wtorek, 13 marca 2012

Prolog / Rozdział 1

,,Dlaczego nie mogę mieć normalnego życia, tak jak wszyscy moi rówieśnicy?!"- myślałam brzdąkając cicho na gitarze . - ,,Dlaczego nie mogę spełniać swoich marzeń ?!"- Tak myśląc znalazłam odpowiedź - rodzice. Nigdy mi na nic nie pozwalali. Zawsze musiałam być ich wymarzoną porządną córeczką , co zresztą nie wychodziło mi najlepiej . Co prawda byłam nieśmiała , nie miałam najgorszych ocen , ale zawsze im coś nie pasowało , a gdy chciałam coś z tym zrobić , zawsze kończyło się tak samo ... I to na moją niekorzyść . Myśleli że mnie znają , a prawie nic o mnie nie wiedzieli . Zawsze byłam piętnastoletnim "samotnikiem".  Pociechę znajdowałam w rysowaniu i muzyce .

Jak każdego dnia wstawałam rano do szkoły . Wzięłam szybki prysznic , umyłam włosy , a następnie wysuszyłam . Chciałam ubrać swój kremowy sweterek , ale nie mogłam go znaleźć .
-Mamo ! - wydarłam się na cały dom . -Gdzie jest mój sweterek ?!- zapytałam .
-Powinnaś go mieć w szafie . - odpowiedziała ze spokojem .
-Jakby tam był to bym się nie pytała "gdzie jest" . - powiedziałam zirytowana . Olałam to i założyłam na siebie t-shirt z motywem flagi Anglii , czarne rurki i czerwone conversy . Wzięłam teczkę z rysunkami i tekstami i wyszłam z domu.
Gdy byłam już pod szkołą usłyszałam czyjś głos. 
-Emma ! - odwróciłam się i zobaczyłam Wiktorię ze swoimi "przyjacółeczkami" .
-Cześć , pomóc Ci w czymś ? - powiedziałam z wymuszonym uśmiechem .
-Ooo . Co tam masz w tej teczce ? - dopytywała , po czym wyrwała mi ją z ręki . Teczka się otworzyła i wszystko wyleciało na ziemię .
-Oj .. Tak mi przykro ... -powiedziała ze złośliwym uśmiechem na twarzy i odeszła depcząc przy tym moje prace , a jej przyjaciółeczki hihrały się pod nosem.
,,Ledwo dzień się zaczął a ja już mam wszystkiego dość" pomyślałam .
Pozbierałam swoje rzeczy , włożyłam do teczki i weszłam do szkoły . Zadzwonił dzwonek i wszyscy poszli pod swoje klasy , ja również .
-Hej , Em ! - krzyknął kumpel z klasy . - Umiesz coś na sprawdzian ? 
-Jaki sprawdzian ? 
-No teraz mamy, z angielskiego .
- O fuck ! Na śmierć zapomniałam !
- Ha ha ! Nasz kujonek się nie nauczył ? Ha ?! - zapytał złośliwie .
- Nie wiem jak Ty , ale mi z angielskiego dobrze idzie i nie muszę się uczyć . - odpowiedziałam wkurzona . Przyszedł nauczyciel , weszliśmy do klasy , sprawdzian był nawet prosty , i oddałam przed czasem . Kolejne lekcje masakrycznie się ciągnęły . Po lekcjach poszłam na miasto . Przechodząc obok teatru zobaczyłam plakat o przesłuchaniu do musicalu jakiegoś słynnego angielskiego producenta . Weszłam do środka żeby zobaczyć jak to wygląda . Znalazłam się w holu i zwróciłam się do pani recepcjonistki .
-Przepraszam bardzo , którędy na przesłuchanie ?
-O , kolejny uczestnik ? - zapytała - Będziesz miała sporą konkurencję - zapewniła.
-O nie nie , ja nie będę śpiewać . Przyszłam tylko pooglądać - uśmiechnęłam się przyjaźnie i zapytałam jeszcze raz . - To którędy ? - Recepcjonistka pokazała mi drzwi i odwzajemniła uśmiech .
Otworzyłam delikatnie drzwi wcześniej wskazane przez pracownicę teatru i zobaczyłam wielką salę z wielką sceną i tysiącem miejsc na widowni, zupełnie tak jak z moich marzeń . Żeby nie przedłużać  usiadłam na środkowym miejscu w ostatnim rzędzie . Zdążyłam idealnie na czas bo akurat zaczęło się przesłuchanie . Pierwszy uczestnik , a właściwie uczestniczka śpiewała piosenkę ,,Someone like You" Adele . Była naprawdę świetna , nawet podśpiewywałam na refrenach . Siedziałam już tak ze 2 godziny i nagle pojawiła się dziewczyna która śpiewała piosenkę Birdy ,,People help the people". Była według mnie najlepsza , lecz na początku drugiej zwrotki potknęła się  i upuściła mikrofon. Zanim go podniosła zaczęłam jej pomagać śpiewać i zaśpiewałam za nią większą połowę drugiej zwrotki . Tyle że a Capella , bo od razu po upadku wyłączyli muzykę , a gdy zaczęłam śpiewać nie chcieli mi przerwać i wtedy dziewczyna dołączyła się do mnie , a ja powolnym krokiem podchodziłam do sceny . Czułam się jak w jakimś filmie , bo po raz pierwszy śpiewałam przed publicznością i to jeszcze jaką . Gdy skończyłyśmy dziewczyna uśmiechnęła się.
-Dziękuje Ci bardzo za pomoc . Bez Ciebie speszyłabym się  uciekła - i przytuliła mnie mocno .
-Nie ma sprawy , cała przyjemność po mojej stronie . - odwzajemniłam uścisk i uśmiech. 
-Girls..! - usłyszałyśmy głos producenta - ... it was .. amazing *.. ! - krzyknął uradowany. 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam że tak powoli się rozkręca ale to moje pierwsze opowiadanie , następny rozdział będzie lepszy : D 

* Dziewczyny to było niesamowite !

1 komentarz: