Po krótkim namyśle zgodzili się . Było już bardzo późno , więc postanowiliśmy już wracać . Chłopaki odwieźli mnie , pożegnałam się z nimi i weszłam do domu . W salonie czekali na mnie wkurzeni rodzice .
-Jesteśmy tu już trzy miesiące ! Na początku cieszyliśmy się z mamą że masz nowych znajomych , że potrafisz się tu odnaleźć . Ale to twoje późne wracanie mnie już mnie wkurza , żeby się nie wyrażać ! - wydzierał się tata , a ja patrzyłam na niego , nie wiedząc co powiedzieć .
-Rozumiem .. - wymamrotałam pod nosem .
-Od dzisiaj masz godzinę policyjną - 22 w domu .
-Ale Lauren ma za 19.07 urodziny i robimy jej niespodziankę w centrum Londynu w studio ,,X Factor" .
-Do tego jeszcze 3 tygodnie . My z mamą musimy to przemyśleć .
-No proszę Was - powiedziałam błagająco .
-Przemyślimy to córciu . W ogóle , odkąd tu jesteśmy na zbyt dużo Ci pozwalamy . - odezwała się mama.
-No , ale od tej pory jestem na prawdę szczęśliwa . Nie widzicie tego ?! - powiedziałam ze łzami w oczach . Rodziców zatkało . Ja popłakałam się pobiegłam do swojego pokoju . Położyłam się na łóżku , włożyłam słuchawki do uszu , puściłam na fula piosenkę One Direction ,,Moments" i nawet nie wiem w kiedy zasnęłam .
Rano poczułam jak ktoś głaszcze mnie mnie po twarzy . Otworzyłam oczy . Przy moim łóżku siedziała mama .
-Jak się spało , kochanie ? - zapytała . Ja się do niej przytuliłam nic nie odpowiadając zaczęłam płakać .
-Nie płacz kotku - mówiła mama ocierając moje łzy . - Na pewno tata się zgodzi żebyś szła na tą imprezę . - pocałowała mnie w czoło i poszła . Wygrzebałam się z łóżka , wzięłam ciuchy i poszłam się umyć . Ubrałam się mniej więcej tak <Kliknij> , umyłam zęby , związałam włosy w wysokiego koka i poszłam na dół . Mama zrobiła mi naleśniki z syropem klonowym , które uwielbiam . Zaczęłam się nimi zajadać , gdy ktoś zadzwonił na dzwonek . Wzięłam talerz z naleśnikami i poszłam do drzwi . Ku mojemu zdziwieniu , byli to Louis i Niall .
-Siemka - powiedział blondasek , dał mi buziaka w policzek i wszedł do środka , jednocześnie biorąc mi jednego naleśnika .
-Ej no ?!- krzyknęłam żartobliwie obracając się z nim . W tym samym czasie Lou również dał mi całusa , a ja zaczęłam się śmiać , jak po ostrej nocy i waleniu w kocioł . 21-latek wyjął z torby marchewkę i usiadł na kanapie .
-Dzień dobry . - upomniała się mama . Chłopaki się przestraszyli , bo nawet jej chyba nie zauważyli .
-O ! Dzień dobry . Przepraszam , nie zauważyłem Pani ... - powiedzieli równo i podbiegli do niej całując jej ręce , a ja śmiałam się z nich . No bo sorry , ale widok Niall'a całego z syropu klonowego i Louis z marchewką , całujący moją mamę po rękach , to na prawdę najlepszy widok jaki można zobaczyć . Zrobiłam im zdjęcie i wrzuciłam na twitter'a . Od razu pełno fanek zaczęło się dobijać z pytaniami co oni teraz robią . Gdy pokazałam to mamie i chłopcom zaczęli się na mnie wkurzać że mam to usunąć , a ja się dalej z nich śmiałam . Nialler i Lou rzucili się na mnie próbując wziąć mi telefon . Nagle się wyrwałam .
-Ha ! Teraz na pewno go nie wyjmiecie ! - szczerzyłam się do nich wkładając telefon do stanika . Chłopcy popatrzyli się na siebie , ruszając brwiami , a mi uśmiech zszedł z twarzy momentalnie . Zaczęli się do mnie zbliżać . Odwróciłam się tyłem do nich i skuliłam się , a oni ponownie rzucili się na mnie . -Powiem Harry'emu ! - zaczęłam krzyczeć , ale ich to nie ruszało . - Okej , okej usunę to , ale proszę Was dajcie mi zjeść moje śniadanie . - wtedy Niall podbiegł do mojego talerza i wsunął wszystko w mgnieniu oka . -Niall ! - krzyknęłam wkurzona .
-Oj tam oj tam - śmiał się , a ja z perfidnym fochem wyjęłam telefon i wyszłam z twitter'a . Zobaczyłam na godzinę .
-Kurcze ! Teraz się spóźnię na autobus .. !- mówiłam biegnąc po torbę i teczkę .
-Spokojnie . Przyjechałem moim nowym autkiem od POLISHDIRECTIONER .- szczerzył się Louis.
-Polish ?! Serio ?!- zdziwiłam się.
-No , bo jak powiedziałem że lubię marchewki , zaczęli we mnie nimi rzucać . No , a ja zażartowałem że skoro lubię marchewki i je dostaję to w takim razie chcę Lamborgini . A że mamy najlepszych fanów na świecie , to zrobili taką akcję , że złożyły się po 10 zł (?)..
-Tak złotych . -potaknęłam .
-No i kupili mi nowiutkie auto .
-Nie było im szkoda kasy na Ciebie ? - zapytałam żartobliwie .
-No wiesz .. Taki przystojniak , jak ja .. - śmiał się .
-Tak , tak , ahh ta skromność .. - Lou przytulił mnie , dalej się śmiejąc .
-A weź idź ode mnie - powiedziałam żartobliwie , odpychając go od siebie i śmiejąc się z niego . -To idziemy ? Bo nie chcę się spóźnić w ostatnim tygodniu szkoły .
-No dobrze . To bierz swoje zabawki* i idziemy .
-Sugerujesz coś tymi zabawkami ?- zapytałam półżartem .
-Źle to ująłem. Weź swoje rzeczy i jedziemy .
-Ok . A ty Niall odczep się w końcu od mojej lodówki i mamy . - zaśmiałam się .
-Ale Pani robi takie dobre naleśniki ... - powiedział robiąc maślane oczka . Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem , a farbowany blondasek zrobił minę jakby miał się zaraz popłakać .
-No to zbieraj swój tyłeczek i idziemy . - powiedziałam schodząc po schodach ze swoimi jak to ujął Louis ,,zabawkami" .
-To może ja Ci pomogę .. - powiedział Niall biorąc z moich rąk teczkę i torbę .
-Oj .. Dziękuje - szczerzyłam się .-Ale i tak powiem Harry'emu .-dostałam zaciesz , taki sam , jak wtedy , gdy przyszli . Dałam mamie buziaka , pożegnałam się i poszłam . Louis otworzył mi drzwi , a Nialler je zamknął . Gdy zobaczyłam ten samochód .. Walnęłam (żeby się nie wyrażać) . Myślałam , że on będzie taki sam jak ten który miał Brouce , ale on w porównaniu do tego był niezłym gratem .
-No nie ?- Szczerzył się Lou . - Zareagowałem tak samo .
-Nie prawda . -oznajmił Niall. -Ty się popłakałeś . - zaczął się z niego nabijać .
-Oj tam oj tam - zawstydził się .
-Louis !
-Co się stało ?
-Jak możesz ?! - powiedziałam ze łzami w oczach .
-Ale o co Ci chodzi ?- zaniepokoił się .
-Jak możesz zabijać te bezbronne jednorożce ?! - powiedziałam i wybuchnęłam śmiechem , a oni popatrzyli na mnie , chwilę pomyśleli i zaczaili . Wsiedliśmy do auta i wyruszyliśmy . Gdy byliśmy na miejscu wszyscy wytrzeszczali na nas gały . A raczej na to czym przyjechałam i z kim . Nagle zobaczyłam Harry'ego z jakąś śliczną dziewczyną o rudych włosach . Dał jej buziaka w policzek , a ona odeszła . Gdy mnie zobaczył podszedł do mnie jakby nigdy nic .
-Kim była ta dziewczyna ? - dopytywałam .
-Spokojnie kotku , to tylko moja znajoma . - powiedział i mnie pocałował .
-Na pewno ? - zapytałam dla pewności .
-Na pewno nie ma się co martwić. - mówił dalej mnie całując . Wtedy już czułam , że coś jest nie tak . Byliśmy ze sobą już jakieś 3 miesiące i nigdy nie żegnał się tak , nawet z najbliższymi koleżankami . Kończyło się tylko na przyjacielskim uścisku . Buziaki dawał tylko małym dziewczynkom , ale nigdy dojrzałym dziewczynom.
_____________________________________________________________________
*Zabawki - Na angielskim słuchałam z koleżanką na słuchawkach ,,Stole My Heart" , nic nie słyszałam i baaardzo głośno powiedziałam : Mam orgazm w locie ! - wszyscy popatrzyli na mnie , a ja myślałam , że zapadnę się pod ziemię ....
Na co pani : Emma . Weź swoje zabawki i przesiądź się .
Ojej , jak to brzmi ,,10 Rozdział" :D
Jaram się jak konopie na jamajce :D
Obserwujcie i komentujcie . <3
Buziaki . xxx
czwartek, 29 marca 2012
poniedziałek, 26 marca 2012
Rozdział 9
Już rozpinaliśmy guziki mojej koszuli , gdy ktoś zapukał do drzwi .
-Fuck ! - krzyknęłam wkurzona . - Zawsze muszą nam przerywać ?! - Harry się uśmiechnął i poprawił włosy . Zeszłam z niego , zapięłam koszulę i otworzyłam drzwi .
-Cześć . Nie przeszkadzam . - Zapytała Lauren stojąca w drzwiach .
-Yyy.. Bo.. Właśnie..- otworzyłam szerzej drzwi .
-Ooo.. Przepraszam .. Chyba przeszkodziłam... - powiedziała speszona widząc mnie w ogromnej koszuli i Harry'ego w samych bokserkach .
-Nie .. Nic się nie stało... - próbowałam się wymigać . Wtedy Hazza chwycił mnie za biodra i wepchnął swoją głowę obok mojej dając mi buziaka .
-Wejdziesz ? - zapytał .
-Nie chce przeszkadzać ..
-Nie przeszkadzasz - powiedzieliśmy równo .
-Jak ja Cię kocham .. - powiedział Harry całując mnie po szyi . Lauren weszła do środka , a ten jak przyssany do mojej szyi zbliżał się do ust . Odwróciłam się w jego stronę i wskoczyłam na niego całując go . Loczek chwycił mnie za tyłek żebym nie zleciała , a Lauren poszła do kuchni nalać sobie soku nie zwracając na nas uwagi . Chwilę później znowu ktoś zapukał . Tym razem do drzwi podszedł Harry . Otworzył , a tam Zayn , Niall , Louis i Liam . Zrobiło im się głupio widząc go w moim domu w samych bokserkach .
-Yyy.. Przeszkodziliśmy ... ? - zapytał Lou .
-Nie , nie , wejdźcie . - powiedział Hazza odsuwając się im z drogi .
-Liam .. ! - wrzasnęła Lau i rzuciła się na niego , a on zapytał ze zdziwieniem . - Zaraz , zaraz ... Harry jest w samych bokserkach , Emma w dużo za dużej koszuli , Ty siedzisz tuta jakby nigdy nic ... Mieliście trójkącik .. ?!
-Nie no co ty ?! -krzyknęłam . - Między mną , a Harry'm nawet nic nie było .. To co dopiero trójkąt .. Porąbało ?! - zaczęłam się z niego śmiać .
-Ale jak to .. ? - zdziwił się .
-Ale co ,,jak to" ?
-To czemu Harry jest w majtkach , a Ty .. - wtedy mnie zatkało . Popatrzyłam na Harry'ego i uśmiechnęłam się .
-No właśnie .. Ja też myślałam że Wy ten teges ... - odezwała się Lauren .
-Nie no .. Bo wiecie .. Ja tu spałem (?) .. - oznajmił Hazza .
-To czemu Em mówiła że do niczego między Wam nie doszło ? - Zapytał Niall .
-Eee.. No bo Colin spał w szafie .. - powiedział loczek . Wszyscy zrobili minę w stylu ,, wtf?!" i równocześnie zapytali :
-Kto ?
-Colin , mój kuzyn -wytłumaczyłam . I znowu równo powiedzieli :
-Aaaa...
-Ale w szafie ? - zaśmiał się Lou . Harry się zawstydził i powiedział :
-No bo chciał spać z Emmą w łóżku . A ja gdzie bym wtedy spał ? No to go do szafy wrzuciłem i zamknąłem ją .. - wtedy wszyscy buchnęli śmiechem , a on cały się zaczerwienił .
-Oj dobrze dobrze .. Już się nie tłumacz ...- zamknęłam mu usta pocałunkiem .
-Ale zostaje jedno pytanie .. Co na to twoi rodzice ? - zapytała Lau . A ja i Harry zaczęliśmy się śmiać . No i powiedzieliśmy im o tym jak moi rodzice popili , no i nawet go nie zauważyli . Ja i Harry poszliśmy na górę się ubrać , Niall oczywiście przepenetrował lodówkę i wszyscy razem oglądali TV . Harry ubrał szare rurki i biały t-shirt , a ja jasne rurki , jasnoróżową tunikę i jasno różowe conversy . Zeszliśmy na dół . Później całą siódemką poszliśmy do kina na jakiś horror . Następnie poszliśmy na shake'a . Lou i Niall cały czas żartowali . Jednym z ich żartów był telefon do Joe Jonas'a . Szkoda tylko że nie wypalił , bo Niall zapomniał co ma mówić . Wszyscy zaczęliśmy się z niego nabijać - włącznie z nim . Zbliżały się urodziny Lauren , więc poprosiłam Liama , aby wziął ją do siebie , żebyśmy mogli obgadać plan przyjęcia niespodzianki . Gdy odprowadził ją do domu wrócił do nas i razem pojechaliśmy do studia X Factor'a , żeby ludzie z branży pomogli nam w organizacji . Powiedzieliśmy jaka ona jest . Liam oczywiście się rozmarzył i zaczął gadać najwięcej . Zasłoniłam mu usta i posunęłam go do tyłu , bo zaczął opowiadać o ich łóżkowych przygodach , a to powinien sobie raczej oszczędzić .
-Taaa... - mówiłam puszczając twarz Liama - A wracając do imprezy . Miałam taki pomysł , żeby cała sala była ,,oklejona" lustrami . Ja kupię pełno markerów i razem z Zaynem Zrobimy na nich pełno obrazków . Jednym z nich będzie jej portret na całą ścianę . Pod koniec imprezy obraz ten rozsunie się na pół i wysunie się pełno butów , które kocha . Co Wy na to ? - Szczerzyłam się rozmarzona .
-To genialny pomysł ! - Ucieszył się Zayn . Pewnie dlatego , że uwielbia sztukę . Liam i reszta też przytaknęli .
-A państwo co na to ? - Zapytałam producentów. Oni pokręcili głowami i powiedzieli :
-To tak trochę tanio brzmi ..-Wszyscy zrobiliśmy minę typu ,,wtf?!" i zapytaliśmy równo :
-To jak pomożecie ? - I zrobiliśmy uśmiech 5-latka .
-Yyy.. Przeszkodziliśmy ... ? - zapytał Lou .
-Nie , nie , wejdźcie . - powiedział Hazza odsuwając się im z drogi .
-Liam .. ! - wrzasnęła Lau i rzuciła się na niego , a on zapytał ze zdziwieniem . - Zaraz , zaraz ... Harry jest w samych bokserkach , Emma w dużo za dużej koszuli , Ty siedzisz tuta jakby nigdy nic ... Mieliście trójkącik .. ?!
-Nie no co ty ?! -krzyknęłam . - Między mną , a Harry'm nawet nic nie było .. To co dopiero trójkąt .. Porąbało ?! - zaczęłam się z niego śmiać .
-Ale jak to .. ? - zdziwił się .
-Ale co ,,jak to" ?
-To czemu Harry jest w majtkach , a Ty .. - wtedy mnie zatkało . Popatrzyłam na Harry'ego i uśmiechnęłam się .
-No właśnie .. Ja też myślałam że Wy ten teges ... - odezwała się Lauren .
-Nie no .. Bo wiecie .. Ja tu spałem (?) .. - oznajmił Hazza .
-To czemu Em mówiła że do niczego między Wam nie doszło ? - Zapytał Niall .
-Eee.. No bo Colin spał w szafie .. - powiedział loczek . Wszyscy zrobili minę w stylu ,, wtf?!" i równocześnie zapytali :
-Kto ?
-Colin , mój kuzyn -wytłumaczyłam . I znowu równo powiedzieli :
-Aaaa...
-Ale w szafie ? - zaśmiał się Lou . Harry się zawstydził i powiedział :
-No bo chciał spać z Emmą w łóżku . A ja gdzie bym wtedy spał ? No to go do szafy wrzuciłem i zamknąłem ją .. - wtedy wszyscy buchnęli śmiechem , a on cały się zaczerwienił .
-Oj dobrze dobrze .. Już się nie tłumacz ...- zamknęłam mu usta pocałunkiem .
-Ale zostaje jedno pytanie .. Co na to twoi rodzice ? - zapytała Lau . A ja i Harry zaczęliśmy się śmiać . No i powiedzieliśmy im o tym jak moi rodzice popili , no i nawet go nie zauważyli . Ja i Harry poszliśmy na górę się ubrać , Niall oczywiście przepenetrował lodówkę i wszyscy razem oglądali TV . Harry ubrał szare rurki i biały t-shirt , a ja jasne rurki , jasnoróżową tunikę i jasno różowe conversy . Zeszliśmy na dół . Później całą siódemką poszliśmy do kina na jakiś horror . Następnie poszliśmy na shake'a . Lou i Niall cały czas żartowali . Jednym z ich żartów był telefon do Joe Jonas'a . Szkoda tylko że nie wypalił , bo Niall zapomniał co ma mówić . Wszyscy zaczęliśmy się z niego nabijać - włącznie z nim . Zbliżały się urodziny Lauren , więc poprosiłam Liama , aby wziął ją do siebie , żebyśmy mogli obgadać plan przyjęcia niespodzianki . Gdy odprowadził ją do domu wrócił do nas i razem pojechaliśmy do studia X Factor'a , żeby ludzie z branży pomogli nam w organizacji . Powiedzieliśmy jaka ona jest . Liam oczywiście się rozmarzył i zaczął gadać najwięcej . Zasłoniłam mu usta i posunęłam go do tyłu , bo zaczął opowiadać o ich łóżkowych przygodach , a to powinien sobie raczej oszczędzić .
-Taaa... - mówiłam puszczając twarz Liama - A wracając do imprezy . Miałam taki pomysł , żeby cała sala była ,,oklejona" lustrami . Ja kupię pełno markerów i razem z Zaynem Zrobimy na nich pełno obrazków . Jednym z nich będzie jej portret na całą ścianę . Pod koniec imprezy obraz ten rozsunie się na pół i wysunie się pełno butów , które kocha . Co Wy na to ? - Szczerzyłam się rozmarzona .
-To genialny pomysł ! - Ucieszył się Zayn . Pewnie dlatego , że uwielbia sztukę . Liam i reszta też przytaknęli .
-A państwo co na to ? - Zapytałam producentów. Oni pokręcili głowami i powiedzieli :
-To tak trochę tanio brzmi ..-Wszyscy zrobiliśmy minę typu ,,wtf?!" i zapytaliśmy równo :
-To jak pomożecie ? - I zrobiliśmy uśmiech 5-latka .
czwartek, 22 marca 2012
Rozdział 8
Popchnęłam go na łóżko i ponownie się na niego rzuciłam . Nagle Colin zakaszlał przypominając o sobie , co nam przerwało . Wtedy Harrold popatrzył na niego zabójczym wzrokiem i powoli zbliżał się do niego . Zaczęli się gonić po całym pokoju , jak małe dzieci . Narobili przy tym sporo hałasu.
-Ciii! Mama idzie- szepnęłam , a Harry z Colinem wskoczyli do szafy .
-Masz za dużo ciuchów - jęczał Col .
-Zamknij się - upomniał go loczek . Mama weszła do pokoju
-Słyszałam jakieś hałasy
-Yyyy.. to ... na youtube . wiesz.. - i szczerzyłam się .
-No dobrze..-popatrzyła się krzywo i wyszła . Z szafy dosłownie wypadł Colin , a z nim Hazza . Wpadłam w głupawkę , a oni się ze mnie śmiali . Chwilę później mój kuzyn już szykował się do spania . Wszedł do mojego łóżka pod kołdrę . Harry zrobił minę w stylu ,,wtf?!" i popatrzył na niego .
-No co ?! Idę spać .- powiedział zdziwiony małolat .
-Yyy.. No dobra , ale tu śpię ja . - powiedział żartobliwie oburzony Harrold.
-To ty serio mówiłeś ?! - krzyknęłam zaskoczona (pozytywnie).
-No pewnie - szczerzył się loczek , objął mnie w tali odchylił i pocałował .
-Haloo! Ja tu jestem ! - przypomniał o sobie Col .
-ohh.. no tak.. -westchnął , a ja zaczęłam się śmiać .
-Ejooo .. Bo ja dalej nie wiem ... Jak ty się tu znalazłeś , że moi rodzice Cie nie widzieli ?! - zrobiłam się poważna .
-Mam swoje sposoby - powiedział , po czym zaczął ruszać zabawnie brwiami* i śmiać się .
-A dokładniej ?
-W pokoju obok jest balkon - szczerzył się .
-No tak - śmiałam się sama z siebie , że się nie domyśliłam . Hazza chciał mnie pocałować , ale.. Colin znowu o sobie przypomniał . Harry nie wytrzymał . Przesunął ciuchy w mojej szafie . Dał tam poduszkę i koc .
-Będziesz spał w szafie ? - zdziwił się Col .
-Ja..? Nie.. - oznajmił Harrold. - Ale ty .. Tak .. ! -wziął mojego kuzyna na ręce , włożył go do szafy i zasunął ją .
-Ale fajnie ! - mówił z za drzwi szafy małolat . Nie zwracaliśmy na niego uwagi . Byliśmy zbyt zajęci sobą . Obściskiwaliśmy się i całowaliśmy . Została na nas już tylko bielizna .
-No kochanie ... To teraz wskakuj w piżamkę - zażartowałam .
-Ale jak to .. - zapytał zdziwiony i jednocześnie smutny .
-No nie mów mi że chcesz przy moim kuzynie - zrobiłam zabójczo poważną minę .
-Hmm... No tak..- zaczęłam się z niego głupio śmiać i znowu skończyło się na całowaniu . Wkrótce wzięłam prysznic i wróciłam do pokoju ubrana w piżamę . Gdy otworzyłam drzwi widziałam jak loczek leży w moim łóżku i ogląda moje rysunki .
-WOW .. Nie mówiłaś że rysujesz ... !- zaskoczył się .
-Yyy.. No można tak powiedzieć .-powiedziałam i popatrzyłam na rysunek od Zayn'a powieszony nad łóżkiem i niewidzialne łzy napłynęły mi do oczu . Hazza popatrzył w tym samym kierunku co ja .
-To też twoje ? Autoportret ? -zapytał .
-Nie .. Ten dostałam od ... - już myślałam że się popłaczę , ale zachowałam zimną krew - od Zayn'a.
-Naszego Zayn'a ?! Malik'a ?! - mówił jakby nie chciał wierzyć .
-No .. Tak.. A czemu się tak zdziwiłeś... ?
-Nigdy nie mówił , że rysuje . I to tak ładnie .
-Teraz już wiesz- uśmiechnęłam się do niego i wślizgnęłam się do łóżka . Rodzice już spali , czemu się nie dziwie , bo w końcu rodzina przyjechała na coś w stylu parapetówki . Wszyscy się narąbali i to równo . Śpiewali durne piosenki ,,moja butelka" itp. Jedynie ciocia nie piła , bo była kierowcą. Harry objął mnie i pocałował na dobranoc . Oboje zasnęliśmy wtuleni w siebie .
Rano obudziły mnie promienie słońca . Gdy się odwróciłam Hazzy nie było obok mnie , więc wstałam i otworzyłam szafę , ale Colina też już nie było . Wzięłam dużą jeans'ową koszulę i poszłam zobaczyć do sypialni rodziców , lecz tam też było pusto .
-Gdzie się wszyscy podziali..? - powiedziałam sama do siebie . Popatrzyłam na zegarek . Była 9.31 . ,,Okej .. Rodzice są w pracy .. Ale gdzie Harry i Colin ?" pomyślałam . Zeszłam na dół , a tam loczek robił coś w kuchni . Zaszłam go od tyłu i przytuliłam .
-Witaj Ślicznotko - Odwrócił się i dał mi buziaka w policzek . -Wyspana ? - mówił młodzieniec w bokserkach obejmując mnie i całując delikatnie po szyi .
-Jak nigdy . - powiedziałam z rozkoszą dając ręce na jego szyję .
-Usiądź - powiedział odsuwając dla mnie krzesło przy stole . - Zaraz dam Ci śniadanko . -Przysunął mnie i pocałował , a następnie wziął się do kończenia posiłku. Chwilę później przed mój nos trafił wielki naleśnik z napisem ,,Kocham Cię ! <3 Chciała byś być ze mną ?" . Przeczytałam to z szokiem .
-Harry..
-Shhhh...-przerwał mi i położył przede mnie drugi naleśnik i dał do ręki polewę w tubce .-Tutaj napisz mi odpowiedź . - powiedział . Więc napisałam wielkie : ,,Tak . <3" . Odsunęłam oba talerze z naleśnikami wlazłam na czworaka na stół i zaczęłam się zbliżać do mojego świeżo upieczonego chłopaka . Całowaliśmy się , a ja ze stołu siadłam okrakiem na niego . Już zaczął rozpinać koszulę , gdy przypomniałam sobie o Colinie .
-Hej ! A gdzie jest Col ?!
-Twoja mama wzięła go ze sobą do pracy . Z tego co mówił będą ok. 18 .
-Aaaa .. To spoko .. - pocałowałam go - Ale do szkoły trzeba iść .
-Dzisiaj nie idziemy . -uśmiechał się chytrze .
-Ale jak to ?-zdziwiłam się .
-Ty głuptasie .. ! - śmiał się Hazza .
-Co ? - nie wiedziałam o co chodzi . - O czymś nie wiem ?
-Dzisiaj są testy -śmiał się dalej .
-No przecież ! Na śmierć o tym zapomniałam !-ucieszyłam się .
-No to na czym skończyliśmy ? - Harry zadał pytanie retoryczne całując mnie i głaskając namiętnie po biodrach i całej tali .
----------------------------------------------------------------------------------------------------
*Zrobił minę jak w Video Diary 3 mówiąc ,,Next Question"
Trochę krótko XD
Buziaki . xxx
-No co ?! Idę spać .- powiedział zdziwiony małolat .
-Yyy.. No dobra , ale tu śpię ja . - powiedział żartobliwie oburzony Harrold.
-To ty serio mówiłeś ?! - krzyknęłam zaskoczona (pozytywnie).
-No pewnie - szczerzył się loczek , objął mnie w tali odchylił i pocałował .
-Haloo! Ja tu jestem ! - przypomniał o sobie Col .
-ohh.. no tak.. -westchnął , a ja zaczęłam się śmiać .
-Ejooo .. Bo ja dalej nie wiem ... Jak ty się tu znalazłeś , że moi rodzice Cie nie widzieli ?! - zrobiłam się poważna .
-Mam swoje sposoby - powiedział , po czym zaczął ruszać zabawnie brwiami* i śmiać się .
-A dokładniej ?
-W pokoju obok jest balkon - szczerzył się .
-No tak - śmiałam się sama z siebie , że się nie domyśliłam . Hazza chciał mnie pocałować , ale.. Colin znowu o sobie przypomniał . Harry nie wytrzymał . Przesunął ciuchy w mojej szafie . Dał tam poduszkę i koc .
-Będziesz spał w szafie ? - zdziwił się Col .
-Ja..? Nie.. - oznajmił Harrold. - Ale ty .. Tak .. ! -wziął mojego kuzyna na ręce , włożył go do szafy i zasunął ją .
-Ale fajnie ! - mówił z za drzwi szafy małolat . Nie zwracaliśmy na niego uwagi . Byliśmy zbyt zajęci sobą . Obściskiwaliśmy się i całowaliśmy . Została na nas już tylko bielizna .
-No kochanie ... To teraz wskakuj w piżamkę - zażartowałam .
-Ale jak to .. - zapytał zdziwiony i jednocześnie smutny .
-No nie mów mi że chcesz przy moim kuzynie - zrobiłam zabójczo poważną minę .
-Hmm... No tak..- zaczęłam się z niego głupio śmiać i znowu skończyło się na całowaniu . Wkrótce wzięłam prysznic i wróciłam do pokoju ubrana w piżamę . Gdy otworzyłam drzwi widziałam jak loczek leży w moim łóżku i ogląda moje rysunki .
-WOW .. Nie mówiłaś że rysujesz ... !- zaskoczył się .
-Yyy.. No można tak powiedzieć .-powiedziałam i popatrzyłam na rysunek od Zayn'a powieszony nad łóżkiem i niewidzialne łzy napłynęły mi do oczu . Hazza popatrzył w tym samym kierunku co ja .
-To też twoje ? Autoportret ? -zapytał .
-Nie .. Ten dostałam od ... - już myślałam że się popłaczę , ale zachowałam zimną krew - od Zayn'a.
-Naszego Zayn'a ?! Malik'a ?! - mówił jakby nie chciał wierzyć .
-No .. Tak.. A czemu się tak zdziwiłeś... ?
-Nigdy nie mówił , że rysuje . I to tak ładnie .
-Teraz już wiesz- uśmiechnęłam się do niego i wślizgnęłam się do łóżka . Rodzice już spali , czemu się nie dziwie , bo w końcu rodzina przyjechała na coś w stylu parapetówki . Wszyscy się narąbali i to równo . Śpiewali durne piosenki ,,moja butelka" itp. Jedynie ciocia nie piła , bo była kierowcą. Harry objął mnie i pocałował na dobranoc . Oboje zasnęliśmy wtuleni w siebie .
Rano obudziły mnie promienie słońca . Gdy się odwróciłam Hazzy nie było obok mnie , więc wstałam i otworzyłam szafę , ale Colina też już nie było . Wzięłam dużą jeans'ową koszulę i poszłam zobaczyć do sypialni rodziców , lecz tam też było pusto .
-Gdzie się wszyscy podziali..? - powiedziałam sama do siebie . Popatrzyłam na zegarek . Była 9.31 . ,,Okej .. Rodzice są w pracy .. Ale gdzie Harry i Colin ?" pomyślałam . Zeszłam na dół , a tam loczek robił coś w kuchni . Zaszłam go od tyłu i przytuliłam .
-Witaj Ślicznotko - Odwrócił się i dał mi buziaka w policzek . -Wyspana ? - mówił młodzieniec w bokserkach obejmując mnie i całując delikatnie po szyi .
-Jak nigdy . - powiedziałam z rozkoszą dając ręce na jego szyję .
-Usiądź - powiedział odsuwając dla mnie krzesło przy stole . - Zaraz dam Ci śniadanko . -Przysunął mnie i pocałował , a następnie wziął się do kończenia posiłku. Chwilę później przed mój nos trafił wielki naleśnik z napisem ,,Kocham Cię ! <3 Chciała byś być ze mną ?" . Przeczytałam to z szokiem .
-Harry..
-Shhhh...-przerwał mi i położył przede mnie drugi naleśnik i dał do ręki polewę w tubce .-Tutaj napisz mi odpowiedź . - powiedział . Więc napisałam wielkie : ,,Tak . <3" . Odsunęłam oba talerze z naleśnikami wlazłam na czworaka na stół i zaczęłam się zbliżać do mojego świeżo upieczonego chłopaka . Całowaliśmy się , a ja ze stołu siadłam okrakiem na niego . Już zaczął rozpinać koszulę , gdy przypomniałam sobie o Colinie .
-Hej ! A gdzie jest Col ?!
-Twoja mama wzięła go ze sobą do pracy . Z tego co mówił będą ok. 18 .
-Aaaa .. To spoko .. - pocałowałam go - Ale do szkoły trzeba iść .
-Dzisiaj nie idziemy . -uśmiechał się chytrze .
-Ale jak to ?-zdziwiłam się .
-Ty głuptasie .. ! - śmiał się Hazza .
-Co ? - nie wiedziałam o co chodzi . - O czymś nie wiem ?
-Dzisiaj są testy -śmiał się dalej .
-No przecież ! Na śmierć o tym zapomniałam !-ucieszyłam się .
-No to na czym skończyliśmy ? - Harry zadał pytanie retoryczne całując mnie i głaskając namiętnie po biodrach i całej tali .
----------------------------------------------------------------------------------------------------
*Zrobił minę jak w Video Diary 3 mówiąc ,,Next Question"
Trochę krótko XD
Buziaki . xxx
niedziela, 18 marca 2012
Rozdział 7
Do domu weszłam równo 17.25 . Zjadłam spagetti i poszłam odrobić lekcje . Tata przyszedł o 17.40. Poszłam do salonu pogadać z rodzicami .
-Jak tam pierwszy dzień w szkole ? - zapytali równocześnie.
-Super ! Poznałam wiele nowych ludzi .- rozmawialiśmy jakieś pół godziny , potem poszłam się umyć i spać .
Rano obudziło mnie stukanie w szybę. To Laura rzucała jakimiś koralikami ze swojego okna w moje .
Odsunęłam firanki i wyszłam do niego .
-Piękna ! Chyba zaspałaś ! - roześmiała się Lau.
-Oj tam , oj tam . A ty mnie obudziłaś - szczerzyłam się .
-Oj tam , oj tam.
-Idę się ogarnąć . Poczekaj .
-Oki . Ja też .- I poszłyśmy . Umyłam się i ubrałam białą bokserkę , czarne rurki , różową koszulę , którą przewiązałam pod biustem i różowe convers'y . Zrobiłam delikatny makijaż i spięłam włosy . Wzięłam teczkę i wyszłam bez śniadania. Przed moim domem stało piękne czerwone porche . W środku siedział Harry .
-Wsiadaj ślicznotko - krzyknął otwierając okno .
-A Lauren ? - zapytałam . Hazzy popatrzył w lewą stronę pokazując Lau i Liama obściskujących się i całujących . -Okeeej ... ? Można i tak . - stwierdziłam , a Harry wysiadł i otworzył mi drzwi od strony pasażera . Przywitał mnie gorącym pocałunkiem , a gdy już wsiadłam zamknął za mną drzwi i usiadł za kierownicą . Dojechaliśmy do szkoły . Kiedy jeszcze siedzieliśmy w aucie zauważyłam dyrektora .
-Słuchaj skarbie , muszę iść - powiedziałam i cmoknęłam go w usta , po czym wysiadłam i podbiegłam do pana dyrektora .
-Proszę Pana ! Muszę z Panem porozmawiać .
-O ! Witaj Emma ! Słucham Cię .
-Chciałabym porozmawiać o tym występie powitalnym .
-Tak?
-Wiem że to dopiero za 3 miesiące , ale chcę zaśpiewać inną piosenkę .
-Jaką ?
-Ze względu na to że oni pomogli mi się odnaleźć One Direction ,,Stole my heart" z dedykacją dla nich i Lauren Beadles .
-Nie ma sprawy , możesz nawet kilka piosenek i nie musisz mnie powiadamiać . To twój występ i ty decydujesz co zaśpiewasz .
-Aha . Dobrze dziękuje bardzo i przepraszam . Do widzenia . - powiedziałam i pobiegłam do Harry'ego .
-Już jestem - oznajmiłam i dałam mu buziaka w policzek . Trochę dziwnie się z nim czułam , bo Zayn też nie był mi obojętny . Znałam ich zaledwie dwa dni , a czułam się jakbym ich znała całe wieki . Weszliśmy za rękę do szkoły . Wszyscy patrzyli na nas jak na.. hmm.. no po prostu , byliśmy centrum uwagi , a ja nie jestem do tego przyzwyczajona , bo w Polsce mało kto mnie znał i lubił . Harry pocałował mnie i poszedł do swojej szafki , a ja do swojej . Spotkaliśmy się ponownie na lekcjach . Później znowu miałam próbę , ale tym razem zamknęłam się żeby nikt nie słyszał co śpiewam , bo to miała być niespodzianka . Wybrałam ostatecznie dwie piosenki Birdy ,,People help the people" i 1D ,,Stole my heart" . Po próbie poszłam na lekcje . Minęły normalnie jak każde, z wyjątkiem tego że koło mnie siedział Harry Styles . W języku angielskim się podciągnęłam , mimo tego że że to dopiero drugi dzień , ale potrafiłam się już dogadać . Po lekcjach poszliśmy całą siódemką do wesołego miasteczka .
Wsiedliśmy do diabelskiego młynu . Wagoniki były 3-osobowe . Do pierwszego wsiedli Liam , Lauren i Niall , do drugiego Hazza , ja i Zayn , a do trzeciego Lou z jakimiś fankami . Trochę było dziwnie , bo Harry mnie przytulał , a ja wiedziałam że Zaynowi na mnie dalej zależało . Jednak ,,DJ Malik" nie przejmował się tym . Przynajmniej udawał że go to nie obchodzi . Nagle mama zadzwoniła że mam przyjść szybko do domu . Po przejażdżce diabelskim młynem Harry odwiózł mnie do domu .
-Może wejdziesz ? -zaproponowałam
-Z wielką chęcią . - Zaparkował i wszedł ze mną do środka . Poszliśmy do salonu , a tam siedziała cała rodzina . Również ta z Polski . Zrobiłam minę a la ,,wtf?!" i odwróciłam się Harrolda -yyy.. Harry , kotku , to moja rodzina .. - powiedziałam zawstydzona , bo zazwyczaj robią mi niezłą siarę .-Nie przeraź się ich zachowaniem - ostrzegłam i poszłam się z nimi przywitać .
-To jest Harry , mój kolego - wszyscy równo powiedzieli ,,yhym.." jakby coś sugerowali , a loczek troszkę speszony pomachał im i skierowaliśmy się do mojego pokoju . Wtedy usłyszałam jak ktoś w nim śpiewa piosenkę ,,Gotta Be You" . Zdziwiłam się i to bardzo , ale po minie Harry'ego wnioskowałam że on bardziej . Weszliśmy do mojego pokoju i zobaczyłam mojego śpiewającego i grającego na pianinie kuzyna .
-Colin ?! -krzyknęłam z radością - Co ty tutaj robisz ?!
-Przyjechałem z ciocią Magdą . -powiedział i przytulił się do mnie . -Czy to jest Harry Styles ?! OMG ! - krzyknął podekscytowany 13-latek . -Jacie ! Stary ! Uwielbiam wasz zespół i muzykę jaką tworzycie !- podbiegł do mojego nie oficjalnego chłopaka .
-Dzięki . Miło to słyszeć - uśmiechnął się skromnie Hazza .
-Skąd się znacie ? - zapytał z ciekawością . Wtedy Harry zaczął mnie namiętnie całować , podniósł i położył na łóżku , a Colin nie mógł uwierzyć , że jego kuzynka jest dziewczyną jego idola .
-Harry .. Może nie przy twoim fanie . - szepnęłam mu do ucha .
-No tak . - Hazza podniósł się ze mnie i poprawił koszulę . - No młody pokaż co potrafisz .- Col wziął tym razem gitarę i zaczął wykonywać piosenkę ,,What Makes You Beautiful" , a loczek włączył się przy ,,Everyone else in the room can see it.." . Mój kuzyn w tamtym momencie był najszczęśliwszym dzieckiem na świecie . Ten widok był tak piękny że się popłakałam , a Harry podszedł i śpiewającym głosem oznajmił ,,You don't know You beautiful ... That's what makes You beautiful.." , po czym przetarł moją łzę i pocałował w policzek . Colin zagrał zakończenie i powiedział z radością że dzisiaj u mnie nocuje , ale że cała reszta jedzie do babci , która mieszka w Dublinie (Irlandia) .
-No to może ja też wbiję - szczerzył się Harrold ruszając brwiami .
-No i niby jak się przemycisz przed moimi rodzicami ? - zapytałam . On się zaczął śmiać , nie wiem z czego , ale ma tak zarąbisty śmiech że ja i Col się dołączyliśmy . Lecz loczek zamknął mi usta pocałunkiem . Przez jakieś 2 godziny mój kuzyn zadawał Harry'emu pełno pytań , co mnie już wkurzało , bo mój ukochany musiał już iść , a ja w ogóle się nim nie nacieszyłam . Smutna odprowadziałam go do drzwi . Pożegnał się ze mną i wyszedł . Rodzina zaczęła się o niego wypytywać , a ja się z nich śmiałam , zamiast odpowiadać na ich pytania . Poszłam do siebie i wtedy mój brat cioteczny zaczął mnie wypytywać o dosłownie wszystko . Ja go olałam i chciałam zacząć rysować . Przypomniał mi się wtedy rysunek który dostałam od Zayn'a . Od razu go wygrzebałam z pośród moich prac i powiesiłam na ścianie nad łóżkiem . Znalazłam na laptopie jego zdjęcie i narysowałam go . Zajęło mi to sporo czasu , bo bardzo się starałam . Później zeszliśmy razem z Colinem na dół coś zjeść , a przy okazji trochę posiedzieć z rodziną. Zbliżała się 21 . Goście już powoli wychodzili , a Col poszedł się przebrać w piżamę do mojego pokoju . W tym samym momencie zadzwonił Harry .
-Hallo ?
-Hej skarbie
-Cześć . Poczekaj sekundkę .- podeszłam pod drzwi swojego pokoju i zapytałam Cola , czy mogę wejść . Nawet nie czekałam na odpowiedź . Po protu weszłam. Całe szczęście był już gotowy .
-No już jestem kotku - powiedziałam do telefonu .
-To dobrze . Co porabiasz ?
-już za Tobą tęsknię- powiedziałam ze smutkiem . Słyszałam jakby gdzieś szedł , ale nie chciałam pytać , bo może umówił się z 4/5 1D na jakąś imprezę . Chwilę później ktoś wszedł do pokoju . Ku mojemu zdziwieniu to był .. loczek .
-Harry ?! Co ty tutaj robisz ?!
-Niespodzianka !-powiedział . Rozłączyłam się , rzuciłam telefon na łóżko i skoczyłam na niego. Całowaliśmy się , a ja zdjęłam z niego bluzę .
---------------------------------------------------------------------------------
Przytrzymam Was trochę i ciąg dalszy napiszę w następnym rozdziale : D
Buziaki . xxx
-Jak tam pierwszy dzień w szkole ? - zapytali równocześnie.
-Super ! Poznałam wiele nowych ludzi .- rozmawialiśmy jakieś pół godziny , potem poszłam się umyć i spać .
Rano obudziło mnie stukanie w szybę. To Laura rzucała jakimiś koralikami ze swojego okna w moje .
Odsunęłam firanki i wyszłam do niego .
-Piękna ! Chyba zaspałaś ! - roześmiała się Lau.
-Oj tam , oj tam . A ty mnie obudziłaś - szczerzyłam się .
-Oj tam , oj tam.
-Idę się ogarnąć . Poczekaj .
-Oki . Ja też .- I poszłyśmy . Umyłam się i ubrałam białą bokserkę , czarne rurki , różową koszulę , którą przewiązałam pod biustem i różowe convers'y . Zrobiłam delikatny makijaż i spięłam włosy . Wzięłam teczkę i wyszłam bez śniadania. Przed moim domem stało piękne czerwone porche . W środku siedział Harry .
-Wsiadaj ślicznotko - krzyknął otwierając okno .
-A Lauren ? - zapytałam . Hazzy popatrzył w lewą stronę pokazując Lau i Liama obściskujących się i całujących . -Okeeej ... ? Można i tak . - stwierdziłam , a Harry wysiadł i otworzył mi drzwi od strony pasażera . Przywitał mnie gorącym pocałunkiem , a gdy już wsiadłam zamknął za mną drzwi i usiadł za kierownicą . Dojechaliśmy do szkoły . Kiedy jeszcze siedzieliśmy w aucie zauważyłam dyrektora .
-Słuchaj skarbie , muszę iść - powiedziałam i cmoknęłam go w usta , po czym wysiadłam i podbiegłam do pana dyrektora .
-Proszę Pana ! Muszę z Panem porozmawiać .
-O ! Witaj Emma ! Słucham Cię .
-Chciałabym porozmawiać o tym występie powitalnym .
-Tak?
-Wiem że to dopiero za 3 miesiące , ale chcę zaśpiewać inną piosenkę .
-Jaką ?
-Ze względu na to że oni pomogli mi się odnaleźć One Direction ,,Stole my heart" z dedykacją dla nich i Lauren Beadles .
-Nie ma sprawy , możesz nawet kilka piosenek i nie musisz mnie powiadamiać . To twój występ i ty decydujesz co zaśpiewasz .
-Aha . Dobrze dziękuje bardzo i przepraszam . Do widzenia . - powiedziałam i pobiegłam do Harry'ego .
-Już jestem - oznajmiłam i dałam mu buziaka w policzek . Trochę dziwnie się z nim czułam , bo Zayn też nie był mi obojętny . Znałam ich zaledwie dwa dni , a czułam się jakbym ich znała całe wieki . Weszliśmy za rękę do szkoły . Wszyscy patrzyli na nas jak na.. hmm.. no po prostu , byliśmy centrum uwagi , a ja nie jestem do tego przyzwyczajona , bo w Polsce mało kto mnie znał i lubił . Harry pocałował mnie i poszedł do swojej szafki , a ja do swojej . Spotkaliśmy się ponownie na lekcjach . Później znowu miałam próbę , ale tym razem zamknęłam się żeby nikt nie słyszał co śpiewam , bo to miała być niespodzianka . Wybrałam ostatecznie dwie piosenki Birdy ,,People help the people" i 1D ,,Stole my heart" . Po próbie poszłam na lekcje . Minęły normalnie jak każde, z wyjątkiem tego że koło mnie siedział Harry Styles . W języku angielskim się podciągnęłam , mimo tego że że to dopiero drugi dzień , ale potrafiłam się już dogadać . Po lekcjach poszliśmy całą siódemką do wesołego miasteczka .
Wsiedliśmy do diabelskiego młynu . Wagoniki były 3-osobowe . Do pierwszego wsiedli Liam , Lauren i Niall , do drugiego Hazza , ja i Zayn , a do trzeciego Lou z jakimiś fankami . Trochę było dziwnie , bo Harry mnie przytulał , a ja wiedziałam że Zaynowi na mnie dalej zależało . Jednak ,,DJ Malik" nie przejmował się tym . Przynajmniej udawał że go to nie obchodzi . Nagle mama zadzwoniła że mam przyjść szybko do domu . Po przejażdżce diabelskim młynem Harry odwiózł mnie do domu .
-Może wejdziesz ? -zaproponowałam
-Z wielką chęcią . - Zaparkował i wszedł ze mną do środka . Poszliśmy do salonu , a tam siedziała cała rodzina . Również ta z Polski . Zrobiłam minę a la ,,wtf?!" i odwróciłam się Harrolda -yyy.. Harry , kotku , to moja rodzina .. - powiedziałam zawstydzona , bo zazwyczaj robią mi niezłą siarę .-Nie przeraź się ich zachowaniem - ostrzegłam i poszłam się z nimi przywitać .
-To jest Harry , mój kolego - wszyscy równo powiedzieli ,,yhym.." jakby coś sugerowali , a loczek troszkę speszony pomachał im i skierowaliśmy się do mojego pokoju . Wtedy usłyszałam jak ktoś w nim śpiewa piosenkę ,,Gotta Be You" . Zdziwiłam się i to bardzo , ale po minie Harry'ego wnioskowałam że on bardziej . Weszliśmy do mojego pokoju i zobaczyłam mojego śpiewającego i grającego na pianinie kuzyna .
-Colin ?! -krzyknęłam z radością - Co ty tutaj robisz ?!
-Przyjechałem z ciocią Magdą . -powiedział i przytulił się do mnie . -Czy to jest Harry Styles ?! OMG ! - krzyknął podekscytowany 13-latek . -Jacie ! Stary ! Uwielbiam wasz zespół i muzykę jaką tworzycie !- podbiegł do mojego nie oficjalnego chłopaka .
-Dzięki . Miło to słyszeć - uśmiechnął się skromnie Hazza .
-Skąd się znacie ? - zapytał z ciekawością . Wtedy Harry zaczął mnie namiętnie całować , podniósł i położył na łóżku , a Colin nie mógł uwierzyć , że jego kuzynka jest dziewczyną jego idola .
-Harry .. Może nie przy twoim fanie . - szepnęłam mu do ucha .
-No tak . - Hazza podniósł się ze mnie i poprawił koszulę . - No młody pokaż co potrafisz .- Col wziął tym razem gitarę i zaczął wykonywać piosenkę ,,What Makes You Beautiful" , a loczek włączył się przy ,,Everyone else in the room can see it.." . Mój kuzyn w tamtym momencie był najszczęśliwszym dzieckiem na świecie . Ten widok był tak piękny że się popłakałam , a Harry podszedł i śpiewającym głosem oznajmił ,,You don't know You beautiful ... That's what makes You beautiful.." , po czym przetarł moją łzę i pocałował w policzek . Colin zagrał zakończenie i powiedział z radością że dzisiaj u mnie nocuje , ale że cała reszta jedzie do babci , która mieszka w Dublinie (Irlandia) .
-No to może ja też wbiję - szczerzył się Harrold ruszając brwiami .
-No i niby jak się przemycisz przed moimi rodzicami ? - zapytałam . On się zaczął śmiać , nie wiem z czego , ale ma tak zarąbisty śmiech że ja i Col się dołączyliśmy . Lecz loczek zamknął mi usta pocałunkiem . Przez jakieś 2 godziny mój kuzyn zadawał Harry'emu pełno pytań , co mnie już wkurzało , bo mój ukochany musiał już iść , a ja w ogóle się nim nie nacieszyłam . Smutna odprowadziałam go do drzwi . Pożegnał się ze mną i wyszedł . Rodzina zaczęła się o niego wypytywać , a ja się z nich śmiałam , zamiast odpowiadać na ich pytania . Poszłam do siebie i wtedy mój brat cioteczny zaczął mnie wypytywać o dosłownie wszystko . Ja go olałam i chciałam zacząć rysować . Przypomniał mi się wtedy rysunek który dostałam od Zayn'a . Od razu go wygrzebałam z pośród moich prac i powiesiłam na ścianie nad łóżkiem . Znalazłam na laptopie jego zdjęcie i narysowałam go . Zajęło mi to sporo czasu , bo bardzo się starałam . Później zeszliśmy razem z Colinem na dół coś zjeść , a przy okazji trochę posiedzieć z rodziną. Zbliżała się 21 . Goście już powoli wychodzili , a Col poszedł się przebrać w piżamę do mojego pokoju . W tym samym momencie zadzwonił Harry .
-Hallo ?
-Hej skarbie
-Cześć . Poczekaj sekundkę .- podeszłam pod drzwi swojego pokoju i zapytałam Cola , czy mogę wejść . Nawet nie czekałam na odpowiedź . Po protu weszłam. Całe szczęście był już gotowy .
-No już jestem kotku - powiedziałam do telefonu .
-To dobrze . Co porabiasz ?
-już za Tobą tęsknię- powiedziałam ze smutkiem . Słyszałam jakby gdzieś szedł , ale nie chciałam pytać , bo może umówił się z 4/5 1D na jakąś imprezę . Chwilę później ktoś wszedł do pokoju . Ku mojemu zdziwieniu to był .. loczek .
-Harry ?! Co ty tutaj robisz ?!
-Niespodzianka !-powiedział . Rozłączyłam się , rzuciłam telefon na łóżko i skoczyłam na niego. Całowaliśmy się , a ja zdjęłam z niego bluzę .
---------------------------------------------------------------------------------
Przytrzymam Was trochę i ciąg dalszy napiszę w następnym rozdziale : D
Buziaki . xxx
sobota, 17 marca 2012
Rozdział 6
-No no . Nieźle się urządziłaś - Zayn rozejrzał sie dookoła i usiadł na łóżku.
-Hehe to nie ja - przypomniałam mu.
-No tak. - uśmiechnął się i rozmawialiśmy przez jakiś czas.
-Trzymaj - powiedziałam dając Zaynowi kartkę i grafity . - Narysuj mnie .
-Ok. Z wielką chęcią. - odpowiedział robiąc pierwsze linie na kartce . Po niecałych 40 min rysunek był gotowy.
-WOW! To..To..To jest Prześliczne..! - krzyknęłam i dałam Zaynowi buziaka w policzek , lecz spryciarz odwrócił głowę i trafiłam w usta.
-Ej no! - powiedziałam i zaczęłam się śmiać , a on zatkał moje usta namiętnym pocałunkiem. Znowu czułam jak odpływam. Ale musiałam przerwać.
-Przepraszam Cię . Nie mogę. - powiedziałam z żalem , bo nie wiedziałam co robić .
-Coś się stało ? - zapytał przejęty .
-Bo wiesz.. Ja.. Ja chyba czuję coś do Harry'ego .. - oznajmiam ze łzami w oczach .
-Dobrze.. Rozumiem..- powiedział ze smutkiem ocierając łzę spływającą po moim policzku . Pocałował mnie w czoło i z jego pięknych czekoladowych oczu zaczęły spływać przejrzyste , gorzkie krople . - Ja już pójdę - otarł łzy i wyszedł. A ja jak wcięta siedziałam na łóżku patrząc na mój portret od niego i ryczałam jak małe dziecko . Nagle znowu pojawił się w moim pokoju i pocałował mnie.
-Przepraszam , musiałem ... Pamiętaj będę na Ciebie czekał. - powiedział i poszedł . Źrenice miałam ogromne , a makijaż cały rozmazany . Nagle zadzwonił mój telefon. Była to Lauren.
-Hallo
-Cześć to ja Lau . Co się stało ? Widziałam jak Zayn wychodził z twojego domu cały zapłakany . Pierwszy raz widziałam go w takim stanie . - powiedziała zaniepokojona.
-Jak to widziałaś ?- zdziwiłam się
-A no tak zapomniałam Ci powiedzieć . Wyjdź do okna w swoim pokoju .
-Ok. - W oknie sąsiedniego domu stała Lauren.
-Mogłabyś do mnie przyjść ? - zapytałam zalana łzami.
-Jasne , tylko mi otwórz .
-Jest otwarte . Wejdź i chodź po schodach na górę .
-Ok . - po niecałych pięciu minutach była u mnie .
-Co się stało ? - powiedziała przejęta nie tylko Zayn'em , ale także moim stanem. Opowiedziałam jej wszystko i pokazałam rysunek .
-Chodźmy na zakupy . To powinno poprawić Ci humor. - miałyśmy już wychodzić , gdy w moich drzwiach pojawił się Hazzy.
-O cześć - Powiedziałam i znów zaczęłam płakać .
-Co się stało ?- powiedział z przejęciem w głosie .
-Wejdź do środka . - Zaprosiłam go
-To ja pójdę - uznała Lau i tym momencie zjawił się Liam . -Chodź Liam nie będziemy im przeszkadzać.
-Ok.-odrzekł .
Pożegnałam się z nimi , a z Harrym poszłam do swojego pokoju . Usiedliśmy i powiedziałam mu zdarzenie . On się trochę zdziwił , bo myślał , że nic do nie czuję i że wolę Zayn'a . Popatrzył mi prosto w oczy i powoli zbliżał się do mnie. Chwilę później zaczęliśmy się całować . Do domu wróciła mama . Strasznie nas wystraszyła . Udawaliśmy , że się uczymy . Potem poszliśmy na ,,spacer" , przynajmniej tak tak powiedziałam mojej rodzicielce . Tak na prawdę poszliśmy domu Harry'ego . Jego rodzice byli w pracy , więc mieliśmy cały dom dla siebie . Był na prawdę przepiękny i ogromny . Zapytałam go o ten ich zespół One Direction . Opowiedział mi o nim , pokazał kilka filmików na youtube i pozycję na iTunes . Byłam w ciężkim szoku że mają taką wysoką pozycję , a ja nigdy o nich nie słyszałam . Do tego pełno wpisów na twitter'ze od ,,POLISHDIRECTIONER" .
-Jejku .. Dlaczego nigdy o Was nie słyszałam ? - zapytałam samą siebie , a mimo tego i tak dostałam odpowiedź od Harry'ego .
-Bo wtedy zakochałabyś się we mnie jako w celebrycie , a nie jako prawdziwym Harrym . - zażartował oczywiście i pocałował mnie .
-No wiesz znamy się dopiero jeden dzień .
-No , ale będziemy z każdym dniem znać się coraz dłużej . - Powiedział i znowu zaczął mnie całować z uśmiechem w trakcie czego mówił ,,Ai Se Eu Te Pego , Ai Ai Se Eu Te Pego"* i śmiał się . Powoli kładł się na mnie , aż w końcu całowaliśmy się na leżąco i spadliśmy z kanapy . Jednak nam to nie przeszkadzało , dalej ciągnęliśmy nasz pocałunek , mimo tego że byliśmy na podłodze . Po chwili Hazzy (oczywiście dalej mnie całując) zaczął wstawać i mnie podnosić . Zaczęliśmy rozpinać sobie nawzajem spodnie , gdy napisała do mnie Lauren ,,Właśnie wracam od Liama i przechodzę koło domu Harry'ego . Złotko ;-*Ja z Liamem o tym pomyśleliśmy , a z tego co widzę to Wy nie bardzo ;-* Zasłońcie sobie okna , widać Was ;-*" Popatrzyłam do okna , a tam stała Lauren śmiejąca się z nas.
-Ej ..Harry kotku , bo.. chyba nas było widać ... -powiedziałam speszona.
-O oł - powiedział trochę zawstydzony .
-To może ja już pójdę - mówiłam zapinając spodnie .
-Nie , zostań . Przecież tylko (?) Lauren to widziała . - Zasłonił okna , a ja rzuciłam się na niego i znowu doszło do tego samego . Tyle że teraz to przyszła jego mama . Byłam w samej bieliźnie . Zresztą Harry też . Rozumiem , jakbyśmy byli w jego pokoju , bo zdążyli byśmy się ubrać . Ale nie . Musieliśmy akurat w salonie .
-Co się tutaj dzieje ?!- Przeraziła się jego mama
-Mama?! Miałaś być dopiero o 17 ! -powiedział zaskoczony .
-No a która jest baranie ?- powiedziała wkurzona . Harrold** popatrzył na zegarek i była dokładnie 17.02
-O Kurde ! - krzyknął gdy ja byłam już prawie ubrana .
-To może ja już pójdę . Do widzenia . - Powiedziałam i wyszłam . Harry szybko się ubrał i wybiegł za mną .
-Emma ! Poczekaj !-krzyknął i podbiegł do mnie .-Przepraszam Cię - chwycił mnie za ręce i dalej mówił - Nie wiedziałem , że już jest tak późno . Po prostu przy Tobie .. Przy Tobie odpływam i czas się nie liczy - powiedział .
-To słodkie , ale na prawdę nie masz za co przepraszać . Przecież to nie twoja wina - rzekłam całując go w usta .
-Na pewno ?
-Tak . Gorzej z twoją mamą . Teraz to już mnie raczej nie polubi .-przejęłam się .
-Coś wymyślimy . A teraz wejdziesz jeszcze na chwilę ?
-Nie , przepraszam muszę już iść . - Stanęłam na palcach i cmoknęłam go .
On poszedł w swoją stronę , a ja w swoją .
***Harry***
Wszedłem do domu z obawą że mama będzie się czepiać .
-Harry , pozwolisz na chwilę ? - usłyszałem ją .
-Tak mamo już idę .- poszedłem do kuchni , gdzie była mama . -Tak?- Popatrzyłem na mamę niewinnymi oczami jak gdyby nigdy nic .
-Zależy Ci na niej , prawda ?
-Tak i to bardzo
-Ale na czym bardziej Ci zależy ? Żeby ją przelecieć , czy żeby z nią być bo kochasz ?- w tym momencie byłem pewny odpowiedzi .
-No oczywiście że ją kocham ! Co za pytanie ?!
-To dobrze . Wygląda na wspaniałą dziewczynę i jest dużo lepsza od tej całej Caroline Flack...
-Ohh.. Mamo skończ już z nią . - oburzyłem się
-No szkoda tylko że poznałam ją w takich okolicznościach ..
***Emma***
Szłam i myślałam co powiem jego mamie . W tym samym momencie zadzwoniła moja mama.
-Emma ? Gdzie jesteś ?
-Już idę
-To dobrze bo zaraz będzie tata i będzie się darł że cały dzień Cię nie ma .-rozłączyłam i pobiegłam do domu .
---------------------------------------------------------------------------------------------
No 6-ty rozdział gotowy : D
Komentujcie i obserwójcie
Buziaki . xxx
*dla Sałaty
**dla Pudzi : D
-Hehe to nie ja - przypomniałam mu.
-No tak. - uśmiechnął się i rozmawialiśmy przez jakiś czas.
-Trzymaj - powiedziałam dając Zaynowi kartkę i grafity . - Narysuj mnie .
-Ok. Z wielką chęcią. - odpowiedział robiąc pierwsze linie na kartce . Po niecałych 40 min rysunek był gotowy.
-WOW! To..To..To jest Prześliczne..! - krzyknęłam i dałam Zaynowi buziaka w policzek , lecz spryciarz odwrócił głowę i trafiłam w usta.
-Ej no! - powiedziałam i zaczęłam się śmiać , a on zatkał moje usta namiętnym pocałunkiem. Znowu czułam jak odpływam. Ale musiałam przerwać.
-Przepraszam Cię . Nie mogę. - powiedziałam z żalem , bo nie wiedziałam co robić .
-Coś się stało ? - zapytał przejęty .
-Bo wiesz.. Ja.. Ja chyba czuję coś do Harry'ego .. - oznajmiam ze łzami w oczach .
-Dobrze.. Rozumiem..- powiedział ze smutkiem ocierając łzę spływającą po moim policzku . Pocałował mnie w czoło i z jego pięknych czekoladowych oczu zaczęły spływać przejrzyste , gorzkie krople . - Ja już pójdę - otarł łzy i wyszedł. A ja jak wcięta siedziałam na łóżku patrząc na mój portret od niego i ryczałam jak małe dziecko . Nagle znowu pojawił się w moim pokoju i pocałował mnie.
-Przepraszam , musiałem ... Pamiętaj będę na Ciebie czekał. - powiedział i poszedł . Źrenice miałam ogromne , a makijaż cały rozmazany . Nagle zadzwonił mój telefon. Była to Lauren.
-Hallo
-Cześć to ja Lau . Co się stało ? Widziałam jak Zayn wychodził z twojego domu cały zapłakany . Pierwszy raz widziałam go w takim stanie . - powiedziała zaniepokojona.
-Jak to widziałaś ?- zdziwiłam się
-A no tak zapomniałam Ci powiedzieć . Wyjdź do okna w swoim pokoju .
-Ok. - W oknie sąsiedniego domu stała Lauren.
-Mogłabyś do mnie przyjść ? - zapytałam zalana łzami.
-Jasne , tylko mi otwórz .
-Jest otwarte . Wejdź i chodź po schodach na górę .
-Ok . - po niecałych pięciu minutach była u mnie .
-Co się stało ? - powiedziała przejęta nie tylko Zayn'em , ale także moim stanem. Opowiedziałam jej wszystko i pokazałam rysunek .
-Chodźmy na zakupy . To powinno poprawić Ci humor. - miałyśmy już wychodzić , gdy w moich drzwiach pojawił się Hazzy.
-O cześć - Powiedziałam i znów zaczęłam płakać .
-Co się stało ?- powiedział z przejęciem w głosie .
-Wejdź do środka . - Zaprosiłam go
-To ja pójdę - uznała Lau i tym momencie zjawił się Liam . -Chodź Liam nie będziemy im przeszkadzać.
-Ok.-odrzekł .
Pożegnałam się z nimi , a z Harrym poszłam do swojego pokoju . Usiedliśmy i powiedziałam mu zdarzenie . On się trochę zdziwił , bo myślał , że nic do nie czuję i że wolę Zayn'a . Popatrzył mi prosto w oczy i powoli zbliżał się do mnie. Chwilę później zaczęliśmy się całować . Do domu wróciła mama . Strasznie nas wystraszyła . Udawaliśmy , że się uczymy . Potem poszliśmy na ,,spacer" , przynajmniej tak tak powiedziałam mojej rodzicielce . Tak na prawdę poszliśmy domu Harry'ego . Jego rodzice byli w pracy , więc mieliśmy cały dom dla siebie . Był na prawdę przepiękny i ogromny . Zapytałam go o ten ich zespół One Direction . Opowiedział mi o nim , pokazał kilka filmików na youtube i pozycję na iTunes . Byłam w ciężkim szoku że mają taką wysoką pozycję , a ja nigdy o nich nie słyszałam . Do tego pełno wpisów na twitter'ze od ,,POLISHDIRECTIONER" .
-Jejku .. Dlaczego nigdy o Was nie słyszałam ? - zapytałam samą siebie , a mimo tego i tak dostałam odpowiedź od Harry'ego .
-Bo wtedy zakochałabyś się we mnie jako w celebrycie , a nie jako prawdziwym Harrym . - zażartował oczywiście i pocałował mnie .
-No wiesz znamy się dopiero jeden dzień .
-No , ale będziemy z każdym dniem znać się coraz dłużej . - Powiedział i znowu zaczął mnie całować z uśmiechem w trakcie czego mówił ,,Ai Se Eu Te Pego , Ai Ai Se Eu Te Pego"* i śmiał się . Powoli kładł się na mnie , aż w końcu całowaliśmy się na leżąco i spadliśmy z kanapy . Jednak nam to nie przeszkadzało , dalej ciągnęliśmy nasz pocałunek , mimo tego że byliśmy na podłodze . Po chwili Hazzy (oczywiście dalej mnie całując) zaczął wstawać i mnie podnosić . Zaczęliśmy rozpinać sobie nawzajem spodnie , gdy napisała do mnie Lauren ,,Właśnie wracam od Liama i przechodzę koło domu Harry'ego . Złotko ;-*Ja z Liamem o tym pomyśleliśmy , a z tego co widzę to Wy nie bardzo ;-* Zasłońcie sobie okna , widać Was ;-*" Popatrzyłam do okna , a tam stała Lauren śmiejąca się z nas.
-Ej ..Harry kotku , bo.. chyba nas było widać ... -powiedziałam speszona.
-O oł - powiedział trochę zawstydzony .
-To może ja już pójdę - mówiłam zapinając spodnie .
-Nie , zostań . Przecież tylko (?) Lauren to widziała . - Zasłonił okna , a ja rzuciłam się na niego i znowu doszło do tego samego . Tyle że teraz to przyszła jego mama . Byłam w samej bieliźnie . Zresztą Harry też . Rozumiem , jakbyśmy byli w jego pokoju , bo zdążyli byśmy się ubrać . Ale nie . Musieliśmy akurat w salonie .
-Co się tutaj dzieje ?!- Przeraziła się jego mama
-Mama?! Miałaś być dopiero o 17 ! -powiedział zaskoczony .
-No a która jest baranie ?- powiedziała wkurzona . Harrold** popatrzył na zegarek i była dokładnie 17.02
-O Kurde ! - krzyknął gdy ja byłam już prawie ubrana .
-To może ja już pójdę . Do widzenia . - Powiedziałam i wyszłam . Harry szybko się ubrał i wybiegł za mną .
-Emma ! Poczekaj !-krzyknął i podbiegł do mnie .-Przepraszam Cię - chwycił mnie za ręce i dalej mówił - Nie wiedziałem , że już jest tak późno . Po prostu przy Tobie .. Przy Tobie odpływam i czas się nie liczy - powiedział .
-To słodkie , ale na prawdę nie masz za co przepraszać . Przecież to nie twoja wina - rzekłam całując go w usta .
-Na pewno ?
-Tak . Gorzej z twoją mamą . Teraz to już mnie raczej nie polubi .-przejęłam się .
-Coś wymyślimy . A teraz wejdziesz jeszcze na chwilę ?
-Nie , przepraszam muszę już iść . - Stanęłam na palcach i cmoknęłam go .
On poszedł w swoją stronę , a ja w swoją .
***Harry***
Wszedłem do domu z obawą że mama będzie się czepiać .
-Harry , pozwolisz na chwilę ? - usłyszałem ją .
-Tak mamo już idę .- poszedłem do kuchni , gdzie była mama . -Tak?- Popatrzyłem na mamę niewinnymi oczami jak gdyby nigdy nic .
-Zależy Ci na niej , prawda ?
-Tak i to bardzo
-Ale na czym bardziej Ci zależy ? Żeby ją przelecieć , czy żeby z nią być bo kochasz ?- w tym momencie byłem pewny odpowiedzi .
-No oczywiście że ją kocham ! Co za pytanie ?!
-To dobrze . Wygląda na wspaniałą dziewczynę i jest dużo lepsza od tej całej Caroline Flack...
-Ohh.. Mamo skończ już z nią . - oburzyłem się
-No szkoda tylko że poznałam ją w takich okolicznościach ..
***Emma***
Szłam i myślałam co powiem jego mamie . W tym samym momencie zadzwoniła moja mama.
-Emma ? Gdzie jesteś ?
-Już idę
-To dobrze bo zaraz będzie tata i będzie się darł że cały dzień Cię nie ma .-rozłączyłam i pobiegłam do domu .
---------------------------------------------------------------------------------------------
No 6-ty rozdział gotowy : D
Komentujcie i obserwójcie
Buziaki . xxx
*dla Sałaty
**dla Pudzi : D
piątek, 16 marca 2012
Rozdział 5
Wbiegłam zdyszana na sale, a Zayn zapytał:
-Wow, co tak szybko?
-Wywaliłam prze przypadek swoje jedzenie na jakiegoś Niall'a czy jakoś tak . A jego kumpel do którego mówił Louis, więc chyba tak ma na imię smial sie z niego.
-Dziwne bo mój kumpel Niall przed chwilą mi napisał, że jakaś prześliczna dziewczyna wywaliła na niego swoją makaronowa zapiekankę .
-Jaka tam prześliczna?-zapytałam zawstydzona .
-No tak , masz rację .. Ty jesteś przecudowna i przesłodka i w ogóle wszystko z ,,prze" ..
-Prze głupia ? - zapytałam żartobliwie
-Nie... nie o to mi chodzi . Ty zbierasz same pozytywy . Negatywy zostaw pustym tapeciarom . - powiedział trzymając mnie za ręce i zbliżając swoje usta do moich . Po chwili zaczęliśmy się namiętnie całować . Odpięłam mu spodnie , a on ściągnął ze mnie bluzę . Już prawie straciłam cnotę , ale .. Na salę weszła Lauren z Liamem . Szybko ubrałam bluzę , a Zayn zapiął spodnie .
-Oj .. Chyba przeszkodziliśmy . - powiedziała do Liama i odwróciła się .
-Yyy.. No chyba tak .. - Liam uśmiechnął się do Zayn'a .
-Nie , nie my już skończyliśmy próbę . - Powiedziałam , po czym wzięłam swoje rzeczy i wyszłam .
-Ja .. Też już pójdę - powiedział speszony Zayn i wybiegł za mną .
,,Zarąbiście ... Jest pierwszy dzień w nowej szkole , a ja już prawie straciłam dziewictwo .. " pomyślałam wkurzona na siebie , a zarazem z żalem że nam przerwali .
-Poczekaj - usłyszałam znajomy głos . Odwróciłam się i zobaczyłam Zayn'a - Trochę głupio wyszło . Przepraszam Cię . Za szybko to się potoczyło . W końcu znamy się jakieś 3 godziny . - Powiedział - W sumie dobrze że nam przerwali , bo mogłabyś mieć później wyrzuty i żałować - mówił a ja nie wiedziałam co mu odpowiedzieć . On pocałował mnie w policzek i odszedł .
-No no , widzę że masz chłopaka - usłyszałam głos chłopaka z którym siedziałam na biologii.
-Nie , Zayn to nie mój chłopak .
-To był Zayn ? Nie poznałem go . A tak w ogóle to nie zdążyłem Ci się przedstawić . Harry Styles .
-Heeej ! - krzyknęłam - To ty przesyłałeś moje tweet'y na twitter'ze ..!
-Yyy.. ?
-Napisałam np ,,Moje życie dopiero się zaczyna" .
-To byłaś Ty ?! Jejku ! Nie poznałem Cię ! Na zdjęciach wyglądasz zupełnie inaczej .
-Inaczej ? To znaczy gorzej ?
-Znaczy .. Gdy oglądałem twoje zdjęcia na twitter'ze myślałem że nigdzie nie spotkam ładniejszej dziewczyny od Ciebie . - mówił patrząc w moje paczydełka , swoimi błękitnymi jak morze , a zarazem szarymi jak mgła słodkimi oczkami . - Na biologii zmieniłem zdanie , bo wydawało mi się , że jesteś ładniejsza od tej dziewczyny na zdjęciach . Ale skoro już wiem że to Ty to teraz na pewno nie znajdę nikogo piękniejszego . - i pocałował mnie . Było to super uczucie , a jednak ..
-Przepraszam Cię , nie mogę . - powiedziałam do chłopaka w loczkach .
-Ja też przepraszam , za szybki jestem ... - odpowiedział zawstydzony Hazzy , a ja odwróciłam się i pobiegłam pod klasę , gdzie miałam mieć następną lekcję . Po drodze potknęłam się i wpadłam na kolegę Niall'a - Louis'a .
-Łołołoł .. Aleś ty zabiegana - powiedział z uśmiechem pomagając mi złapać równowagę .
-Ty jesteś Louis ?
-Tak , a co ? Słyszałaś o mnie już ?
-Nie , tylko wtedy gdy wyrzuciłam swoją zapiekankę na twojego kumpla Niall'a jakaś napalona dziewczyna krzyczała Twoje imię .
-Hehe no tak mamy dużo fanek . - uśmiechnął się - marchewkę ? - zapytał wyciągając w moją stronę swoje pudełko na śniadanie .
- Chętnie , dzisiaj nic nie jadłam . - Rzekłam i ugryzłam pomarańczowe warzywko . - Mówiłeś że MACIE -podkreśliłam- dużo fanek . Jak to ? - I kolejną odpowiedz przerwał dzwonek .
-Przepraszam , muszę iść . - powiedział i poszedł .
-Ok , paa. - odpowiedziałam, lecz ciągle chodziły mi po głowie te pytania które zadałam , a nie dostałam na nie odpowiedzi przez ten głupi dzwonek .
Poszłam na fizykę pod klasą był już loczek . Przyszła nauczycielka i wszyscy usiedli na miejscach . Znowu usiadłam obok Harre'go . Przez całą lekcję w ogóle się do siebie nie odzywaliśmy . Przyszedł czas na w-f . Poszłam do szatni , przebrałam się w strój i weszłam na ogromną salę gimnastyczną . Był tam Zayn , więc podeszłam do niego . Wszystkie dziewczyny mnie zaczęły ścinać wzrokiem .
-Hejo . Co tam ? - Powiedziałam a on podszedł i przytulił mnie na ponowne powitanie .
-Cześć Em . No nic mam za chwilę wf . - Uśmiechnął się
-Teraz to już mamy - powiedziałam i zaczęłam się szczerzyć , a on pokazał swoje śliczne białe zęby i zaczął się śmiać .
-O . Pamiętasz jak mówiłem Ci o programie x factor i moim zespole ?
-No tak
-To właśnie on - pokazał ręką na chłopaków , którzy właśnie weszli na salę . - To jest Harry , a Liama , Louis'a i Niall'a już znasz -uśmiechnął się i kontynuował- razem tworzymy zespół One Direction .
-Taaak .. Bo wiesz ja już zdążyłam poznać i Harre'go - powiedziałam speszona całą sytuacją . ,,Ale wtopa" pomyślałam ,,Nie ma to jak w pierwszym dniu szkoły całować się z dwoma kolesiami , których praktycznie w ogóle nie znam " . Nagle na sali pojawiła się Lauren .
-To ja może już pójdę ..- powiedziałam pokazując kciukiem Lau która była za mną . I poszłam .
-Hej Lauren ! Dobrze że jesteś muszę Ci coś powiedzieć . - I opowiedziałam jej wszystko co stało się po tym jak złapała mnie i Zayn'a na gorącym uczynku .
-Nie wierzę ! Ledwo prawie nie ruchałaś się z Zayn'em a potem od razu całowałaś z Harrym ?! - Krzyknęła , a ja zasłoniłam jej usta ręką . Na szczęście nikt nie usłyszał. - No no szybka jesteś .. - powiedziała z nie dowierzeniem .
-Wiem wiem , ale za to nie wiem co mam robić .. -powiedziałam ze wstydem . W tej samej chwili Lau wzięła z ławki swojego iPhon'a i odczytała wiadomość ,,-Hej piękna :* " Sprawdziła nr i okazało się że to Liam . Szybko odpisała ,,-Skąd masz mój nr ? ; ) " i popatrzyła na niego i jego kumpli . I zauważyła że on wyciąga telefon i odpisuje . Wiadomość doszła ,,-Mam swoje źródła ; *" Po czym puścił jej oko w realu . Przyszedł wuefista i kazał odłożyć im komórki . Zaczęliśmy grać w koszykówkę . Grałam w drużynie z Harrym , Lauren i Liamem na Zayn'a , Niall'a , Louis'a i jakiegoś dwumetrowca . Oczywiście my wygraliśmy mimo tego że chłopaki włącznie z Harrym i Liamem mieli po ponad 180 cm , ja zaledwie 173 cm , a Lauren 167 cm . Po lekcji wzięliśmy wszyscy p kolei prysznic i wyszliśmy z szatni . A że była to nasza ostatnia lekcja poszliśmy do centrum handlowego do shake baru na 1D shake . Później wszyscy się rozeszliśmy . Liam poszedł jeszcze gdzieś z Lau ; Niall , Hazzy i Lou na bilarda , a Zayn mnie odprowadził .
-Wow . Jakie masz jeszcze talenty oprócz śpiewania i gry w kosza ?
-Noooo........-Powiedziałam skromnie .
-Noooo........ To jakie . ? - Powtórzyła za mną i zapytał .
-Trochę rysuję , ale to nic wielkiego .
-A to stąd ta wielka teczka - powiedział i uśmiechnął się . -Pokarz mi coś .- Wyjęłam z teczki jakiś pierwszy lepszy rysunek .
-No no nawet nie złe - uśmiechnął się do mnie przez zamknięte usta .
-A ty masz jakieś inne talenty oprócz śpiewania i sportu ?
-Ja ? Hmm .. Ja.. Też uwielbiam rysować .
-Serio ? A masz tu coś ? - zapytałam a on wyjął swojego iPad'a i pokazał mi na nim zdjęcia rysunków . Były na prawdę genialne .
-Aż zaniemówiłam . - powiedziałam , a on zaczął się śmiać .
-Ni są wcale takie dobre . Ty masz o wiele lepsze .
-No nie była bym tego taka pewna .
Zaczęliśmy dochodzić do mojego domu . Rodzice byli jeszcze w pracy , więc zaprosiłam Zayn'a do środka .
-WOW ! Masz przepiękny dom . - Powiedział mulat z podziwem .
-Dziękuję , dostałam go w prezencie , razem ze stypendium w tej szkole . Normalnie nie byłoby nas na to stać . - powiedziałam rzucając klucze na blat w kuchni .
-Chcesz coś do jedzenia , albo picia ? - zapytałam z grzeczności , chociaż nie byłam pewna czy coś w ogóle jest .
-Poproszę - odpowiedział. Otworzyłam lodówkę a tam pełno żarcia . Nalałam nam soku pomarańczowego i nasypałam chipsów do miski , po czym poszliśmy do mojego pokoju .
czwartek, 15 marca 2012
Rozdział 4
Jednak to był tylko mój pokój. Gdy zobaczyłam cały dom zaniemówiłam. Był ogromny i piękny. Zmęczona podróżą odświeżyłam się prysznicem , sprawdziłam twitter'a , na którym napisałam Pauli że mam teraz cudowny dom i że wszystko jest ok i poszłam spać . Rano obudził mnie podekscytowany tato .
-Córcia ! Ja idę do pracy , a ty wstawaj , zjedz coś i idź do szkoły . - Pocałował mnie w czoło i wyszedł . Nie zdążyłam się zapytać o której zaczynam lekcje , więc szybko pobiegłam do nowej , prześlicznej kuchni zjadłam przygotowaną wcześniej przez tatę jajecznicę i poszłam wziąć szybki prysznic oraz zrobić delikatny make-up . Po wyjściu poszłam zajrzeć do szafy , czy nadal śpiąca mama wypakowała wieczorem moje walizki . Gdy ją otworzyłam , znalazłam w niej nowe ciuchy , jeszcze z metkami z pimark'a , new look'a itd . Byłam w ciężkim szoku . Najpierw dom , a teraz jeszcze to . Od razu zaciesz zagościł na mojej twarzy . Wzięłam szare rurki i zieloną bluzę z femi , włosy związałam w koński kucyk . Ubrałam vansy , wzięłam teczkę i wyszłam z domu na autobus . Spodziewałam się tłumów , a gdy weszłam do pojazdu były ze mną tylko dwie osoby . Po 10 minutach byłam na miejscu . Szkoła w rzeczywistości była jeszcze większa i fajniejsza niż w internecie na zdjęciach . W środku było pełno szafek , więc zaczęłam szukać na jednej z nich numerka który dostałam w wiadomości e-mail od dyrekcji . Nie wiedziałam od której z nich zacząć . Zobaczyłam jakiegoś chłopaka w prostych , dłuższych włosach . Nie powiem że był brzydki , bo był prześliczny , ale nie zagadałam do niego jak do chłopaka , nawet nie wiem czy to można nazwać zagadaniem skoro zapytałam tylko o swoją szafkę .
-Yyyy.. Cześć .. ? Jestem Emma . - zaczęłam, kalecząc przy tym trochę język angielski . - mógłbyś mi pomóc ? - on popatrzył na mnie i powiedział :
-Hej mała , o co chodzi ? - i uśmiechnął się uwodzicielsko jakby był jakimś celebrytem , czy coś .
-Zwolnij koleżko .. Mała to jest twoja pała . - zbeształam go .
-Wow , zadziorna jesteś - powiedział . Ja zmierzyłam go wzrokiem i odeszłam .
-Ej !!! - krzyknął za mną - chciałaś pomocy !
-Sama dam sobie radę - oznajmiłam oburzona .
Zadzwonił dzwonek . Wszyscy wyszli z klas i patrzyli na mnie jak na ufo . Czułam się niezręcznie . W końcu znalazłam swoją szafkę . Wzięłam z niej książki i poszłam na lekcje . Najpierw miałam biologie , w klasie było tylko jedno wolne miejsce , obok przystojniaka w loczkach . Musiałam tam usiąść i czułam się trochę dziwnie , bo połowę lekcji się na mnie gapił . W końcu zaczęło mnie to wkurzać .
-Hej . -Powiedziałam nieśmiało - mógłbyś się na mnie tak nie patrzyć ? - zapytałam skromnie .
-Oj przepraszam , nie chciałem Cię zawstydzić , ani nic . - powiedział speszony i odwrócił się w stronę tablicy . -Ty jesteś tą nową dziewczyną z Polski ? -zapytał po jakimś czasie .
-Tak . Ale trochę dziwnie się tu czuje .
-Dlaczego ?
-Nikogo tutaj nie znam .
-Przynajmniej możesz być sobą .. - zaczął , ale nie dokończył bo dzwonek mu przerwał . -Chyba musimy iść - powiedział .
-No chyba tak .- uśmiechnęłam się i wyszłam z sali . Kierując się w stronę swojej szafki zaczepiła mnie jedna dziewczyna z klasy .
-Cześć jestem Lauren . - uśmiechnęła się i wyciągnęła do mnie rękę .
-Cześć , Emma . - uśmiechnęłam się przyjaźnie i uścisnęłam jej dłoń .
-Jesteś tu nowa ? Może Cię oprowadzę ? - zaproponowała .
-Jasne , tylko najpierw odłożę swoje książki do szafki .
-Ok - powiedziała i poszłyśmy .
Otworzyłam swoją szafkę a Lauren oparła się o drzwiczki . Rozmawiałyśmy jakiś czas w tym samy miejscu , aż usłyszałam za plecami .
-Cześć piękne . - Odwróciłam się a za mną stał ten sam koleś którego poprosiłam dziś rano o pomoc . Oparty prawą ręką o szafkę uśmiechał się do nas drocząc się ze mną .
-Znowu ty ? - Zapytałam nudą w głosie .
-Tak , jestem Liam . Liam Payne , przepraszam za ten głupi tekst dzisiaj rano . -popatrzyłam na niego ze zdziwieniem , bo w końcu jaki inny chłopak przeprosiłby za coś takiego . Lauren strasznie się cieszyła , nie wiem z czego .
-To co zgoda . ? - zapytał
-No spoko -odpowiedziałam i uśmiechnęłam się . On przytulił mnie i poszedł zahaczając ręką o kieszeń Lauren .
-Co za typ .. - powiedziałam pod nosem przewracając oczami .
-Jaką ty jesteś szczęściarą !! - krzyknęła Lau . Wszyscy popatrzyli na nas jak a nie normalne , a Liam odwrócił głowę i zaczął się śmiać do siebie .
-Niby czemu ? - zadałam pytanie , na które odpowiedź znowu przerwał dzwonek . Chwilę później moja nowa kumpela wyjęła swojego iPhona z kieszeni żeby follować mnie na twitter'ze . W tym samym momencie wypadło jej coś z kieszeni .
-Spadło Ci coś - powiedziałam do Lauren podając jej podnosząc karteczkę . Ona rozłożyła ją , a na niej był napisany nr telefonu z dopiskiem ,,Liam <3" . Lau dosłownie zaczęła skakać z radości .
-No no .. ktoś tu ma wielbiciela - powiedziałam do Lauren wścipsko ruszając brwiami , po czym obie zaczęłyśmy się śmiać .
-Może .. - odpowiedziała podchwytliwie . I poszłyśmy w stronę klasy .
-Poczekaj ! - krzyknęłam gwałtownie - Ja ma teraz próbę do występu powitalnego ! - szybko zawróciłam , wzięłam teczkę z szafki i pobiegłam na salę na której była scena . Tam spotkałam dyrektora . Chwilę rozmawialiśmy i omówiliśmy jak to wszystko będzie wyglądać . Dostałam od niego iPada2 na którym miałam wszystkie potrzebne aplikacje do tworzenia rysunków , obrazów i muzyki . To był zdecydowanie najlepszy prezent jaki dostałam . No .. nie licząc możliwości chodzenia tu do szkoły . Dyrektor wyszedł z sali i zostałam tam tylko ja , scena i sprzęt . Musiałam to wszystko sama podłączyć . Gdy już skończyłam puściłam sobie podkład muzyczny do piosenki ,,Rolling in the deep" z repertuaru Adele . Zaczęłam śpiewać . Po chwili zauważyłam , że drzwi są uchylone i że ktoś zagląda na mnie . Speszyło mnie to trochę i zamilkłam . Podeszłam do drzwi , otworzyłam je , rozejrzałam się i nikogo nie widziałam . ,,Pewnie mi się przewidziało " pomyślałam i włączyłam muzykę od nowa . Zaczęłam ponownie śpiewać , zamknęłam oczy i odpłynęłam .. Nagle ktoś śpiewał do drugiego mikrofonu razem ze mną . Otworzyłam oczy i ujrzałam pięknego , dobrze zbudowanego chłopaka , mulata , o cudownych czekoladowych oczach . Dokończyliśmy razem piosenkę po czym on powiedział :
-Hi , jestem Zayn - ja patrzyłam na niego zauroczona nie mogąc nic z siebie wykrztusić .
-A ty jak masz na imię ? - Zapytał z uśmiechem na jego ślicznej twarzy .
-Oj.. Przepraszam .. Zamyśliłam się - uśmiechnęłam się z zawstydzeniem . -Emma .-
-yy..?
-Moje imię to Emma . - powiedziałam
-Bardzo ładne imię . Jesteś tutaj nowa ? - mówił do mnie , a ja czułam jak się czerwienie .
-Yy.. Tak , przyjechałam z polski .
-Aaaa.. To stąd ten cudowny akcent - zażartował i pokazał swoje białe ząbki .
-Hehe tak . Jestem w Anglii pierwszy raz i nigdy nie rozmawiałam tak na co dzień po angielsku .
-Spokojnie , nauczysz się - powiedział uśmiechając się przez zamknięte usta .
-Muszę Ci powiedzieć że masz genialny głos ... - Zaczął się szczerzyć i kontynuował - ...gdzie uczyłaś się śpiewać ?
-W swoim pokoju i pod prysznicem - oznajmiłam półżartem . Ale i tak zaczęliśmy się śmiać .
-Ty też masz super głos . Uczyłeś się gdzieś ?
-Byłem w programie ,, x factor " i tam się dużo nauczyłem .
-Wow ! W sumie to słychać bo jesteś giga jeśli o to chodzi . - i uśmiechnęłam się do niego . - I jak daleko doszedłeś ?
-Znaczy na casting przyszedłem sam , ale potem połączyli mnie z czwórką innych kolesi , którzy są teraz moimi najlepszymi przyjaciółmi . A doszliśmy aż do finału . Razem zdobyliśmy trzecie miejsce . - Powiedział z dumą , ale widać było po nim że jest skromny .
-No to gratuluję - Oznajmiłam z uśmiechem wyciągając do niego rękę .
-Dziękuje w ich i swoim imieniu . - Zaśmiał się , uścisnął moją dłoń i pocałował ją .
,,Teraz to dopiero muszę być czerwona" pomyślałam .
-A Ciebie co tutaj sprowadza ? - zapytał , a ja mu wszystko opowiedziałam od początku . Skończyła się pierwsza połowa próby .
-Idę na stołówkę coś zjeść . Idziesz ze mną ? - powiedziałam do Zayna
-Nie , ja tu poczekam . Smacznego - Posłał uśmiech w moją stronę , - Dziękuje- odwzajemniłam uśmiech i poszłam . Przed drzwiami spotkałam Lauren , która na mnie czekała . Udałyśmy się razem do jadalni . Na obiad wzięłam sobie makaronową zapiekankę z szynką i serem . Czekając w kolejce po jedzenie zaczęłam jej opowiadać o próbie . Gdy dostałyśmy swoje porcje ruszyłyśmy w stronę stolika i wtedy zaczęłam jej mówić o Zayn'ie . Byłam tak zagadana że przez przypadek potknęłam się i wywaliłam całą zapiekankę na bluzę farbowanego blondyna o niebieskich oczach .
-Przepraszam Cie najmocniej , nie chciałam tego zrobić ! - mówiłam wycierając jego bluzę serwetkami , a on chwycił mnie za nadgarstki i popatrzyłam w jego błękitne oczy , a on w moje i powiedział :
-Nie ma sprawy , nic się nie stało - po czym wziął jeden makaron ze swojej bluzy i zjadł go .
-Jej dobre to - powiedział , a ja popatrzyłam się na niego powstrzymując się od śmiechu . - Dziwne chodzę do tej szkoły od roku i nigdy tego nie jadłem .
-To jest tu codziennie na obiad idioto - zaśmiał się z niego jego kolega .
-Oj tam oj tam - zignorował go blondasek .
-Jeszcze raz Cię przepraszam - powiedziałam niepewnie
-Nic się nie stało . Na prawdę .
***W tym samym czasie ****
***Liam***
,,Jejku kiedy wreszcie ta baba nałoży mi tą zapiekankę ?!" niecierpliwiłem się , gdy w końcu się doczekałem . Dała mi talerz z posiłkiem , lecz nagle ...
-Yyy.. Przepraszam Panią ! -zwróciłem się do kucharki . - Czemu tak mało ? - zapytałem zdziwiony .
-Żeby dla wszystkich starczyło - powiedział wredny , stary babsztyl . Byłem zaskoczony gdy zobaczyłem Lauren i Emmę która przeprasza za coś Niall'a gdy powiedział jej : -Nic się nie stało . Naprawdę . Poślizgnąłem się i mój skromnie napełniony talerz wylądował na jego nowej bluzie . i wtedy odwrócił się z miną Rambo i krzyknął żartobliwie - Teraz to się stało ! - i zaczął mnie gonić .
***Emma***
-Okeeej..? Czyli nie jestem jedyną niezdarną osobą w tej szkole - Powiedziałam do Lauren , ale ona co chwile powtarzała tylko ,, ..Liam,Liam,Liam,.. " więc nie dało nawiązać się z nią rozmowy . Wróciłam z pustym żołądkiem na próbę , do Zayn'a.
--------------------------------------------------------------------------------------
4 rozdział . Yeah
Komentujcie i obserwujcie ! <3
Buziaki . xxx
-Córcia ! Ja idę do pracy , a ty wstawaj , zjedz coś i idź do szkoły . - Pocałował mnie w czoło i wyszedł . Nie zdążyłam się zapytać o której zaczynam lekcje , więc szybko pobiegłam do nowej , prześlicznej kuchni zjadłam przygotowaną wcześniej przez tatę jajecznicę i poszłam wziąć szybki prysznic oraz zrobić delikatny make-up . Po wyjściu poszłam zajrzeć do szafy , czy nadal śpiąca mama wypakowała wieczorem moje walizki . Gdy ją otworzyłam , znalazłam w niej nowe ciuchy , jeszcze z metkami z pimark'a , new look'a itd . Byłam w ciężkim szoku . Najpierw dom , a teraz jeszcze to . Od razu zaciesz zagościł na mojej twarzy . Wzięłam szare rurki i zieloną bluzę z femi , włosy związałam w koński kucyk . Ubrałam vansy , wzięłam teczkę i wyszłam z domu na autobus . Spodziewałam się tłumów , a gdy weszłam do pojazdu były ze mną tylko dwie osoby . Po 10 minutach byłam na miejscu . Szkoła w rzeczywistości była jeszcze większa i fajniejsza niż w internecie na zdjęciach . W środku było pełno szafek , więc zaczęłam szukać na jednej z nich numerka który dostałam w wiadomości e-mail od dyrekcji . Nie wiedziałam od której z nich zacząć . Zobaczyłam jakiegoś chłopaka w prostych , dłuższych włosach . Nie powiem że był brzydki , bo był prześliczny , ale nie zagadałam do niego jak do chłopaka , nawet nie wiem czy to można nazwać zagadaniem skoro zapytałam tylko o swoją szafkę .
-Yyyy.. Cześć .. ? Jestem Emma . - zaczęłam, kalecząc przy tym trochę język angielski . - mógłbyś mi pomóc ? - on popatrzył na mnie i powiedział :
-Hej mała , o co chodzi ? - i uśmiechnął się uwodzicielsko jakby był jakimś celebrytem , czy coś .
-Zwolnij koleżko .. Mała to jest twoja pała . - zbeształam go .
-Wow , zadziorna jesteś - powiedział . Ja zmierzyłam go wzrokiem i odeszłam .
-Ej !!! - krzyknął za mną - chciałaś pomocy !
-Sama dam sobie radę - oznajmiłam oburzona .
Zadzwonił dzwonek . Wszyscy wyszli z klas i patrzyli na mnie jak na ufo . Czułam się niezręcznie . W końcu znalazłam swoją szafkę . Wzięłam z niej książki i poszłam na lekcje . Najpierw miałam biologie , w klasie było tylko jedno wolne miejsce , obok przystojniaka w loczkach . Musiałam tam usiąść i czułam się trochę dziwnie , bo połowę lekcji się na mnie gapił . W końcu zaczęło mnie to wkurzać .
-Hej . -Powiedziałam nieśmiało - mógłbyś się na mnie tak nie patrzyć ? - zapytałam skromnie .
-Oj przepraszam , nie chciałem Cię zawstydzić , ani nic . - powiedział speszony i odwrócił się w stronę tablicy . -Ty jesteś tą nową dziewczyną z Polski ? -zapytał po jakimś czasie .
-Tak . Ale trochę dziwnie się tu czuje .
-Dlaczego ?
-Nikogo tutaj nie znam .
-Przynajmniej możesz być sobą .. - zaczął , ale nie dokończył bo dzwonek mu przerwał . -Chyba musimy iść - powiedział .
-No chyba tak .- uśmiechnęłam się i wyszłam z sali . Kierując się w stronę swojej szafki zaczepiła mnie jedna dziewczyna z klasy .
-Cześć jestem Lauren . - uśmiechnęła się i wyciągnęła do mnie rękę .
-Cześć , Emma . - uśmiechnęłam się przyjaźnie i uścisnęłam jej dłoń .
-Jesteś tu nowa ? Może Cię oprowadzę ? - zaproponowała .
-Jasne , tylko najpierw odłożę swoje książki do szafki .
-Ok - powiedziała i poszłyśmy .
Otworzyłam swoją szafkę a Lauren oparła się o drzwiczki . Rozmawiałyśmy jakiś czas w tym samy miejscu , aż usłyszałam za plecami .
-Cześć piękne . - Odwróciłam się a za mną stał ten sam koleś którego poprosiłam dziś rano o pomoc . Oparty prawą ręką o szafkę uśmiechał się do nas drocząc się ze mną .
-Znowu ty ? - Zapytałam nudą w głosie .
-Tak , jestem Liam . Liam Payne , przepraszam za ten głupi tekst dzisiaj rano . -popatrzyłam na niego ze zdziwieniem , bo w końcu jaki inny chłopak przeprosiłby za coś takiego . Lauren strasznie się cieszyła , nie wiem z czego .
-To co zgoda . ? - zapytał
-No spoko -odpowiedziałam i uśmiechnęłam się . On przytulił mnie i poszedł zahaczając ręką o kieszeń Lauren .
-Co za typ .. - powiedziałam pod nosem przewracając oczami .
-Jaką ty jesteś szczęściarą !! - krzyknęła Lau . Wszyscy popatrzyli na nas jak a nie normalne , a Liam odwrócił głowę i zaczął się śmiać do siebie .
-Niby czemu ? - zadałam pytanie , na które odpowiedź znowu przerwał dzwonek . Chwilę później moja nowa kumpela wyjęła swojego iPhona z kieszeni żeby follować mnie na twitter'ze . W tym samym momencie wypadło jej coś z kieszeni .
-Spadło Ci coś - powiedziałam do Lauren podając jej podnosząc karteczkę . Ona rozłożyła ją , a na niej był napisany nr telefonu z dopiskiem ,,Liam <3" . Lau dosłownie zaczęła skakać z radości .
-No no .. ktoś tu ma wielbiciela - powiedziałam do Lauren wścipsko ruszając brwiami , po czym obie zaczęłyśmy się śmiać .
-Może .. - odpowiedziała podchwytliwie . I poszłyśmy w stronę klasy .
-Poczekaj ! - krzyknęłam gwałtownie - Ja ma teraz próbę do występu powitalnego ! - szybko zawróciłam , wzięłam teczkę z szafki i pobiegłam na salę na której była scena . Tam spotkałam dyrektora . Chwilę rozmawialiśmy i omówiliśmy jak to wszystko będzie wyglądać . Dostałam od niego iPada2 na którym miałam wszystkie potrzebne aplikacje do tworzenia rysunków , obrazów i muzyki . To był zdecydowanie najlepszy prezent jaki dostałam . No .. nie licząc możliwości chodzenia tu do szkoły . Dyrektor wyszedł z sali i zostałam tam tylko ja , scena i sprzęt . Musiałam to wszystko sama podłączyć . Gdy już skończyłam puściłam sobie podkład muzyczny do piosenki ,,Rolling in the deep" z repertuaru Adele . Zaczęłam śpiewać . Po chwili zauważyłam , że drzwi są uchylone i że ktoś zagląda na mnie . Speszyło mnie to trochę i zamilkłam . Podeszłam do drzwi , otworzyłam je , rozejrzałam się i nikogo nie widziałam . ,,Pewnie mi się przewidziało " pomyślałam i włączyłam muzykę od nowa . Zaczęłam ponownie śpiewać , zamknęłam oczy i odpłynęłam .. Nagle ktoś śpiewał do drugiego mikrofonu razem ze mną . Otworzyłam oczy i ujrzałam pięknego , dobrze zbudowanego chłopaka , mulata , o cudownych czekoladowych oczach . Dokończyliśmy razem piosenkę po czym on powiedział :
-Hi , jestem Zayn - ja patrzyłam na niego zauroczona nie mogąc nic z siebie wykrztusić .
-A ty jak masz na imię ? - Zapytał z uśmiechem na jego ślicznej twarzy .
-Oj.. Przepraszam .. Zamyśliłam się - uśmiechnęłam się z zawstydzeniem . -Emma .-
-yy..?
-Moje imię to Emma . - powiedziałam
-Bardzo ładne imię . Jesteś tutaj nowa ? - mówił do mnie , a ja czułam jak się czerwienie .
-Yy.. Tak , przyjechałam z polski .
-Aaaa.. To stąd ten cudowny akcent - zażartował i pokazał swoje białe ząbki .
-Hehe tak . Jestem w Anglii pierwszy raz i nigdy nie rozmawiałam tak na co dzień po angielsku .
-Spokojnie , nauczysz się - powiedział uśmiechając się przez zamknięte usta .
-Muszę Ci powiedzieć że masz genialny głos ... - Zaczął się szczerzyć i kontynuował - ...gdzie uczyłaś się śpiewać ?
-W swoim pokoju i pod prysznicem - oznajmiłam półżartem . Ale i tak zaczęliśmy się śmiać .
-Ty też masz super głos . Uczyłeś się gdzieś ?
-Byłem w programie ,, x factor " i tam się dużo nauczyłem .
-Wow ! W sumie to słychać bo jesteś giga jeśli o to chodzi . - i uśmiechnęłam się do niego . - I jak daleko doszedłeś ?
-Znaczy na casting przyszedłem sam , ale potem połączyli mnie z czwórką innych kolesi , którzy są teraz moimi najlepszymi przyjaciółmi . A doszliśmy aż do finału . Razem zdobyliśmy trzecie miejsce . - Powiedział z dumą , ale widać było po nim że jest skromny .
-No to gratuluję - Oznajmiłam z uśmiechem wyciągając do niego rękę .
-Dziękuje w ich i swoim imieniu . - Zaśmiał się , uścisnął moją dłoń i pocałował ją .
,,Teraz to dopiero muszę być czerwona" pomyślałam .
-A Ciebie co tutaj sprowadza ? - zapytał , a ja mu wszystko opowiedziałam od początku . Skończyła się pierwsza połowa próby .
-Idę na stołówkę coś zjeść . Idziesz ze mną ? - powiedziałam do Zayna
-Nie , ja tu poczekam . Smacznego - Posłał uśmiech w moją stronę , - Dziękuje- odwzajemniłam uśmiech i poszłam . Przed drzwiami spotkałam Lauren , która na mnie czekała . Udałyśmy się razem do jadalni . Na obiad wzięłam sobie makaronową zapiekankę z szynką i serem . Czekając w kolejce po jedzenie zaczęłam jej opowiadać o próbie . Gdy dostałyśmy swoje porcje ruszyłyśmy w stronę stolika i wtedy zaczęłam jej mówić o Zayn'ie . Byłam tak zagadana że przez przypadek potknęłam się i wywaliłam całą zapiekankę na bluzę farbowanego blondyna o niebieskich oczach .
-Przepraszam Cie najmocniej , nie chciałam tego zrobić ! - mówiłam wycierając jego bluzę serwetkami , a on chwycił mnie za nadgarstki i popatrzyłam w jego błękitne oczy , a on w moje i powiedział :
-Nie ma sprawy , nic się nie stało - po czym wziął jeden makaron ze swojej bluzy i zjadł go .
-Jej dobre to - powiedział , a ja popatrzyłam się na niego powstrzymując się od śmiechu . - Dziwne chodzę do tej szkoły od roku i nigdy tego nie jadłem .
-To jest tu codziennie na obiad idioto - zaśmiał się z niego jego kolega .
-Oj tam oj tam - zignorował go blondasek .
-Jeszcze raz Cię przepraszam - powiedziałam niepewnie
-Nic się nie stało . Na prawdę .
***W tym samym czasie ****
***Liam***
,,Jejku kiedy wreszcie ta baba nałoży mi tą zapiekankę ?!" niecierpliwiłem się , gdy w końcu się doczekałem . Dała mi talerz z posiłkiem , lecz nagle ...
-Yyy.. Przepraszam Panią ! -zwróciłem się do kucharki . - Czemu tak mało ? - zapytałem zdziwiony .
-Żeby dla wszystkich starczyło - powiedział wredny , stary babsztyl . Byłem zaskoczony gdy zobaczyłem Lauren i Emmę która przeprasza za coś Niall'a gdy powiedział jej : -Nic się nie stało . Naprawdę . Poślizgnąłem się i mój skromnie napełniony talerz wylądował na jego nowej bluzie . i wtedy odwrócił się z miną Rambo i krzyknął żartobliwie - Teraz to się stało ! - i zaczął mnie gonić .
***Emma***
-Okeeej..? Czyli nie jestem jedyną niezdarną osobą w tej szkole - Powiedziałam do Lauren , ale ona co chwile powtarzała tylko ,, ..Liam,Liam,Liam,.. " więc nie dało nawiązać się z nią rozmowy . Wróciłam z pustym żołądkiem na próbę , do Zayn'a.
--------------------------------------------------------------------------------------
4 rozdział . Yeah
Komentujcie i obserwujcie ! <3
Buziaki . xxx
środa, 14 marca 2012
Rozdział 3
Po rozmowie krzyknęłam na cały dom - WITAJ LONDYNIE ! . Rodziców to trochę zdziwiło , a ja pobiegłam szybko do swojego pokoju . Włączyłam muzykę na fula i zaczęłam rysować angielski autobus pełen ludzi . Gdy skończyłam poszłam umyć ręce ubrudzone od ołówka . Od razu wzięłam ciepłą kąpiel . Wytarłam się , ubrałam moją słodką , niebieską piżamę z owieczkami , rozczesałam umyte wcześniej moje długie blond włosy i położyłam się spać . Jednak z podekscytowania długo nie mogłam zasnąć . Non stop myślałam o tym jak się tam odnajdę . ,,Przecież nawet w miejscu w którym się urodziłam nie potrafiłam się odnaleźć .. " pomyślałam -,,Czy ktoś mnie tam polubi .. ?" - w końcu zasnęłam . Następnego dnia rano obudziłam się i popatrzyłam na wyświetlacz telefonu . Był piątek , a godzina 6.32 . Zeszłam na palcach żeby nikogo nie obudzić na dół , do kuchni . Zrobiłam sobie płatki na zimnym mleku , siadłam na kanapę i włączyłam TV . Gdy skończyłam posiłek poszłam się ogarnąć . Umyłam się , pomalowałam rzęsy i poszłam do pokoju się ubrać . Założyłam jakieś 4 rozmiary za dużą , niebieską bluzę bez zamka , z jakimś obrazkiem , która sięgała mi aż do kolan . Popielate getry i czerwone vansy . Podciągnęłam rękawy od bluzy , a na głowie spięłam wysoko koka i zawiązałam czerwoną bandankę. Spakowałam książki do torby , tradycyjnie wzięłam swoją teczkę i wyszłam z domu . W połowie drogi do szkoły przypomniałam sobie że nie ma dzisiaj pani od biologii i że zaczynam o 9 , a nie o 8 . Od razu wpadłam na pomysł , aby pójść do teatru . Nie zastanawiałam się długo i ruszyłam . Nagle zatrzymało się przy mnie wypasione żółte lamborgini . Trochę się wystraszyłam , bo nie wiedziałam o co chodzi , lecz po chwili szyba otworzyła się i zobaczyłam w niej Bru . Kamień spadł mi z serca .
-Hej Emma . Gdzie się wybierasz ?
-Chciałam zobaczyć co tam u was w teatrze . - powiedziałam . - Ale skoro tam nie jesteście , to nie mam po co tam iść . - oznajmiłam z żalem .
-Nie ! Ja właśnie jadę na rozdanie ról . Może pojedziesz ze mną ? - oczywiście się zgodziłam i pojechaliśmy . Na miejscu spotkałam Paulę . Bardzo się ucieszyłam bo gdyby nie jej występ , a właściwie późnej nasz , to moje życie dalej by było takie same . Dodałam tweet'a ,,Moje życie dopiero się zaczyna" . Nie minęła minuta , a znowu przesłał go dalej ten cały Harry . -Kurcze ! - krzyknęłam
-Co się stało ? - zapytała zaniepokojona Paula .
-Jakiś koleś , którego w ogóle nie znam przesłał już drugi raz mojego tweeta . - Paula zaczęła się śmiać i powiedziała :
- To ja mu pomogę - wyjęła swój telefon , po czym przesłała dalej tweeta dodanego przeze mnie przed pięcioma minutami .
-Ha ha ha - powiedziałam z sarkazmem , ale od razu wpadłyśmy w śmiech . Wszyscy weszliśmy do budynku . Paula dostała główną rolę w musicalu , a ja cieszyłam się jak głupia , chociaż dobrze wiedziałam dzień wcześniej że ją dostanie . Minęło już jakieś pół godziny , a ja musiałam już iść do szkoły . Pożegnałam się z wszystkimi i pobiegłam .
Dzień w szkole minął jak każdy . Po powrocie do domu odrobiłam lekcje . Rodzice wrócili wieczorem i wspólnie oglądaliśmy jakąś denną komedie w TV . Znudziło mi się to , więc poszłam się umyć i spać. Weekend zleciał szybko . Praktycznie cały spędziłam na rysowaniu i komponowaniu .
Kilka dni później mama oznajmiła że lot przesunął nam się o 2 dni i że wyjeżdżamy już jutro wieczorem . Ucieszona tą wiadomością napisałam do Pauli : Hej mycha :* Wiem że już późno , ale muszę Ci coś powiedzieć ."
Na to Paula : ,,Nie ma sprawy i tak nie śpię :* O co chodzi ?
-,,Bo wiesz , chciała bym się z Tobą jutro spotkać i pożegnać "
-,,Ale jak to przecież wyjeżdżasz dopiero za 3 dni"
-,,Przesunęli nasz lot o 2 dni"
-,,No dobrze to gdzie i kiedy ? ^^ "
-,,Jutro o po lekcjach w centrum handlowym ? "
-,,Ok <3 Do zobaczenia :*"
I poszłam spać . Nazajutrz rano zeszłam jak co dzień na dół . Ku mojemu zdziwieniu taty już nie było , a mama siedziała w salonie szykując walizki i czyszcząc je .
-Wow! Ty już nie śpisz ? - powiedziałam do swojej rodzicielki wytrzeszczając gały .
-Nie , muszę zacząć się pakować . Tobie też by się przydało .-powiedziała z miłym uśmiechem .
-Tak wiem , ale teraz muszę iść do szkoły .- powiedziałam z niezadowoleniem .
-Tak tak , tylko najpierw się ubierz , bo chyba nie pójdziesz w ostatni dzień szkoły w piżamie (?)- powiedziała żartobliwie .
-No wiesz .. W sumie .. Czemu nie ? Haha- zażartowałam , przytuliłam mocno mamę i poszłam się ubrać i umyć .
-Dzisiaj..- powiedziałam sama do siebie - muszę ubrać się jakoś inaczej . W końcu to dla mnie ostatni dzień szkoły .- I zabrałam się w poszukiwania czegoś jak to wcześniej określiłam ,,innego" . Ubrałam więc czarno-różowy top , kabaretki w wielką kratę (rajstopy) , do tego rockową , czarną spódniczkę z falban i czarną , damską marynarkę w której odwinęłam rękawy . Pokręciłam delikatnie włosy , spięłam grzywkę do góry . Zrobiłam delikatny make-up , wzięłam tym razem plecak i teczkę , a następnie wyszłam z domu . W szkole nikt nie przejmował się moim wyjazdem . Z resztą mi to było lotto , przecież i tak nikt by za mną nie tęsknił , więc ... Po lekcjach poszłam do Centrum handlowego gdzie umówiłam się z Paulą . Siedziałyśmy i rozmawiałyśmy . Nareszcie znalazłam prawdziwą przyjaciółkę . Niestety musiałam już iść , więc pożegnałyśmy się . Nie odbyło się oczywiście bez łez . Przytuliłam ją ostatni raz , życzyłam powodzenia na próbach do musicalu i odeszłam . Gdy wróciłam do domu rodzice byli już prawie gotowi do wyjazdu . Zauważyłam , że mama spakowała także moje rzeczy . Przeszłam się jeszcze raz po domu ,rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam jak w nim jest teraz pusto . Pomyślałam ,,No domku.. To nasze ostatnie spotkanie . Teraz będziesz miał nowych mieszkańców". Razem z rodzicami wynieśliśmy walizki z domu i wnieśliśmy do auta . Usiadłam na tylnim siedzeniu, włożyłam słuchawki do uszu i zasnęłam . Obudziła mnie mama gdy dojechaliśmy na lotnisko . Odbyliśmy krótko trwającą odprawę , wsiedliśmy do samolotu i po 30 minutach wylecieliśmy . Lecieliśmy bite 3 godziny . Na lotnisku zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do naszego nowego domu . Gdy zobaczyłam swój pokój byłam w szoku . Wyobrażałam sobie że to będą zwykłe 4 ściany , z łóżkiem , oknem , biurkiem i szafą na ubrania . Ale ten pokój.. Oj nie .. On był zupełnie inny . Większy z 5 razy niż myślałam . Miał ciemno fioletowe ściany z zielonymi i różowymi ozdóbkami . Oprócz lampy miał również kolorowe reflektory , wielkie dwuosobowe łóżko i szafę wbudowaną w ścianę . Gdy stanęłam w drzwiach po prawej stronie miałam pełno instrumentów muzycznych , głównie gitar . Zaś po lewej mnóstwo przyborów oraz rzeczy związanych ze sztuką i ogromne biurko.
------------------------------------------------------------------
Następny rozdział bardziej rozkręcę .
Komentujcie i obserwujcie .
Buziaki . xx
-Hej Emma . Gdzie się wybierasz ?
-Chciałam zobaczyć co tam u was w teatrze . - powiedziałam . - Ale skoro tam nie jesteście , to nie mam po co tam iść . - oznajmiłam z żalem .
-Nie ! Ja właśnie jadę na rozdanie ról . Może pojedziesz ze mną ? - oczywiście się zgodziłam i pojechaliśmy . Na miejscu spotkałam Paulę . Bardzo się ucieszyłam bo gdyby nie jej występ , a właściwie późnej nasz , to moje życie dalej by było takie same . Dodałam tweet'a ,,Moje życie dopiero się zaczyna" . Nie minęła minuta , a znowu przesłał go dalej ten cały Harry . -Kurcze ! - krzyknęłam
-Co się stało ? - zapytała zaniepokojona Paula .
-Jakiś koleś , którego w ogóle nie znam przesłał już drugi raz mojego tweeta . - Paula zaczęła się śmiać i powiedziała :
- To ja mu pomogę - wyjęła swój telefon , po czym przesłała dalej tweeta dodanego przeze mnie przed pięcioma minutami .
-Ha ha ha - powiedziałam z sarkazmem , ale od razu wpadłyśmy w śmiech . Wszyscy weszliśmy do budynku . Paula dostała główną rolę w musicalu , a ja cieszyłam się jak głupia , chociaż dobrze wiedziałam dzień wcześniej że ją dostanie . Minęło już jakieś pół godziny , a ja musiałam już iść do szkoły . Pożegnałam się z wszystkimi i pobiegłam .
Dzień w szkole minął jak każdy . Po powrocie do domu odrobiłam lekcje . Rodzice wrócili wieczorem i wspólnie oglądaliśmy jakąś denną komedie w TV . Znudziło mi się to , więc poszłam się umyć i spać. Weekend zleciał szybko . Praktycznie cały spędziłam na rysowaniu i komponowaniu .
Kilka dni później mama oznajmiła że lot przesunął nam się o 2 dni i że wyjeżdżamy już jutro wieczorem . Ucieszona tą wiadomością napisałam do Pauli : Hej mycha :* Wiem że już późno , ale muszę Ci coś powiedzieć ."
Na to Paula : ,,Nie ma sprawy i tak nie śpię :* O co chodzi ?
-,,Bo wiesz , chciała bym się z Tobą jutro spotkać i pożegnać "
-,,Ale jak to przecież wyjeżdżasz dopiero za 3 dni"
-,,Przesunęli nasz lot o 2 dni"
-,,No dobrze to gdzie i kiedy ? ^^ "
-,,Jutro o po lekcjach w centrum handlowym ? "
-,,Ok <3 Do zobaczenia :*"
I poszłam spać . Nazajutrz rano zeszłam jak co dzień na dół . Ku mojemu zdziwieniu taty już nie było , a mama siedziała w salonie szykując walizki i czyszcząc je .
-Wow! Ty już nie śpisz ? - powiedziałam do swojej rodzicielki wytrzeszczając gały .
-Nie , muszę zacząć się pakować . Tobie też by się przydało .-powiedziała z miłym uśmiechem .
-Tak wiem , ale teraz muszę iść do szkoły .- powiedziałam z niezadowoleniem .
-Tak tak , tylko najpierw się ubierz , bo chyba nie pójdziesz w ostatni dzień szkoły w piżamie (?)- powiedziała żartobliwie .
-No wiesz .. W sumie .. Czemu nie ? Haha- zażartowałam , przytuliłam mocno mamę i poszłam się ubrać i umyć .
-Dzisiaj..- powiedziałam sama do siebie - muszę ubrać się jakoś inaczej . W końcu to dla mnie ostatni dzień szkoły .- I zabrałam się w poszukiwania czegoś jak to wcześniej określiłam ,,innego" . Ubrałam więc czarno-różowy top , kabaretki w wielką kratę (rajstopy) , do tego rockową , czarną spódniczkę z falban i czarną , damską marynarkę w której odwinęłam rękawy . Pokręciłam delikatnie włosy , spięłam grzywkę do góry . Zrobiłam delikatny make-up , wzięłam tym razem plecak i teczkę , a następnie wyszłam z domu . W szkole nikt nie przejmował się moim wyjazdem . Z resztą mi to było lotto , przecież i tak nikt by za mną nie tęsknił , więc ... Po lekcjach poszłam do Centrum handlowego gdzie umówiłam się z Paulą . Siedziałyśmy i rozmawiałyśmy . Nareszcie znalazłam prawdziwą przyjaciółkę . Niestety musiałam już iść , więc pożegnałyśmy się . Nie odbyło się oczywiście bez łez . Przytuliłam ją ostatni raz , życzyłam powodzenia na próbach do musicalu i odeszłam . Gdy wróciłam do domu rodzice byli już prawie gotowi do wyjazdu . Zauważyłam , że mama spakowała także moje rzeczy . Przeszłam się jeszcze raz po domu ,rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam jak w nim jest teraz pusto . Pomyślałam ,,No domku.. To nasze ostatnie spotkanie . Teraz będziesz miał nowych mieszkańców". Razem z rodzicami wynieśliśmy walizki z domu i wnieśliśmy do auta . Usiadłam na tylnim siedzeniu, włożyłam słuchawki do uszu i zasnęłam . Obudziła mnie mama gdy dojechaliśmy na lotnisko . Odbyliśmy krótko trwającą odprawę , wsiedliśmy do samolotu i po 30 minutach wylecieliśmy . Lecieliśmy bite 3 godziny . Na lotnisku zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do naszego nowego domu . Gdy zobaczyłam swój pokój byłam w szoku . Wyobrażałam sobie że to będą zwykłe 4 ściany , z łóżkiem , oknem , biurkiem i szafą na ubrania . Ale ten pokój.. Oj nie .. On był zupełnie inny . Większy z 5 razy niż myślałam . Miał ciemno fioletowe ściany z zielonymi i różowymi ozdóbkami . Oprócz lampy miał również kolorowe reflektory , wielkie dwuosobowe łóżko i szafę wbudowaną w ścianę . Gdy stanęłam w drzwiach po prawej stronie miałam pełno instrumentów muzycznych , głównie gitar . Zaś po lewej mnóstwo przyborów oraz rzeczy związanych ze sztuką i ogromne biurko.
------------------------------------------------------------------
Następny rozdział bardziej rozkręcę .
Komentujcie i obserwujcie .
Buziaki . xx
wtorek, 13 marca 2012
Rozdział 2
-Naprawdę ?! Dziękujemy ! - powiedziałyśmy równocześnie .
-Tak , rewelacja ! To był zdecydowanie najlepszy występ tego przesłuchania . - Oznajmił . A ja w końcu zapytałam nową koleżankę :
-Jak masz tak w ogóle na imię ?
-A ! No tak ! Nawet się nie przedstawiłam . Przepraszam . Paula jestem , a Ty ? - zaśmiałam się i powiedziałam .
- Emma , miło mi . No to gratuluję , wychodzi na to że wygrałaś przesłuchanie . - Uśmiechnęłam się i cieszyłam się jej szczęściem . Wtedy Brouce (bo tak miał na imię ten angielski producent) potwierdził moje słowa . Paula strasznie się cieszyła , obiecałam jej że przyjdę na premierę . Spojrzałam na telefon . Miałam 15 nieodebranych połączeń.
- Emma , miło mi . No to gratuluję , wychodzi na to że wygrałaś przesłuchanie . - Uśmiechnęłam się i cieszyłam się jej szczęściem . Wtedy Brouce (bo tak miał na imię ten angielski producent) potwierdził moje słowa . Paula strasznie się cieszyła , obiecałam jej że przyjdę na premierę . Spojrzałam na telefon . Miałam 15 nieodebranych połączeń.
-Przepraszam Was bardzo , ale muszę już iść . Rodzice dobijają mi się na telefon . Do zobaczenia . - Pożegnałam się i odwróciłam . Już miałam wychodzić gdy Bru krzyknął za mną .
-Emma ! Tak ? Dobrze mówię ?
-Tak dobrze . O co chodzi ? - Zapytałam
-Czy mogłabyś dać mi swój numer , albo kogoś z twoich rodziców ?
-Yyy.. A w jakim celu ? - Spytałam ze zdziwieniem
-Mam pewną propozycję - powiedział
- Niech pan kontynuuje - potaknęłam
- W centrum Londynu jest pewna szkoła . Dokładniej liceum ...- i zaczął opowiadać o tej szkole .-Może byś się tam przeniosła ? Tam jest dobry poziom i wiele kół związanych ze sztuką , muzyką , sportem , itp.-spodobała mi się jego propozycja . I to nawet bardzo.
-To brzmi rewelacyjnie - powiedziałam z zachwytem - Ale..- i tu mnie dopadła rzeczywistość. -Przykro mi .... nie mogę - odparłam ze smutkiem. -Moi rodzice się nie zgodzą .. -zaczęłam
- Porozmawiam z nimi - przerwał mi Bru
- Nie o to chodzi ..- znowu zaczęłam . - Ich nie stać na taki wydatek .. Po pierwsze szkoła , po drugie internat ..-a on znowu mi przerwał
- Tym się nie martw . Załatwię Ci stypendium i kupię dom . Do puki twoi rodzice nie znajdą tam pracy będę płacił za wszystko .
Byłam w szoku przecież nie mogłam się tak narzucać . Fakt faktem , że facet był nadziany ale to nie zmienia postaci rzeczy że to duże wydatki .
Byłam w szoku przecież nie mogłam się tak narzucać . Fakt faktem , że facet był nadziany ale to nie zmienia postaci rzeczy że to duże wydatki .
-Ale przecież to dużo pieniędzy - powiedziałam . On wzruszył ramionami .-OK. Niech pan zadzwoni do moich rodziców , z nimi pan wszystko omówi- Dałam mu karteczkę z numerem i poszłam .
W drodze do domu wszystko przeanalizowałam trzy razy i w sumie to nie był taki zły pomysł.
Gdy wróciłam do domu rodzice byli jeszcze w pracy .
Usiadłam na kanapie , włączyłam TV i przeskakiwałam z kanału na kanał . Nic fajnego nie leciało , więc wzięłam swojego laptopa i weszłam sprawdzałam twitter'a . Napisałam ,,Jaram się ! Dzisiaj był super dzień . Zupełnie jak z jakiegoś filmu! ;D". Niecałą minutę później przesłał to jakiś Harry Styles , w ogóle nie wiedziałam kto to i to mnie trochę zdziwiło .
-Koleś którego nie znam przesyła dalej moje tweety - powiedziałam sama do siebie i zrobiłam minę w stylu ,,wtf?!". Niecałe pół godziny później przyszli rodzice . Od razu zamknęłam komputer i poprosiałm ich do salonu .
-Mamusiu ! Tatusiu ! Pozwólcie tutaj . - Rodzice przyszli do mnie .
-A więc chciałabym wam powiedzieć ..-Nagle tata mi przerwał .
-Kochanie nic nie mów to ja Ci dziękuje . - Mówił radośnie.
-Ale jak to ? Za co ? - Zdziwiłam się .
- Byłem na rozmowie z szefem ..
-No ii ? - Niegrzecznie przerwałam.
-No i zadzwonił do mnie w tym czasie Brouce Colin i zaczął mówić mi o tobie , że masz niesamowity głos i w ogóle wszystko mi opowiedział . I dzięki temu dostałem awans , bo szef zapytał o co chodzi z tym Londynem , a ja mu znowu to wszystko powtórzyłem . Chwile pomyślał i powiedział że akurat potrzebuje kogoś na wyjeździe właśnie tam i że mamy się tam przeprowadzić za 2 tygodnie .
-Czyli mogę się tam uczyć ? - Zapytałam z nadzieją w głosie .
-A masz inne wyjście ? - Zapytał żartobliwie tata . Na to ja zaczęłam płakać ze szczęścia i od razu zadzwoniłam do Bru z podziękowaniami , a moja kochana mamusia zarezerwowała bilety na lot .
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Narazie piszę takie troszkę beznadziejne rozdziały , ale następne na pewno będą miały więcej akcji <3
Piszcie komentarze i obserwujcie ;D
Buziaki . xxx
Prolog / Rozdział 1
,,Dlaczego nie mogę mieć normalnego życia, tak jak wszyscy moi rówieśnicy?!"- myślałam brzdąkając cicho na gitarze . - ,,Dlaczego nie mogę spełniać swoich marzeń ?!"- Tak myśląc znalazłam odpowiedź - rodzice. Nigdy mi na nic nie pozwalali. Zawsze musiałam być ich wymarzoną porządną córeczką , co zresztą nie wychodziło mi najlepiej . Co prawda byłam nieśmiała , nie miałam najgorszych ocen , ale zawsze im coś nie pasowało , a gdy chciałam coś z tym zrobić , zawsze kończyło się tak samo ... I to na moją niekorzyść . Myśleli że mnie znają , a prawie nic o mnie nie wiedzieli . Zawsze byłam piętnastoletnim "samotnikiem". Pociechę znajdowałam w rysowaniu i muzyce .
Jak każdego dnia wstawałam rano do szkoły . Wzięłam szybki prysznic , umyłam włosy , a następnie wysuszyłam . Chciałam ubrać swój kremowy sweterek , ale nie mogłam go znaleźć .
-Mamo ! - wydarłam się na cały dom . -Gdzie jest mój sweterek ?!- zapytałam .
-Powinnaś go mieć w szafie . - odpowiedziała ze spokojem .
-Jakby tam był to bym się nie pytała "gdzie jest" . - powiedziałam zirytowana . Olałam to i założyłam na siebie t-shirt z motywem flagi Anglii , czarne rurki i czerwone conversy . Wzięłam teczkę z rysunkami i tekstami i wyszłam z domu.
-Jakby tam był to bym się nie pytała "gdzie jest" . - powiedziałam zirytowana . Olałam to i założyłam na siebie t-shirt z motywem flagi Anglii , czarne rurki i czerwone conversy . Wzięłam teczkę z rysunkami i tekstami i wyszłam z domu.
Gdy byłam już pod szkołą usłyszałam czyjś głos.
-Emma ! - odwróciłam się i zobaczyłam Wiktorię ze swoimi "przyjacółeczkami" .
-Cześć , pomóc Ci w czymś ? - powiedziałam z wymuszonym uśmiechem .
-Ooo . Co tam masz w tej teczce ? - dopytywała , po czym wyrwała mi ją z ręki . Teczka się otworzyła i wszystko wyleciało na ziemię .
-Oj .. Tak mi przykro ... -powiedziała ze złośliwym uśmiechem na twarzy i odeszła depcząc przy tym moje prace , a jej przyjaciółeczki hihrały się pod nosem.
,,Ledwo dzień się zaczął a ja już mam wszystkiego dość" pomyślałam .
Pozbierałam swoje rzeczy , włożyłam do teczki i weszłam do szkoły . Zadzwonił dzwonek i wszyscy poszli pod swoje klasy , ja również .
-Hej , Em ! - krzyknął kumpel z klasy . - Umiesz coś na sprawdzian ?
-Jaki sprawdzian ?
-No teraz mamy, z angielskiego .
- O fuck ! Na śmierć zapomniałam !
- Ha ha ! Nasz kujonek się nie nauczył ? Ha ?! - zapytał złośliwie .
- Nie wiem jak Ty , ale mi z angielskiego dobrze idzie i nie muszę się uczyć . - odpowiedziałam wkurzona . Przyszedł nauczyciel , weszliśmy do klasy , sprawdzian był nawet prosty , i oddałam przed czasem . Kolejne lekcje masakrycznie się ciągnęły . Po lekcjach poszłam na miasto . Przechodząc obok teatru zobaczyłam plakat o przesłuchaniu do musicalu jakiegoś słynnego angielskiego producenta . Weszłam do środka żeby zobaczyć jak to wygląda . Znalazłam się w holu i zwróciłam się do pani recepcjonistki .
-Przepraszam bardzo , którędy na przesłuchanie ?
-Przepraszam bardzo , którędy na przesłuchanie ?
-O , kolejny uczestnik ? - zapytała - Będziesz miała sporą konkurencję - zapewniła.
-O nie nie , ja nie będę śpiewać . Przyszłam tylko pooglądać - uśmiechnęłam się przyjaźnie i zapytałam jeszcze raz . - To którędy ? - Recepcjonistka pokazała mi drzwi i odwzajemniła uśmiech .
Otworzyłam delikatnie drzwi wcześniej wskazane przez pracownicę teatru i zobaczyłam wielką salę z wielką sceną i tysiącem miejsc na widowni, zupełnie tak jak z moich marzeń . Żeby nie przedłużać usiadłam na środkowym miejscu w ostatnim rzędzie . Zdążyłam idealnie na czas bo akurat zaczęło się przesłuchanie . Pierwszy uczestnik , a właściwie uczestniczka śpiewała piosenkę ,,Someone like You" Adele . Była naprawdę świetna , nawet podśpiewywałam na refrenach . Siedziałam już tak ze 2 godziny i nagle pojawiła się dziewczyna która śpiewała piosenkę Birdy ,,People help the people". Była według mnie najlepsza , lecz na początku drugiej zwrotki potknęła się i upuściła mikrofon. Zanim go podniosła zaczęłam jej pomagać śpiewać i zaśpiewałam za nią większą połowę drugiej zwrotki . Tyle że a Capella , bo od razu po upadku wyłączyli muzykę , a gdy zaczęłam śpiewać nie chcieli mi przerwać i wtedy dziewczyna dołączyła się do mnie , a ja powolnym krokiem podchodziłam do sceny . Czułam się jak w jakimś filmie , bo po raz pierwszy śpiewałam przed publicznością i to jeszcze jaką . Gdy skończyłyśmy dziewczyna uśmiechnęła się.
-Dziękuje Ci bardzo za pomoc . Bez Ciebie speszyłabym się uciekła - i przytuliła mnie mocno .
-Nie ma sprawy , cała przyjemność po mojej stronie . - odwzajemniłam uścisk i uśmiech.
-Girls..! - usłyszałyśmy głos producenta - ... it was .. amazing *.. ! - krzyknął uradowany.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam że tak powoli się rozkręca ale to moje pierwsze opowiadanie , następny rozdział będzie lepszy : D
* Dziewczyny to było niesamowite !
Subskrybuj:
Posty (Atom)