .
-No no. Tak se to tłumaczcie .- zaśmiałam się, a gołąbeczki się zarumieniły.
-Wejdziesz dalej?-wyrwałam z krępującej sytuacji blondaska .
-Jasne ... -uśmiechnął się nieśmiało , jak to on .
Wzięłam ich do salonu i poszłam do kuchni zrobić kanapki , bo wiecznie głodny Niall musi przecież coś jeść.
-Może pójdziemy na taras?-zapytałam gdy już skończyłam to, co zaczęłam.-Patrzcie jak księżyc i gwiazdy pięknie świecą . Rozłożymy sobie kocyk na ziemi , zjemy kanapki.-powiedziałam podnosząc wyżej tackę z jedzeniem .
-Jasne.
-Pewka!- powiedzieli, wstali i poszli za mną .
Paula wzięła koc z huśtawki i rozłożyła go, a Niall jej w tym pomógł. Wszyscy usiedliśmy, ale nikt się nie odzywał. Postanowiłam przerwać tą ciszę.
-Noo.. Czyli jesteście razem ?-zapytałam.
-Znaczy , no.. Jakby Ci to powiedzieć .. - Zaczęła Paula.
-To może ja to zrobię ?-zapytał się jej Niall. Ona tylko przytaknęła , a blondas czule ją pocałował . Otworzyłam szeroko usta , bo w życiu bym się tego po nim nie spodziewała.
-Już wiesz?-zapytał tym razem mnie i powrócił do całowania Pauli.
-Tsaaa...-Nagle zadzwonił mój telefon.-Sorki na chwilę.-wstałam i poszłam w stronę salonu. To był Harry. Odebrałam, ale nikt nie odpowiadał. Słyszałam tylko szmer , jakby był na zewnątrz i szlochał .
-Halo? Harry? Słyszysz mnie?-pytałam, lecz wciąż nie odpowiadał. W pewnym momencie usłyszałam trzask drzwi w słuchawce i jego mamę.
-No nareszcie . Gdzie byłeś kochanie ? Matko Boska ?! Co się stało ?! Dlaczego płaczesz ?!
-A gdzie miałem być ?! -po paru sekundach odezwał się bardziej opanowany , aczkolwiek wciąż drżący głos Loczka.-Ja.. Ja jestem skończonym idiotą .. Po prostu dłużej nie potrafię ..
-O czym Ty do mnie mówisz ?
-Byłem u niej .. U Emmy ..
-I co ?
-To samo .. Właśnie w tym rzecz , że to samo ..
-Dziwi mnie to .. Zawsze dawałeś sobie radę z wszystkimi dziewczynami .
-Ale ona nie jest taka jak te wszystkie.
-Z tego co kiedyś widziałam jest ..
-Nie mów tak! Ona jest zupełnie inna ! Od kiedy ją zobaczyłem centralnie się zakochałem ! I to nie tak byle jak ! Ja naprawdę ją kocham ! I żałuję wszystkiego ! Zobacz..!-słyszałam szeleszczenie .-Dalej mam jej zdjęcie na tapecie!
-Harry..
-Nie mamo..!
-Harry gadasz z nią..
-Co ty tam wie.. Co ?! O kurw..-I rozłączył się . Nie wiedziałam co mam powiedzieć . Tego uczucia nie czułam nigdy wcześniej . Z jednej strony chciałam wybaczyć , a z drugiej zapomnieć. To nie było normalnie. Zresztą nic w moim życiu nie było normalne . Popatrzyłam na Paulę i Niall'a. Oni byli szczęśliwi. Nie widzieli świata poza sobą .
-Hej , Gołąbeczki !-krzyknęłam do nich , a oni na mnie popatrzyli.
-Bądźcie grzeczni , ja wrócę za parę godzin . Jest 23. więc do 3 macie dom dla siebie. Ale jak wrócę fajnie by było jakby stał w jednym kawałku i w tym samym miejscu!
-A gdzie Ty idziesz ?-zdziwiła się Paula.
-Muszę coś załatwić.
-O tej porze?
-Wy możecie a ja nie ?-uśmiechnęłam się chytrze.
-No dobra dobra. Pozdrów Zayn'a w takim razie.-Zaśmiał się Niall.
-Jasne .-puściłam mu oczko i wyszłam z domu zarzucając na siebie kurkę. Włożyłam słuchawki do uszu i szłam oświetlonymi uliczkami. Po 6 piosenkach byłam na miejscu. Schowałam sprzęt życia - w moim przypadku muzyczny : telefon i słuchawki- do kieszeni i zapukałam do drzwi . Otworzył mi Zayn naciągający na siebie obcisła białą koszulkę na ramiączkach.
-Hej kochanie.-cmoknął mnie w policzek.-Co ty tutaj robisz ?
-Hej nie przeszkadzam?
-Jasne , że nie ! Ty nigdy ! Wejdź .
-Dzięki. Przepraszam , że tak późno.
-Spokojnie. Nie przepraszaj. Rodziców i tak nie ma. Coś się stało ?-pytał zmartwiony prowadząc mnie do salonu.
-Po prostu się stęskniłam.-powiedziałam, odwróciłam się w jego stronę i pocałowałam go . Chłopak zdjął ze mnie kurtkę i odwiesił na wieszak .
-Uczuciowa jesteś .-uśmiechnął się .-Nie widzieliśmy się aż dwie czy trzy godziny .-objął mnie czulej.
-No dobra masz mnie . Po prostu robisz dobre kakao .-oboje zaczęliśmy się śmiać , a nasze usta znowu się połączyły .
-To co ? Kakao?-zaproponował.
-Jasne.
-Więc siadaj i pooglądaj TV a ja nam przyniosę .
-Wolę patrzeć jak je robisz.
-Dobrze..? No to chodź.-pociągnął mnie za rękę do kuchni. Posadził mnie za blacie , cmoknął i zaczął robić cieplutki czekoladowy napój.
-Nie gniewasz się, że tak późno przyszłam?-zapytałam .
Chłopak odwrócił się do mnie , położył dłonie na moich udach i popatrzył mi głęboko w oczy.
-A gdybym się gniewał , to wpuszczałbym Cię do środka ?
-Yyy... Tak ?
-No dobra kogoś innego tak , ale Ciebie nie . Dlaczego ? Bo na Ciebie się nie da być złym .-cmoknął mnie.
-Jasne...-wyszeptałam pod nosem , gdy Mulat się już odwrócił .
-Coś Ty powiedziała ?-znowu na mnie spojrzał .
-Ja ? Nic.. -udawałam niewiniątko .
-Coś Ty powiedziała się pytam.-podszedł i stanowczo chwycił mnie z biodra przyciągając mocniej do siebie. Owinęłam go nogami.
-To co słyszałeś.-pocałowałam Mulata po raz pierwszy z taką dziką rządzą pożądania .
-Jaka Ty jesteś tępa...-powiedział z miłości.
-Wiem wiem ..-uśmiechałam się głupkowato.-Rób mi to kakao Rumunie.
-Jak Ty się do mnie w ogóle odzywasz?
-Ładnie!-szczerzyłam się ,a chłopak najwyraźniej dał sobie spokój , bo wiedział , że nie wygra . Gdy skończył kakao poszliśmy do salonu. Siedzieliśmy wtuleni w siebie i rozmawialiśmy popijając cieplutki napój.
-Zayn ...? A właściwie to czemu my tutaj siedzimy, a nie w twoim pokoju ?
-Nie wiem.-cmoknął mnie.
-To może tam pójdziemy ? Co ty na to?
-Ale że teraz?
-Nie , wczoraj .. Oczywiście , że teraz !
-To nie najlepszy pomysł, serio ..
-Dlaczego?
-Mam tam bałagan i w ogóle ..
-Ty chyba zapomniałeś jak wygląda mój pokój.
-Serio mówię . Nie chcę, żebyś .. Hm...
-Żebym?-pospieszyłam .
-Chcesz siedzieć w syfie ?
-Przynajmniej poczuję się jak u siebie w domu.-Wstałam i zaczęłam ciągnąć go za rękę.-Oj proszę !
-Nienawidzę Cię.-powiedział ulegająco Zayn i poszedł za mną w stronę schodów.
-Wiem-odparłam z dumą szczerząc ząbki .
-Serio musimy tu wchodzić?
-A masz coś do ukrycia ?-zapytałam trzymając klamkę od drzwi do jego pokoju.
-znaczy..
Otworzyłam drzwi, a Mulat celowo uderzył się ręką w czoło .
-Przecież nie masz bałaganu..-zdziwiłam się.
-Taa... Możemy już iść?-próbował się wykręcić.
-Ale czemu?-nagle zobaczyłam na łóżku laptopa z włączonym filmikiem porno i wybuchnęłam śmiechem.-Serio? Tylko to tak ukrywałeś?-chłopak strzelił buraka na twarzy .
-No to takie trochę dziwne .. Mam dziewczynę i to wspaniałą od paru miesięcy , a walę sobie przy pornolach, żeby się zaspokoić..
-Chodzi Ci o to , że nie uprawiamy seksu ?
-Nie ! Znaczy nie spieszy mi się. Wiem , że na pewno chcesz z tym poczekać , ale ja mam 19 lat i jako nastolatek potrzebuję się wyżyć, a to jest jedyny sposób na którym zresztą mnie przyłapałaś ...
Głośno westchnęłam . Nadal trzymając chłopaka za rękę , podeszłam do laptopa, zamknęłam go i odłożyłam na biurko . Usiadłam na łóżko, przyciągnęłam do siebie Zayn'a i zaczęliśmy się całować. Powoli kładłam się na plecy. W pewnym momencie Mulat oderwał się ode mnie .
-Nie chce robić tego z Tobą z łaski.
-Kto powiedział, że z łaski? To był jeden z powodów dla których tutaj przyszłam. Po prostu chcę , żebyś to był Ty.
-Jesteś pewna , że chcesz to teraz zrobić i nie będziesz żałować ?
-Jestem pewna jak nigdy i nigdy nie będę żałować tej nocy.-powiedziałam i przyciągnęłam go z powrotem do siebie.-Tylko weź to.-wyjęłam z kieszeni gumkę i podałam mu ją.
-Skąd wiesz jaki mam rozmiar?
-Wzięłam uniwersalny . Kupiłam parę dni temu.
-One są za małe kochanie.-pocałował mnie kolejny raz .
Szczerze mówiąc , aż się przestraszyłam co on tam musi mieć.
-Ale nie bój się , będę delikatny. Przynajmniej się postaram.-zapewnił, a ja oplotłam go nogami .-Poczekaj słońce. Zdaje mi się , że mam jakieś kondomy w szafce.-Zayn oderwał się ode mnie i podszedł do niej. Wysunął szufladę i wyjął to , czego szukał.
Gdy wrócił do mnie usiadłam na łóżku a on tuż obok mnie. Pocałowałam go , on mi oddał i tak w kółko. Mulat siedział po turecku. Zbliżyłam się do niego i chwytając za jego spodnie delikatnie włożyłam do nich koniuszki palców , po czym usiadłam na niego.
-Pamiętasz jak już byliśmy w takiej sytuacji ?
-Tak .. To było głupie-zaśmiał się.
-Nawet bardzo . W ogóle się nie znaliśmy.
-Ale i tak już wiedziałem , że jesteś tą jedyną.
-Jasne.. Pewnie myślałeś , że jestem kolejną, łatwą panienką.
-Nie !
-Nie wiem co mnie napadło .
-Miłość!-szczerzył się.
-Na pewno.-pocałowałam go.
-Kocham Cię.
-Wiem.
