niedziela, 18 marca 2012

Rozdział 7

Do domu weszłam równo 17.25 . Zjadłam spagetti i poszłam odrobić lekcje . Tata przyszedł o 17.40. Poszłam do salonu pogadać z rodzicami .
-Jak tam pierwszy dzień w szkole ? - zapytali równocześnie.
-Super ! Poznałam wiele nowych ludzi .- rozmawialiśmy jakieś pół godziny , potem poszłam się umyć i spać .
Rano obudziło mnie stukanie w szybę. To Laura rzucała jakimiś koralikami ze swojego okna w moje .
Odsunęłam firanki i wyszłam do niego .
-Piękna ! Chyba zaspałaś ! - roześmiała się Lau.
-Oj tam , oj tam . A ty mnie obudziłaś - szczerzyłam się .
-Oj tam , oj tam.
-Idę się ogarnąć . Poczekaj .
-Oki . Ja też .- I poszłyśmy . Umyłam się i ubrałam białą bokserkę , czarne rurki , różową koszulę , którą przewiązałam pod biustem i różowe convers'y . Zrobiłam delikatny makijaż i spięłam włosy . Wzięłam teczkę i wyszłam bez śniadania. Przed moim domem stało piękne czerwone porche . W środku siedział Harry .
-Wsiadaj ślicznotko - krzyknął otwierając okno .
-A Lauren ? - zapytałam . Hazzy popatrzył w lewą stronę pokazując Lau i Liama obściskujących się i całujących . -Okeeej ... ? Można i tak . - stwierdziłam , a Harry wysiadł i otworzył mi drzwi od strony pasażera . Przywitał mnie gorącym pocałunkiem , a gdy już wsiadłam zamknął za mną drzwi i usiadł za kierownicą . Dojechaliśmy do szkoły . Kiedy jeszcze siedzieliśmy w aucie zauważyłam dyrektora .
-Słuchaj skarbie , muszę iść - powiedziałam i cmoknęłam go w usta , po czym wysiadłam i podbiegłam do pana dyrektora .
-Proszę Pana ! Muszę z Panem porozmawiać .
-O ! Witaj Emma ! Słucham Cię .
-Chciałabym porozmawiać o tym występie powitalnym .
-Tak?
-Wiem że to dopiero za 3 miesiące , ale chcę zaśpiewać inną piosenkę .
-Jaką ?
-Ze względu na to że oni pomogli mi się odnaleźć One Direction ,,Stole my heart" z dedykacją dla nich i Lauren Beadles .
-Nie ma sprawy , możesz nawet kilka piosenek i nie musisz mnie powiadamiać . To twój występ i ty decydujesz co zaśpiewasz .
-Aha . Dobrze dziękuje bardzo i przepraszam . Do widzenia . - powiedziałam i pobiegłam do Harry'ego .
-Już jestem - oznajmiłam i dałam mu buziaka w policzek . Trochę dziwnie się z nim czułam , bo Zayn też nie był mi obojętny . Znałam ich zaledwie dwa dni , a czułam się jakbym ich znała całe wieki . Weszliśmy za rękę do szkoły . Wszyscy patrzyli na nas jak na.. hmm.. no po prostu , byliśmy centrum uwagi , a ja nie jestem do tego przyzwyczajona , bo w Polsce mało kto mnie znał i lubił . Harry pocałował mnie i poszedł do swojej szafki , a ja do swojej . Spotkaliśmy się ponownie na lekcjach . Później znowu miałam próbę , ale tym  razem zamknęłam się żeby nikt nie słyszał co śpiewam , bo to miała być niespodzianka . Wybrałam ostatecznie dwie piosenki Birdy ,,People help the people" i 1D ,,Stole my heart" . Po próbie poszłam na lekcje . Minęły normalnie jak każde, z wyjątkiem tego że koło mnie siedział Harry Styles . W języku angielskim się podciągnęłam , mimo tego że że to dopiero drugi dzień , ale potrafiłam się już dogadać . Po lekcjach poszliśmy całą siódemką do wesołego miasteczka .
Wsiedliśmy do diabelskiego młynu . Wagoniki były 3-osobowe . Do pierwszego wsiedli Liam , Lauren i Niall , do drugiego Hazza , ja i Zayn , a do trzeciego Lou z jakimiś fankami . Trochę było dziwnie , bo Harry mnie przytulał , a ja wiedziałam że Zaynowi na mnie dalej zależało . Jednak ,,DJ Malik" nie przejmował się tym . Przynajmniej udawał że go to nie obchodzi . Nagle mama zadzwoniła że mam przyjść szybko do domu . Po przejażdżce diabelskim młynem Harry odwiózł mnie do domu .
-Może wejdziesz ? -zaproponowałam
-Z wielką chęcią . - Zaparkował i wszedł ze mną do środka . Poszliśmy do salonu , a tam siedziała cała rodzina . Również ta z Polski . Zrobiłam minę a la ,,wtf?!" i odwróciłam się Harrolda -yyy.. Harry , kotku , to moja rodzina .. - powiedziałam zawstydzona , bo zazwyczaj robią mi niezłą siarę .-Nie przeraź się ich zachowaniem - ostrzegłam i poszłam się z nimi przywitać .
-To jest Harry , mój kolego - wszyscy równo powiedzieli ,,yhym.." jakby coś sugerowali , a loczek troszkę speszony pomachał im i skierowaliśmy się do mojego pokoju . Wtedy usłyszałam jak ktoś w nim śpiewa piosenkę ,,Gotta Be You" . Zdziwiłam się i to bardzo , ale po minie Harry'ego wnioskowałam że on bardziej . Weszliśmy do mojego pokoju i zobaczyłam mojego śpiewającego i grającego na pianinie kuzyna .
-Colin ?! -krzyknęłam z radością - Co ty tutaj robisz ?!
-Przyjechałem z ciocią Magdą . -powiedział  i przytulił się do mnie . -Czy to jest Harry Styles ?! OMG ! - krzyknął podekscytowany 13-latek . -Jacie ! Stary ! Uwielbiam wasz zespół i muzykę jaką tworzycie !- podbiegł do mojego nie oficjalnego chłopaka .
-Dzięki . Miło to słyszeć - uśmiechnął się skromnie Hazza .
-Skąd się znacie ? - zapytał z ciekawością . Wtedy Harry zaczął mnie namiętnie całować , podniósł i położył na łóżku , a Colin nie mógł uwierzyć , że jego kuzynka jest dziewczyną jego idola .
-Harry .. Może nie przy twoim fanie . - szepnęłam mu do ucha .
-No tak . - Hazza podniósł się ze mnie i poprawił koszulę . - No młody pokaż co potrafisz .- Col wziął  tym razem gitarę i zaczął wykonywać piosenkę ,,What Makes You Beautiful" , a loczek włączył się przy ,,Everyone else in the room can see it.." . Mój kuzyn w tamtym momencie był  najszczęśliwszym dzieckiem na świecie . Ten widok był tak piękny że się popłakałam , a Harry podszedł i śpiewającym głosem oznajmił ,,You don't know You beautiful ... That's what makes You beautiful.." , po czym przetarł moją łzę i pocałował w policzek . Colin zagrał zakończenie i powiedział z radością że dzisiaj u mnie nocuje , ale że cała reszta jedzie do babci , która mieszka w Dublinie (Irlandia) .
-No to może ja też wbiję - szczerzył się Harrold ruszając brwiami .
-No i niby jak się przemycisz przed moimi rodzicami ? - zapytałam . On się zaczął śmiać , nie wiem z czego , ale ma tak zarąbisty śmiech że ja i Col się dołączyliśmy . Lecz loczek zamknął mi usta pocałunkiem . Przez jakieś 2 godziny mój kuzyn zadawał Harry'emu pełno pytań , co mnie już wkurzało  , bo mój ukochany musiał już iść , a ja w ogóle się nim nie nacieszyłam . Smutna odprowadziałam go do drzwi . Pożegnał się ze mną i wyszedł . Rodzina zaczęła się o niego wypytywać , a ja się z nich śmiałam , zamiast odpowiadać na ich pytania . Poszłam do siebie i wtedy mój brat cioteczny zaczął mnie wypytywać o dosłownie wszystko . Ja go olałam i chciałam zacząć rysować . Przypomniał mi się wtedy rysunek który dostałam od Zayn'a . Od razu go wygrzebałam z pośród moich prac i powiesiłam na ścianie nad  łóżkiem  . Znalazłam na laptopie jego zdjęcie i narysowałam go . Zajęło mi to sporo czasu , bo bardzo się starałam . Później zeszliśmy razem z Colinem na dół coś zjeść , a przy okazji trochę posiedzieć z rodziną. Zbliżała się 21 . Goście już powoli wychodzili , a Col poszedł się przebrać w piżamę do mojego pokoju . W tym samym momencie zadzwonił Harry .
-Hallo ?
-Hej skarbie
-Cześć . Poczekaj sekundkę .- podeszłam pod drzwi swojego pokoju i zapytałam Cola , czy mogę wejść . Nawet nie czekałam na odpowiedź . Po protu weszłam. Całe szczęście był już gotowy .
-No już jestem kotku - powiedziałam do telefonu .
-To dobrze . Co porabiasz ?
-już za Tobą tęsknię- powiedziałam ze smutkiem . Słyszałam jakby gdzieś szedł , ale nie chciałam pytać , bo może umówił się z 4/5 1D na jakąś imprezę . Chwilę później ktoś wszedł do pokoju . Ku mojemu zdziwieniu to był .. loczek .
-Harry ?! Co ty tutaj robisz ?!
-Niespodzianka !-powiedział . Rozłączyłam się , rzuciłam telefon na łóżko i skoczyłam na niego. Całowaliśmy się , a ja zdjęłam z niego bluzę .
---------------------------------------------------------------------------------
Przytrzymam Was trochę i ciąg dalszy napiszę w następnym rozdziale : D
Buziaki . xxx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz