-My idziemy mamo ! - wrzasnęła na cały jej dom Lauren zbliżając się do wyjścia.
-Miłej zabawy !- życzyła pani Marta wychodząc z kuchnie z ogromną paczką popcorn'u .- Macie tu coś na ząb.-wręczyła mi ją i uśmiechnęła się .
-Dziękujemy .- odwzajemniłam uśmiech i wzięłam przekąskę .-No to do widzenia !- powiedziałam i wyszłyśmy . Pobiegłyśmy w umówione miejsce , tak , żeby nikt nas nie zobaczył . Paula otworzyła drzwi furgonetki . Wślizgnęłyśmy się do środka . Niall od razu rzucił się na popcorn .
-Tak też myślałam ..- zażartowałam .
-Em , skarbie . Ale o co Ci chodzi ? - sadził głupa Niall .u
-Podejrzewam , że o popcorn . - walnęły równo i prosto z mostu Lau i Paula , po czym wszyscy wybuchnęli śmiechem .
-Nie moja wina , że lubię jeść ! - Oburzył się żartobliwie żarłok .
-No tak , oczywiście , że nie - potaknęłam .
-Ahhh.. Ten blond.. - westchnął farbowaniec. Przestałam się śmiać .
-Ha ha ha . - powiedziałam z sarkazmem unosząc jedną brew , gdyż jako jedyna z naszej paczki byłam naturalną blondynką .
-Ale za to blondynki są najbardziej sexy ..- powiedział Zayn chwytając mnie od tyłu za biodra i całując po szyi .
-No tyle to ja wiem -powiedziałam pewnie wymądrzając się .
-ekhem .. - upomniały się Paula i Lauren .
-Oj dziewczyny Wy też jesteście seksowne ..- szczerzył się Harry ruszając przy tym zabawnie brwiami .
-No jakbyśmy nie wiedziały . - powiedziała bezczelnie Lauren siadając Liamowi na kolana i całując go .
-Ej , a gdzie my się tak w ogóle przebierzemy ?-odwróciłam się w stronę Louis'a , który siedział za kółkiem .
-Do mojego apartamentu ! Muszę coś zjeść .-mówił Niall pakując kolejną garść popcorn'u do ust . Zrobiłam minę w stylu ,,Are You Fucking Kidding To Me?!" i zapytałam .
-A co teraz robisz ?
-Znaczy .. No .. Jem .. - szczerzył się .
-Gdzie Ty to wszystko mieścisz ? - zdziwiłam się . Blondasek zmierzył się wzrokiem z góry na dół i pomasował po brzuchu .
-Wariat .-zaśmiałam się .
-No to jedziemy ?-niecierpliwił się Harry .
-Okey..-Louis odpalił auto , wszyscy usiedli na miejsca i pojechaliśmy .
-A Twoi rodzice ?-zapytałam .
-Przecież jego prawdziwy dom jest w Irlandii.-poprawiła mnie Paula .
-A no tak , przepraszam . Zapomniało mi się . - zamknęłam się i do końca drogi nic nie mówiłam .
-No ! Jesteśmy ! - Harry otworzył nam tylnie drzwi . Wysiadł Zayn . Podał mi rękę , aby pomóci mi wysiąść .
-Dzięki .-cmoknęłam go w policzek . Mulat przytulił mnie , a ja wskoczyłam na niego i zaczęliśmy się całować . Byłam bardzo szczęśliwa . Zeszłam z niego . Stanęłam przed wielkim hotelem . Miał chyba ze 100 pięter , więc to bardziej wieżowiec .
-I Ty tu mieszkasz ?-zapytała Paula , a ja jak zamurowana patrzyłam na najwyższe okno budynku .
-Na którym piętrze ?- przestraszyłam się odpowiedzi .
-Ostatnim.-szczerzył się Niall .
-Ale jest winda , nie ?- w tym momencie przeszedł obok mnie Lou . Patrzył na budynek z miną jakby miał na wszystko wyrąbane .Powiedział :
-No wiesz .. Niall jakoś musi spalać to , co zje w ciągu dnia .-poklepał mnie w ramię , wziął rozbieg i wskoczył na Harry'ego .
-E tam kochanie . Będzie dobrze .-uścisnął mnie z jednej strony Zayn .
-No ja mam nadzieję .- przytuliła się do jego drugiej ręki Paula .
-Ej .. Ale Ty wiesz , że to było do Emmy , nie ? -Mulat popatrzył na nią dziwnie .
-Yyy.. No jasne ! - Paula oderwała gwałtownie od niego głowę i poprawiła mu rękaw . -No jakże mogło być inaczej .. Heh..-zawstydziła się i poszła w stronę wejścia . Mulat zaśmiał się i pocałował mnie . Lauren potknęła się i wypadła z samochodu na Liam'a . Upadli na ziemię i zaczęli się śmiać .
-Tym razem nie odgapiamy . - powiedziałam poważnie . Pociągnęłam go za rękę w stronę wejścia .
-Hej ! Em ! Zamkniesz samochód ? - Louis rzucił do mnie kluczyki . Złapałam je , popatrzyłam na nie wzruszyłam ramionami .
-Ja nie , ale Colin tak .- rzuciłam nimi w stronę Col'a . Liam podniósł się z ziemi , złapał klucze i pomógł wstać Lauren i podał je mojemu kuzynowi . Ja i Zayn poszliśmy dalej . Dobiegli do nas Lauren i Liam . Weszliśmy do środka . Zobaczyłam windę . Powiedziałam na głos :
-Dzięki Ci Boże .. !- już chciałam do niej pobiec , ale Niall 'spieprzył mi konstrukcję i wywalił meble przez okno .'*
-Jest awaria .. - zaśmiał się , a ja próbowałam się wykręcić .
-No jak bym nie wiedziała..- powiedziałam z udawaną powagą , puściłam rękę Zayn'a i zaczęłam wchodzić po schodach . Wszyscy się ze mnie śmiali . Przyjaciele mnie dogonili i rzucili się na mnie . W ten oto sposób poślizgnęłam się i powstała kanapka na schodach .
-Moja dupa ! - wrzasnęłam śmiejąc się .
-Jaka twoja ? Moja ! - pocałował mnie Mulat .
-Ej dobra wstajemy , bo w tym tempie w życiu nie zdążymy .- poganiał Colin .
-Haha . No właśnie . - potakiwał loczek . Wszyscy się podnieśliśmy i dalej zmierzaliśmy się ze schodami . Byliśmy na 56 piętrze .
-Ja już nie mogę ..- przystanęłam.-Ile jeszcze ?
-4 piętra .-śmiali się chłopcy , którzy mieli już wyrobioną kondycję . W końcu przej jakiś czas już chodzą tymi schodami .
-Dasz radę .-pocieszał Lou.
-Ona tak ale ja nie .- marudził Colin .
-Weź się przytkaj .- upomniałam go . Chłopców zawsze śmieszyły moje sprzeczki z kuzynem , więc zawsze się z nich śmiali . Tak było także tym razem . Zayn ponownie mnie przytulił i pocałował . Uśmiechnęłam się i pokręciłam głową . Mulat wziął mnie na ręce i pobiegł ze mną na samą górę . Ja jak głupia śmiałam się i krzyczałam , że się boję . Laim i Lauren od gapili , zresztą tak samo jak Larry oraz Niall i Paula . Biedny Colin musiał iść sam .
-Jacy głupi .. - śmiałam się z nich .
-Ej , a gdzie wy macie swoje rzeczy ?- zapytał mnie i dziewczyny Harry .
-Szlag ! W aucie ..-odpowiedziałam .-Niall .. Chciałbyś może więcej spalić ?-uśmiechnęłam się niepewnie .
-No co Ty.. żartujesz ? A od czego jest obsługa w tym hotelu .-śmiał się z mojego chwilowego braku inteligencji blondasek .
-A .. No tak .. Głupia ja .-walnęłam się w głowę .
-I śliczna .- Przytulił mnie Zayn .
-No nie wiem nie wiem , czy taka śliczna ..-zmarszczyłam nos .-Ale za to ma zabójczo przystojnego i seksownego faceta . -wtuliłam się w niego mocniej .-Nie oficjalnie , ale ma .-uśmiechnęłam się.
-Już niedługo ..-pocałował mnie w czoło .
-Chcesz ze mną zerwać ..? - posmutniałam i odsunęłam się od niego.
-Nie no co Ty ?! Oszalałaś za bardzo Cię kocham !
-To czemu mówisz ,,już niedługo" ??
-Już niedługo nieoficjalnie .- tłumaczył . Chwycił moją dłoń , położył na swojej lewej piersi . -Czujesz to ?-popatrzył mi prosto w oczy .-Ono bije tylko dla Ciebie ..-powiedział , po czym ponownie mnie pocałował . Wszyscy na nas patrzyli ze wzruszeniem .
-Chodźmy zadzwonimy po obsługę , żeby przynieśli nasze rzeczy .-chwyciłam za rękę mojego romantyka .
-To tutaj . -Niall podszedł do drzwi . Zmacał się po kieszeniach .- Zostawiłem portfel w aucie ..
-A po co Ci portfel ?-zdziwiłam się .
-Bo w nim mam kartę do pokoju .
-Horan Mistrzu ..-powiedzieliśmy równo .
-No to dajesz na dół . Przy okazji weź rzeczy dziewczyn .-śmiali się chłopcy .
-Pójdę z Tobą . Nie będziesz nosił naszych rzeczy sam .- powiedziałam .
-No to kto pierwszy na dole ?-Niall poruszał zabawnie brwiami . Zaczęłam biec i w trakcie tego krzyknęłam 'START'.
-Nie ma tak ! - wrzasnął . Wszyscy wybuchnęli śmiechem . Niall biegł za mną a ja się z niego śmiałam .
-Pierwsza !- krzyknęłam , gdy dobiegłam do auta . Oparłam się plecami do auta . Blondasek oparł rękę obok mojej głowy . -Najwyraźniej musisz przejść na dietę .-zażartowałam.
-Nigdy w życiu ! Jedzenie to moja .. dziewczyna .-szczerzył się .
-Haha żarłok - śmiałam się . -A masz kluczyki , czy zjadłeś je ?
-Yyy... Nie wziąłem ... Ale czekaj zadzwonię do Louis'a , żeby rzucił mi je przez okno .
-To dzwoń . - pośpieszyłam go .
-Hej .. Louis... -zaczął .
-Stań pod oknem farbowańcu .-śmiał się do telefonu Lou.
-Mówiłem Ci , żebyś mnie tak nie nazywał ! -oburzył się .
-Chcesz te kluczyki , czy nie ?
-No dobra , dobra . Rzucaj .
-A jesteś pod oknem ?
-Nie .- śmiał się .-Już idę .
W tym samym momencie myślałam , żeby tylko mama się nie zorientowała . Przecież mieszkam z Lauren obok siebie . Okno w okno . To rozmyślanie przerwał mi .. Żarłok .
-Mam klucze .- szczerzył się .
-Brawo ! Haha .To teraz otwórz samochód . Czy jeszcze mam Ci pogratulować ?- śmiałam się .
-No przydałoby się .- uśmiechnął się .
-A więc gratuluje Panu Panie Niall'u Horan'ie .-wyciągnęłam do niego rękę ze sztuczną powagą .
-Ależ dziękuje pani Emmo . Wkrótce Malik.-uścisnął i pocałował moją dłoń .
-Jak to wkrótce ?-zdziwiłam się .
-Nic nic , uważaj jak się narąbiesz dzisiaj , bo może być ostro .
-Oj nie ! Ja jestem dziewicą i jak na razie będę się tego trzymać .
-No co Ty ?!?!?!
-Tak wiem wiem , to głupie co mówię , ale..
-Nie ! Wcale nie . Tylko wiesz .. Ja i chłopcy już dawno mamy to za sobą ..Ale nie przejmuj się nikomu nie powiem .
-Dzięki .-przytuliłam go.-Otworzysz ? .-uśmiechnęłam się . Chłopak otworzył drzwi i wyjął nasze rzeczy . Już miał zamykać , gdy przypomniałam mu o portfelu .
-A no tak . Heh . Zapomniałem .-wziął portfel i dwie torby , ja wzięłam swoją torbę oraz plecak Colin'a i poszliśmy z powrotem na górę . Na 60 piętro .
-O jesteście . Co tak długo ?-pytała Lauren .
-Na prawdę chcesz wiedzieć ? W takim razie następnym razem ty zapierdzielasz na dół i z powrotem .-powiedziałam żartobliwie .
-Jednak już odechciało mi się wiedzenia .-odpowiedziała z przerażeniem .
-No to ciesz się .-wytrzeszczyłam oczy i pokiwałam głową . Nialler zeskanował kartę i otworzył drzwi apartamentu . Weszliśmy do środka . Był na prawdę prześliczny . Miał dwie sypialnie , dwie łazienki , pokój gościnny (salon) i kuchnię .
-To co laski idziemy się przebrać ?-zapytała Lauren .
-No przydałoby się .-powiedziałam .
-Zamawiam łazienkę ! -wrzasnęła Paula i pobiegła .
-Ja drugą !-krzyknęła Lau i poleciała do niej .
-Nie no , zawsze spoko .. Sypialnia też dobra ...-powiedziałam i skierowałam się do drzwi sypialni .
-Ej . Em . To nie ta sypialnia ...-powiedział Niall powstrzymując się od śmiechu .
-A . Dzięki .-odwróciłam głowę w ich stronę uśmiechnęłam się mrużąc oczy .
-Ale siara ..-powiedziałam pod nosem .
-Nie prawda . Każdemu może się zdarzyć ..-powiedział Liam .
-No nie mów , że to słyszałeś ... ?
-Nie . My to słyszeliśmy .-szczerzył się .
-No normalnie taki suchar , że aż tost .. -powiedziałam z ironią w głosie .
-Jak ja kocham jak ona się wkurza ! - powiedział zachwycony Harry i napił się soku pomarańczowego .
-Udław się tym sokiem . -odpowiedziałam cynicznym tonem .
-Jejku Emma . To był komplement .-podszedł do mnie i objął mnie ręką .
-Wiem , przepraszam .. Poniosło mnie .. -odwzajemniłam uścisk .
-Ale i tak jesteś słodka jak się wkurzasz ..-zaśmiał się .
-Dobra , dobra . To gdzie mam w końcu iść ? -zapytałam robiąc słodkie , maślane oczka .
-Tam.-pokazał na drzwi w zupełnie innej części apartamentu .
-To co jest tutaj ?
-Moja sypialnia na jedzenie .- uśmiechnął się Nialler . Poszłam do wskazanego pokoju . Zdjęłam bejsbolówkę . Już chciałam ściągać bluzkę , gdy w lustrze zobaczyłam cicho zamykającego drzwi Zayn'a . Odwróciłam się i położyłam ręce na jego klatce piersiowej . On chwycił mnie za tyłek i przyciągnął do siebie. Cmoknął moje usta .
-No i co byś chciał ? -uśmiechnęłam się . Popatrzył mi prosto w oczy.
-Chciałbym Ci powiedzieć , że jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało . Kocham Cię ponad życie . Dla Ciebie zrobiłbym wszystko . Gdyby coś Ci się stało .... Nie wiem .. Nie wiem co bym zrobił .. Tak bardzo Cię kocham..-po jego policzku spłynęła łza .
-Nic mi się nie stanie ..-otarłam ją .
-Wiem , ale nie chcę Cię skrzywdzić , ani zranić ..
-Co chcesz przez to powiedzieć ?
-..Kocham Cię i nie chcę Cię stracić .. Nikomu , ani niczemu Cię nie oddam . (!)
-Nawet nie będę chciała nigdzie iść .-pocałowałam go. Przestałam myśleć . Chwyciłam za jego pasek i odpięłam go . On delikatnie położył mnie na łóżku . Pieścił namiętnie moje usta . Powoli ściągał moją koszulkę .
-Nie . Przepraszam Cię kochanie .-wstał gwałtownie . Przetarł dłonią twarz i włosy .-Nie mogę . Nie chcę , żebyś potem żałowała .
-Niall Ci coś mówił ?
-Nie . A powinien ?
-Nie nie ..Ale czego mam żałować ?
-Mam do Ciebie za duży szacunek . Przepraszam .
-Nie masz za co przepraszać . Dziękuję .-wstałam podeszłam do niego i jedną ręką objęłam go za szyję .-Ja też Cię bardzo kocham i nie chcę Cię stracić .-przytuliłam go . Zayn to odwzajemnił i głaskał mnie po włosach .
-Dam Ci się przebrać w spokoju . -pocałował mnie w głowę i wyszedł . Byłam prze szczęśliwa , że mam kogoś takiego jak on . Stanęłam przed lustrem i pomyślałam ,,Kurde .. Co ja mam , czego nie ma te kilkanaście milionów dziewczyn? No , oprócz gigantycznego szczęścia.." . Przebrałam się w <to> . Znalazłam w torbie prostownicę , więc wyprostowałam włosy . Uczesałam sobie z jednej strony drobne francuzy , żeby był taki efekt , jakbym miała wygolony bok . Wyszłam z sypialni do pokoju gościnnego . Chłopaki jedli nuggetsy i robili Twitcam'a . Popatrzyli na mnie . Przełknęli głośno jedzenie i otworzyli szeroko buzię .
-Oni pytają się co się stało . Zayn . Słyszysz ? Harry ? Chłopcy ?! Colin powiedz im coś .. - Liam nie wiedział co zrobić , gdyż powstrzymywał się bo był zajęty przez Lauren . Zaczęłam się szczerzyć.
-I jak ?
-WOW ! Wyglądasz .. Prześlicznie .-wykrztusił z siebie Harry .
-Czy to na pewno moja kuzynka ..?-zdziwił się pozytywnie Col.
-Oni pytają o co chodzi .-powtórzył się Liam . Niall nic nie mówiąc odwrócił laptopa z kamerką internetową na mnie .
-Cześć wszystkim .-pomachałam nieśmiało . Podeszłam i usiadłam między Harry'm i Zayn'em . Zaczęłam czytać na głos wiadomości od wszystkich Directioners i odpowiadałam na nie .
-,,Kim jest ta piękność ? : O" Jaka piękność ? Jestem zwyczajną dziewczyną , tak jak Wy . ,,Ty jesteś dziewczyną Zayn'a ? *-*" . Hmm... Nie potrafię na to odpowiedzieć . ,,Liam . Masz gdzie spać ? :D <3 " . Liam to do Ciebie .
-Tak . - zaśmiał się .
-Od @true_your_fan ,,Poślesz mi buziaka i serduszko ? <3" . Jasne .-posłałam . ,,Jesteś z Anglii ?" . Nie jestem z Polski . O tu jest coś po polsku .. ,,Emma ?!?!!?! Co Ty tutaj robisz ?! :O <3 Stara tęsknie !" od @Oli_sugar_x3 . Jej Oliwia ?! O lol nie widziałam Cię od jakiś 6 lat ! Gdzie teraz mieszkasz . Pisz na mój nr , mam cały czas ten sam . Dalej się powtarzają .. O jest coś ,,Jak masz na imię i jakie jest twoje ulubione zajęcie ? <3 + śliczna *.*". Hehe Dziękuje . Jestem Emma , uwielbiam muzykę i sztukę . ,,Podasz swój nick TT ? <3" Jasne . Tu macie linka . ,,Zaśpiewaj coś ! :D" . - W tym samym momencie wyszły z łazienek dziewczyny . -Przepraszam , ale muszę już iść . Następnym razem . No to ja się z Wami żegnam . Papa buziaki dla wszystkich . Dziękuje za wszystkie miłe słowa . -pomachałam , wysłałam buziaki , puściłam serduszko i poszłam .
-Wow ! Em .. Ale laska .. -powiedziały .
-I kto to mówi .. ! Bosko wyglądacie .-podeszłam do nich .
-Gdzie kupiłaś ten komplet ?-zapytałam Lauren .
-Głownie to internet - zaśmiała się . Poszła do kuchni usiadła na blacie i napiła się soku .
-Masz doczepy ?
-No . Fajne ? - cieszyła się Paula .
-Zarąbiste . Jeszcze ten oczojebny różowy . O lol. Fajowate !
-No wiem .-zażartowała .
-Ej dziewczyny ! Chodźcie pokażcie się naszym fanką ! - krzyknął Liam .
-Daj se siana .-zaśmiała się Lauren popijając sok . Chłopcy odwrócili znowu kamerkę w naszą stronę .
-Ej nie już dość .-wyciągałam rękę , aby ją zasłonić , ale na marne . Zayn wstał i podbiegł , objął mnie w pasie od tyłu , podniósł i zaczął się kręcić , a ja machałam nogami . Chłopcy powoli żegnali się z fanami . Mulat zatrzymał się i pomachał im do kamerki . Ja zresztą też . Gdy się rozłączyli odwróciłam się z stronę Zayn'a .
-Mówiłam Ci już , że Cię kocham ? -Chłopak zrobił minę jakby myślał .
-Jakieś milion razy .
-No to mówię 1.000.001 - powiedziałam i pocałowałam go .
-A ja Tobie ?
-Hmm.. Jakieś 3 miliony razy (?)...
-No to mówię 3.000.003 .-pocałował mnie namiętniej niż ja jego .
-Idziemy ?-niecierpliwił się Colin .
-Jasne . Chodźmy .-Powiedzieli chłopcy . Wyszliśmy z pokoju .
-Liam , kochanie . Do jakiego klubu pójdziemy ?-zapytał Lau .
-Nie pamiętam nazwy , ale jest na Beat Street .- wyszliśmy z hotelu . Oczywiście nie odbyło się bez komentarza ,,Wolę schodzić po tych schodach , niż wchodzić ." ze strony mojego kuzyna . Doszliśmy do lokalu . Nie specjalnie tłumiło się tam od fanek . Weszliśmy do środka . Harry postawił wszystkim po drinku . Liam także zrobił wyjątek i napił się . Siedzieliśmy tak jakiś czas . Zayn chciał postawić następną kolejkę .
-Poczekaj . My z Paulą wiemy co dobre ...-zaśmiałam się .-Niech pan przyniesie dobrą polską wódkę i kieliszki .-powiedziałam do kelnera . Gdy przyniósł zamówienie chłopcy nie wiedzieli co mają powiedzieć . Wzięłam flaszkę i polałam .
-No to .. Zdrowie .-uniosłam kieliszek do góry . Wszyscy musieli popić , a ja jako jedyna trzymałam się bez tego .-Dobra , co nie ?-szczerzyłam się .
-No rzeczywiście . Wy wiecie co dobre . -potaknął Harry . Poszliśmy tańczyć . Potem znowu piliśmy i tak w kółko . Zaczęło się karaoke . Trochę śpiewaliśmy mimo tego , że byliśmy już nieźle wypici . Potem znowu piliśmy , tańczyliśmy i tak dalej .
Następnego dnia obudziłam się z totalnym nie ogarem . Nie wiedziałam gdzie jestem . Chciałam wstać , ale zorientowałam się , że jestem naga , więc owinęłam się kołdrą i podeszłam do okna . Zobaczyłam Big Ben . Postanowiłam wyjść z pokoju . Byłam w jakimś apartamencie . Ładny był . Zeszłam po schodach na dół . Poczułam zapach tostów i poszłam za nim . Stanęłam w drzwiach pięknej kuchni, Zayn podszedł do mnie i cmoknął mnie w policzek i zapytał :
- Jak się spało kochanie? - Po czym wrócił do robienia śniadania.
-Yyy ... Dobrze, a ... A my ... No, wiesz?
-Nie - Zmarszczył czoło zdziwiony moim pytaniem.
-To czemu ja ... Znaczy wiesz .. Gdzie jesteśmy ?
-U mnie ..
-To czemu ..
-Wpadłaś do jeziora i mimo tego , że mam uraz do wody jak Liam do łyżek wskoczyłem , żeby Cię ratować . Wziąłem Cię do swojego mieszkania . A jesteś naga bo .. No nie chciałem , żebyś się przeziębiła , a po za tym wymiotowałaś i się ubrudziłaś . Wyprałem twoje ciuchy . Już się suszą .
-A ok ... Tak trochę mi głupio .. No wiesz .. Bez niczego ..
-O tak ! Już Ci dam coś mojego .-powiedział . Pobiegł na górę . Dał mi swoją koszulę . Bieliznę miałam swoją , gdyż wcześniej wyschła . Nagle zadzwonił telefon Zayn'a . Po rozmowie był strasznie zdezorientowany .
-Co się stało ?! -zapytałam przestraszona .
-Liam.
-Co z nim ?!
-Liam .. Jest w szpitalu ...
-Jak to ?! Co się stało ?!
-Nie ma czasu na tłumaczenia ! Chodźmy szybko ! - pobiegliśmy na dół . Złapaliśmy taksówkę .
-Do szpitala proszę .-powiedział z pośpiechem Mulat . Dojechaliśmy na miejsce . Przed budynkiem było pełno fanów i reporterów . Zayn przeprowadził mnie przez tłum . Wszyscy robili nam zdjęcia . Dziewnie się czułam będąc w za dużej męskiej koszuli i bieliźnie . Wbiegliśmy na trzecie piętro , gdzie znajdowała się sala Liam'a . Lekarze wyprowadzali z niej zapłakaną Lauren .
-Co się stało ?!-podbiegłam do przyjaciółki i przytuliłam ją . Wbiegłam z Zayn'em do sali chorych . Liam leżał w śpiączce z podpiętą kroplówką . Zayn klęknął przy łóżku . Przytulił się do Liam'a i zaczął płakać . Mi także łzy spływały po policzkach . Nie wiedziałam co mam zrobić . Usiadałam na podłodze , obok Zayn'a . Objęłam go mocno i chwyciłam śpiącego przyjaciela za rękę . Nagle poczułam odwzajemniony uścisk .
-Zayn .. ! -szepnęłam gwałtownie do płaczącego Mulata .-Zayn .. ! On uścisnął moją dłoń .. !
Chłopak podniósł się gwałtownie .
-Jak to ?!-wstał .-Doktorze ! Doktorze !
Do sali wbiegł doktor . Zaczęli badania i wszystkie diagnostyki . Weszliśmy na korytarz . Usiadłam i przytuliłam Lauren , która była w totalnym szoku i nie wiedziała co się dzieje . Akurat przybiegli Harry , Louis i Niall . Dopytywali co się stało .
-Liam .. On ..
-No co z nim ?-niepokoił się Lou.
-Za dużo wczoraj wypił .. Rano obudziłam się koło niego . Próbowałam go obudzić , ale na marne . Był nieprzytomny . Zadzwoniłam po karetkę .. - płakała.
-Wybudziliśmy go ! - usłyszeliśmy głos lekarza .
-Czy mogę tam wejść ?- zapytała Lauren .
-Tak , ale dosłownie na chwilkę i sama .
Lauren weszła do środka .
-To wszystko moja wina ..-usiadłam na krześle i schowałam twarz zalaną łzami w dłonie .
-Nie prawda .. Czemu tak myślisz ?-kucnął przede mną Zayn i chwycił moją rękę .
-Gdybym nie wyjechała z tą imprezą nic by się nie stało .. -wstałam i zaczęłam chodzić w te i z powrotem . Chłopcy podeszli do mnie i zaczęli mnie uspakajać .
-To nie była niczyja wina . On.. on od urodzenia miał problemy zdrowotne . Ma tylko jedną nerkę . Skąd mogłaś wiedzieć ? -mówił Harry .
-Ma tylko jedną nerkę ? Jak to ?-zdziwiłam się .
-No normalnie . Jak był mały to brał po 32 zastrzyki dziennie , aby przeżyć ..**-dokończył Harold .
------------------------------------------------------------------------
*Czyli , że zepsuć komuś zaplanowaną sytuację , albo coś w tym stylu XD wiecie o co chodzi :D
**To akurat prawda ;(
Dziękuje za to , że czytacie mojego bloga ! To dla mnie naprawdę ważne ! Po prostu kocham Was ! ♥
Pozdrawiam wszystkich zza granicy i z Polski ! :D
Buziaki . xx
Komentujcie i obserwujcie ! :**********
+Jestem Administratorką na nowym fanpage'u na facebook'u . Tutaj macie [LINK] :D
Dziękuje Izie Ignacy za dedykację <3 I wgl Wam wszystkim dziękuje ! :D :**
Zajebiste !!! No kochanie dałaś radę :** Żartuję kocham ten blog !! Matko Zayn <3333
OdpowiedzUsuńCzekam na nextaaa ;**
Haha :D okok ale nie mam pojęcia co będzie dalej XD lecę totalnie na spontana . Nie mam dalej żadnego planu na następne rozdziały :D <333 Stwierdzam ZGON , bo ZAYN *__* Huehuehueh :D
OdpowiedzUsuńOj tam !! Ja w ciebie wierzę ♥♥♥♥♥ No ale zgadzam się Zgon bo ZAYN ♥♥
OdpowiedzUsuń