-I kocham tą twoją udawaną próżność.-Powiedział chłopak i zatopił się w moich ustach trzymając mnie za biodra . Na swój sposób szarpałam jego spodnie i wkładałam głębiej dłonie. Zayn dobrał się do mojej baseball'ówki i odpinał guzik po guziku. Wreszcie ją zdjął i rzucił gdzieś w kąt. Ja odpięłam mu pasek i rozporek wiercąc się na nim, a następnie moje lodowate ręce wślizgnęły się po jego koszulkę.
-Aaa..-jęknął chłopak , a się zaśmiałam.-Jakie ty masz zimne ręce...-powiedział przerywając zachłanny pocałunek.-To Cię do czegoś zobowiązuje .
-Niby do czego ?
-Osoby z zimnymi dłońmi są dobre w łóżku.
-Czyżby?
-Sprawdźmy skoro nie wierzysz ! -niemal krzyknął ucieszony Mulat i zdjął z siebie bokserkę, po czym powrócił do całowania mnie . Powoli przechylał się w moją stronę , aż w końcu wyszło na to , że ja leżałam, a on na mnie . Nie odrywając się od moich ust delikatnie próbował zsunąć ze mnie spodnie , a ja mu w tym pomagałam . Potem przewróciłam go tak , abym to ja była na górze . Podniosłam się. Trochę pokręciłam tyłkiem , żeby mi się wygodnie siedziało i zdjęłam koszulkę przygryzając wargę . Siedząc na jego bokserkach czułam , że członek Zayn'a jest sztywny . Zresztą ja sucha też nie byłam . Chwyciłam się jedną ręką za krocze , a drugą oparłam o umięśniony tors chłopaka . Trzymał mnie za biodra . Zniżyłam się i pocałowałam go . Powoli odwiedzałam ustami i językiem jego szyję , tors, każdy tatuaż z osobna. Zatrzymałam się na serduszku wytatuowanym po prawej stronie na podbrzuszu . Dalej nie mogłam . Przeszkadzały mi spodnie, więc usiłowałam je zdjąć. Gdy to zrobiłam siadłam na niego z powrotem. Obserwował dokładnie każdy mój ruch. Moimi długimi pazurkami łaskotałam jego kaloryferek i znowu chwyciłam jego opięte bokserki. Ciągnęłam je powoli w dół, tym samym zsuwając się po nogach chłopaka . Zeszłam z łóżka i chwyciłam go za rękę. Mulat wstał i położył ręce na mojej talii. Dałam mu dłonie na szyję i zatopiłam się w jego ustach . Po chwili pocałowałam jego tatuaż na obojczyku. Później imię jego dziadka wytatuowane na piersi, kartę na żebrach , umięśniony brzuszek , kolejny tatuaż - serduszko , aż w końcu doszłam do jego członka . Uklęknęłam i wzięłam go do ust. Był ogromny. Miał na pewno więcej niż 20 cm. Wsuwałam go i wysuwałam obciągając napletek w stronę jego ciała . Zayn cicho pojękiwał z podniecenia , a ja ssałam go najlepiej jak tylko potrafiłam. Zresztą co ja mówię ? Ja tego nie potrafiłam. Improwizowałam. W pewnym momencie poczułam , że jego penis pęcznieje , więc przyspieszyłam. Ruszałam rytmicznie głową. Nagle ciepły , kleisty , biały płyn wypełnił moje usta trzema wytryskami. Starałam się to połknąć, ale i tak większa część spłynęłam po mnie na podłogę. Wyjęłam go z buzi w wytarłam ręką usta . Mój podbródek, ręce i brzuch były całe w spermie. Chłopak podał mi chusteczki i pocałował mnie.
-To było genialne kochanie .-mówił pomagając mi wstać i podarował kolejnego całusa.-wytrzyj się , a ja to posprzątam.-powiedział patrząc na podłogę.
-Jasne..-puściłam go-przepraszam , że tak nabałaganiłam..-kontynuowałam, gdy biedulek wycierał podłogę mokrymi chusteczkami .
-Przestań ! To nawet nie twoja wina ! Powinienem dziękować Ci za tak wspaniałe zadowolenie !
-Serio?
Chłopak wrzucił chusteczki do kosza, westchnął i powiedział:
-I jeszcze głupio pytasz ... Sam fakt, że to byłaś ty jest wspaniały. Więc co dopiero twoja niezwykle oryginalna praktyka.. !
Zaśmiałam się . Chłopak ponownie mnie pocałował. Przez chwilę było spokojnie. Do póki nie podniósł mnie i niemalże rzucił na łóżko do pozycji siedzącej . Dostałam głupawkę - jak to ja. Chłopak usiadł naprzeciwko mnie, a następnie objął i zaczął całować. Delikatnym ruchem odpiął i zdjął ze mnie stanik. Trochę się skrępowałam. Spuściłam głowę w dół przerywając tym samym pocałunek , a mój uśmiech zmienił się w speszoną minę.
-Zrobiłem coś nie tak?-zapytał wystraszony Mulat próbując popatrzyć w moje oczy.
-Nie.. Po prostu ... Zawstydziłam się . Przed nikim jeszcze nie byłam naga..
-Nie masz się czego wstydzić . Są piękne ..
-Jasne.. -zaśmiałam się patrząc z powrotem na Zayn'a.
-No ! I mega podniecające !-chłopak położył na nich dłonie i próbował zbliżyć usta do moich ale na marne , bo wybuchnęłam śmiechem.
-Jesteś głupi .
-Tak wiem.-potaknął i podarował mi całusa. Powoli kładł mnie na plecy zjeżdżając rękami na mój płaski brzuszek. Całował moje usta,potem szyję , dekolt, piersi, które znowu chwycił w dłonie i macał . Schodził coraz niżej . Jego dłonie trzymały moje biodra, a usta całowały mój brzuch. Następnie chwycił w zęby moje majtki z koronką i popatrzył na moją twarz. Jego dotyk sam w sobie był niesamowity i podniecający, a do tego ten napalony i dominujący wzrok. Szarpnął moją bieliznę w dół i całując moje nogi wrócił do krocza. Polizał je i ciągnął poprzez brzuch aż do moich ust. Wbił we mnie 2 palce i poruszał nimi z uczuciem. Z podniecenia wygięłam się w łuk. Wtedy Zayn dodał kolejny palec i poruszał nimi coraz szybciej i namiętniej. Czułam, że to już. Zaczęłam mimowolnie krzyczeć. Chłopak z uśmiechem na twarzy całował mnie po twarzy i szyi. Po chwili wyjął ze mnie palce i zrobił mi minetkę. Był naprawdę genialny. Gdy skończył założył prezerwatywę, położył się na mnie i tonął w moich ustach.
-gotowa?-zapytał w pewnym momencie. Nic nie odpowiedziałam , tylko cała spocona skinęłam głową. Przyciągnęłam go do siebie patrząc mu głęboko w oczy. Mulat chwycił mnie za biodra i wbił się we mnie. Głośno jęknęłam. Dobrze wiedziałam, że to dopiero początek. Byłam przygotowana na ból i nie myliłam się. Przebił moją błonę i nie dość , że bolało , to jeszcze zaczęła lać się delikatnie krew. Zayn rozpalał mnie od środka. Wchodził we mnie , wychodził i wchodził dalej niż był poprzednim razem . Pomagałam mu biodrami i wbijałam nieświadomie pazury w jego plecy. Chłopak chwycił mnie za nadgarstki i obezwładniając mnie przyciskał je do materaca na wysokości mojej głowy. Doszłam. Dostałam orgazmu większego niż przy palcówce. Zaczęłam głośniej jęczeć . Po paru minutach i paru moich orgazmach czułam , że członek mojego 'plejaska' pęcznieje we mnie oraz drga . Zaczęłam mocniej nabijać , aż poczułam jeszcze większe ciepło . Nagle nastała pauza. Wszystko jakby stanęło w czasie. Mulat wyszedł ze mnie i padając na łóżko, tuż obok mnie zdjął prezerwatywę . Wrzucił ją do kosza . Głośno oddychaliśmy . Nie sądziłam , że to tak męczy. Odwróciłam głowę w jego stronę a on w moją. Chwycił moją dłoń i pocałował patrząc mi głęboko w oczy. Chwilę tak leżeliśmy, aż zorientowałam się , że ciągle leje się ze mnie krew. Zerwałam się do siadu. Popatrzyłam na krocze i pościel.
- ja pierdole... Mogę iść do łazienki ?
-spokojnie. Jasne - Mulat również usiadł, a ja pobiegłam. Opłukałam się. a potem nalałam pełną wannę wody z pianą. Spięłam wysoko włosy i weszłam do niej zanurzając się po szyję. W pewnym momencie drzwi się otworzyły i do łazienki wszedł Zayn.
-Ej no! Wyłaź! - krzyczałam na niego.
-przed chwilą oddałaś mi się cała, a teraz się wstydzisz? - mówił zbliżając się do mnie.
-jesteś nienormalny. - odpowiedziałam. gdy był już bardzo blisko. Przyciągnęłam go do siebie i pocałowałam.
- skoro nie dasz mi sobie tu tak spokojnie poleżeć to chociaż podaj mi ręcznik.
Chłopak posłusznie wyprostował się i spełnił moje życzenie. Wstałam. Chciałam się nim owinąć, ale poślizgnęłam się i wylądowałam na pięknym kochasiu.
Załamałam się jakiego ja pecha przynoszę. Szybko wstałam i pomogłam zrobić to samo Zayn'owi.
- ale tego to Ci nie odpuszczę.- powiedział. Objął mnie i wpadliśmy z powrotem do ogromnej wanny. Zaczęliśmy się śmiać.- To co ? Powtórka z rozrywki ? - zaproponował.
- a będzie bolało ?
-już nie - cmoknął mnie.
- mmm ...haha, a masz gumki ?
-nie, ale po prostu szybciej skończę.
-ok ale niech obejdzie się bez brzuszka - zaśmiałam się.
- na pewno się obejdzie. - powiedział trzymając moją rękę i prowadząc ją do naszych kroczy. Przejechał nią najpierw po moim, a potem powiedział żebym chwyciła jego penisa i sama go włożyła, a on skończy. Tym razem nie był taki delikatny. Wręcz przeciwnie. Mimo to robił to z miłością, a ja jęczałam na cały Londyn.
-Zayn nie kończ ! - powiedziałam gdy czułam że chłopak spowalnia.
-muszę .
- nie ! Rób to ! Słyszysz ! Mocno ! Nie przestawaj ! Aaa ! - krzyczałam, ale chłopak w przeciwieństwie do mnie zachował zdrowy rozsądek i skończył. Szybko wstał i spuścił się do umywalki, po czym wrócił do mnie. Objął mnie , a ja go spoliczkowałam.
- a to za co ?!
-za to że skończyłeś!
-a mało ci ?
-Tak ?
Mulat wyszedł z wanny.
Zobaczyłam że się wyciera, więc zrobiłam to samo.
- Przepraszam - odezwałam się w pewnym momencie.
-Nic się nie stało. Już mówiłem, na ciebie nie da się gniewać. - podszedł do mnie, położył dłoń na moim policzku, popatrzył prosto w moje oczy i złożył pocałunek na moich ustach. Ja wciąż miałam mało i on o tym dobrze wiedział . Przy pocałunku zaczęłam się o niego ocierać.
-jeszcze nigdy w życiu nie widziałem ciebie tak napalonej.
-to źle ?
-żartujesz?! Genialnie! Ale daj mu trochę odpocząć - popatrzył na swojego zwiędłego członka.
-muszę ?
-podejrzewam że niestety tak. Trzymaj. - podał mi swoją na mnie wielką koszulkę, która leżała na starcie wyprasowanych ubrań, a sam ubrał bokserki. - Chodź się napić, bo podejrzewam że jesteś spragniona.
- no... I gardło mnie boli - chwyciłam się za szyję . Chłopak się zaśmiał.
- już nawet nie będę sugerował czemu.
Popatrzyłam na niego zabójczym wzrokiem.
- no dobra, dobra. - próbował powstrzymać śmiech.
-jeśli chcesz mogę tego już w ogóle nie robić.
- musiałbym być chyba nienormalny.
Zeszliśmy do kuchni. Wyjęłam z lodówki 3-litrowy pojemnik z sokiem pomarańczowym i na jednym oddechu wypiłam połowę.
- wow, serio ci się pić chciało.
Zawstydziłam się . Wzruszyłam ramionami, wytarłam buzię ręką i pytająco podsunęłam Zayn'owi sok. Wziął go i zrobił max. 4 łyki. Odłożył go na blat.
-odpoczął...? - zapytałam niecierpliwie patrząc na jego wciąż opięte bokserki.
-wydaje mi się że tak, ale ... - nie dokończył bo wskoczyłam na niego i zaczęłam go całować. Chłopak owalając mną o ściany zaniósł mnie po schodach na górę. Weszliśmy do jego pokoju. Jedną ręką zniżył swoją bieliznę , a potem pomógł sobie nogami. Przycisnął mnie brutalnie do ściany i ponownie wszedł we mnie szurając mną góra dół. Był niesamowity. Z początku cicho pojękiwałam , ale po niespełna minucie przerodziło się to w kolejny głośny orgazm. Zayn całował mnie po szyi i piersiach, a ja dochodziłam. Starałam się nabijać najmocniej jak tylko się da.
-Mocniej kochanie !-darłam się.
Chłopak starał się jak mógł. Trudno było to przyznać , ale po jakimś czasie miałam dość i nie miałam już sił. Opadłam na chłopaka tak, jakbym straciła przytomność. 19-latek wystraszył się. Wyjął ze mnie szybko swoje narzędzie i w ostatniej chwili spuścił się na ścianę. Podniósł dłonią moją głowę. Ze strachem popatrzył w moje osłabione oczy.
-Boże ! Emma ! Co ci jest?!
Nie miałam siły nawet odpowiedzieć . Za to miała na tyle siły , żeby go pocałować. Przytuliłam go mocno , a on posadził mnie na dużym fotelu na kółkach. Zdjął brudną ze spermy oraz krwi pościel i położył świeżą, po czym podniósł mnie i położył na niej. Nie chciałam go puścić.
-Chodź to koło mnie.-wyszeptałam.
-A co za to dostanę?
-Nie wystarczy ci, że będziesz ze mną?
-To nawet więcej niż zasługuję, Skarbie.-powiedział, cmoknął mnie i położył się.
-Mylisz pojęcia.To ja nie zasługuję na to, żeby być tutaj. Dziewczyna idola miliona nastolatek. Nie dość, że mam Cię na co dzień i mogę Cię przytulić, kiedy tylko mi się podoba , to jeszcze mnie rozdziewiczyłeś. Wiesz ile dziewczyn by tak chciało?!
-Ale te miliony dziewczyn widzą we mnie tylko i wyłącznie Zayn'a z One Direction i tylko za to mnie kochają , a ty zakochałaś się we mnie zanim dowiedziałaś się prawdy. Wiesz... Ty znasz tego prawdziwego bad boy'a.-oczywiście musiał zażartować i po raz 7654323456789098765456789 tego dnia mnie pocałować. Nie żebym tego nie lubiła, czy coś...
-Ale...
-Co ale..?
-Ale co do tego, że na co dzień, to nie będzie teraz aż tak fajnie.
-Czemu?
-Praca wzywa..
-Przecież wcześniej też pracowałeś i nie było Cię najdłużej 3 dni.
-Ale tym razem nagrywamy krążek i wyjeżdżamy do Szwecji.
-I dopiero teraz mi to mówisz?
-Ale jedziemy dopiero za 2 tygodnie także spoko.
-I na ile?
-3 tygodnie.
-Czyli zobaczymy się dopiero w Polsce?!
-Najwyraźniej. Ale po drodze są jeszcze urodziny Lauren.
-No, już coraz bliżej nich, ale w Polsce ?!
-Musimy nagrać ten krążek. Jestem gwiazdą i tak będzie dość często.. Mówiłaś, że to rozumiesz.
-Rozumiem, ale jak znajdziesz mnie martwą to się nie zdziw.
-Czemu martwą?
-Yyy...? Bo umrę z tęsknoty?
-Pierdzielisz głupoty. Wytrzymasz.-patrzył mi w oczy i chciał się do mnie zbliżyć, ale nie dosięgał. Wybuchnęłam śmiechem. Chwyciłam go mocno za policzki i pocałowałam.
-Ale obiecaj, że będziesz dzwonił i pisał co godzinę.
-Obiecuję.-przytulił mnie i cmoknął w czoło. Leżeliśmy wtuleni w siebie. Rozmawialiśmy. Po jakiejś godzinie uznałam, że muszę się zbierać. Wstałam z łóżka.
-Gdzie idziesz?
-Ubierać się.
-Ale mi się bardzo podobasz bez ubrań.
-Ale mi się bardzo podobasz bez ubrań.-przedrzeźniłam go.-Muszę iść niestety do domku.
-Odprowadzę Cię.-powiedział wstający Mulat.
-Jak ci się chce.-odpowiedziałam dopinając spodnie. Gdy kończyłam zapinać baseball'ówkę Zayn był już gotowy. Nie wiem jakim cudem tak szybko się uwinął, ale zdążył nawet wypsikać się swoim mega zajebistym perfumem.
-Mogę Cię o coś zapytać?-Zayn przerwał ciszę.
-Jasne. O co chodzi?
-Jak wy zapinacie ten stanik? Mi jest go trudno odpiąć, a co dopiero zapiąć.
-Lata praktyki, Skarbie. Tego nie da się zrozumieć.-wybuchnęłam śmiechem.
-lata praktyki, Skarbie.-przedrzeźnił.
-Ej no! Tylko ja mogę to robić!
-Ej no! Tylko ja mogę to robić!
-Zamknij się!
-Zamknij się!
Wkurzał mnie niezmiernie, więc podeszłam do niego i gwałtownie pocałowałam.
-Przeszło?-popatrzyłam mu w oczy. Wzięłam z biurka telefon i poszłam w stronę drzwi.
-Prze..
-Ani mi się waż!-odwróciłam się i zagroziłam palcem.
-Okej okej.-poszedł za mną. Na dole ubraliśmy kurtki i buty, po czym wyszliśmy za rękę z jego domu.
-Teraz już nie będzie jak kiedyś.-odezwał się po chwili Zayn.
-Jak to?-zdziwiłam się przystając.
-No teraz będę Cię męczył przy każdej okazji.-zaśmiał się i pociągnął mnie dalej.
-Pff.. I myślisz, że to kara..
Rozmawialiśmy tak trochę czasu, ale nie za długo, bo doszliśmy do mojego domu.
-Wejdziesz?-zapytałam, gdy staliśmy przed drzwiami. Mulat objął mnie i popatrzył na okno Lauren.
-Zobacz, nawet Lau wróciła od Liam'a i idzie spać. Na mnie też pora.
-Jasne.-stanęłam na palcach i cmoknęłam go.-Dziękuję. Było wspaniale.-przygryzłam mu wargę.-dobranoc.
Chłopak przycisnął mnie do drzwi.
-Na pewno będzie dobra. Kocham cię bardzo mocno.-pocałował mnie ostatni raz i poszedł. Oparta o drzwi patrzyłam jak odchodzi.
____________________________________________________________
Przepraszam , że tak dłuuugo nic nie pisałam, ale za dużo spraw na głowie.. Wiecie jak to jest ;>
Komentujcie i obserwujcie <3
Buziaki . xx
~ Emma
PS. Tutaj jest link bloga z imaginami, który założyłam z kumpelą - Jazmin (kocham Cię <3) . Jest już +18 i wesoły ;D <KLIK>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz