-No no . Nieźle się urządziłaś - Zayn rozejrzał sie dookoła i usiadł na łóżku.
-Hehe to nie ja - przypomniałam mu.
-No tak. - uśmiechnął się i rozmawialiśmy przez jakiś czas.
-Trzymaj - powiedziałam dając Zaynowi kartkę i grafity . - Narysuj mnie .
-Ok. Z wielką chęcią. - odpowiedział robiąc pierwsze linie na kartce . Po niecałych 40 min rysunek był gotowy.
-WOW! To..To..To jest Prześliczne..! - krzyknęłam i dałam Zaynowi buziaka w policzek , lecz spryciarz odwrócił głowę i trafiłam w usta.
-Ej no! - powiedziałam i zaczęłam się śmiać , a on zatkał moje usta namiętnym pocałunkiem. Znowu czułam jak odpływam. Ale musiałam przerwać.
-Przepraszam Cię . Nie mogę. - powiedziałam z żalem , bo nie wiedziałam co robić .
-Coś się stało ? - zapytał przejęty .
-Bo wiesz.. Ja.. Ja chyba czuję coś do Harry'ego .. - oznajmiam ze łzami w oczach .
-Dobrze.. Rozumiem..- powiedział ze smutkiem ocierając łzę spływającą po moim policzku . Pocałował mnie w czoło i z jego pięknych czekoladowych oczu zaczęły spływać przejrzyste , gorzkie krople . - Ja już pójdę - otarł łzy i wyszedł. A ja jak wcięta siedziałam na łóżku patrząc na mój portret od niego i ryczałam jak małe dziecko . Nagle znowu pojawił się w moim pokoju i pocałował mnie.
-Przepraszam , musiałem ... Pamiętaj będę na Ciebie czekał. - powiedział i poszedł . Źrenice miałam ogromne , a makijaż cały rozmazany . Nagle zadzwonił mój telefon. Była to Lauren.
-Hallo
-Cześć to ja Lau . Co się stało ? Widziałam jak Zayn wychodził z twojego domu cały zapłakany . Pierwszy raz widziałam go w takim stanie . - powiedziała zaniepokojona.
-Jak to widziałaś ?- zdziwiłam się
-A no tak zapomniałam Ci powiedzieć . Wyjdź do okna w swoim pokoju .
-Ok. - W oknie sąsiedniego domu stała Lauren.
-Mogłabyś do mnie przyjść ? - zapytałam zalana łzami.
-Jasne , tylko mi otwórz .
-Jest otwarte . Wejdź i chodź po schodach na górę .
-Ok . - po niecałych pięciu minutach była u mnie .
-Co się stało ? - powiedziała przejęta nie tylko Zayn'em , ale także moim stanem. Opowiedziałam jej wszystko i pokazałam rysunek .
-Chodźmy na zakupy . To powinno poprawić Ci humor. - miałyśmy już wychodzić , gdy w moich drzwiach pojawił się Hazzy.
-O cześć - Powiedziałam i znów zaczęłam płakać .
-Co się stało ?- powiedział z przejęciem w głosie .
-Wejdź do środka . - Zaprosiłam go
-To ja pójdę - uznała Lau i tym momencie zjawił się Liam . -Chodź Liam nie będziemy im przeszkadzać.
-Ok.-odrzekł .
Pożegnałam się z nimi , a z Harrym poszłam do swojego pokoju . Usiedliśmy i powiedziałam mu zdarzenie . On się trochę zdziwił , bo myślał , że nic do nie czuję i że wolę Zayn'a . Popatrzył mi prosto w oczy i powoli zbliżał się do mnie. Chwilę później zaczęliśmy się całować . Do domu wróciła mama . Strasznie nas wystraszyła . Udawaliśmy , że się uczymy . Potem poszliśmy na ,,spacer" , przynajmniej tak tak powiedziałam mojej rodzicielce . Tak na prawdę poszliśmy domu Harry'ego . Jego rodzice byli w pracy , więc mieliśmy cały dom dla siebie . Był na prawdę przepiękny i ogromny . Zapytałam go o ten ich zespół One Direction . Opowiedział mi o nim , pokazał kilka filmików na youtube i pozycję na iTunes . Byłam w ciężkim szoku że mają taką wysoką pozycję , a ja nigdy o nich nie słyszałam . Do tego pełno wpisów na twitter'ze od ,,POLISHDIRECTIONER" .
-Jejku .. Dlaczego nigdy o Was nie słyszałam ? - zapytałam samą siebie , a mimo tego i tak dostałam odpowiedź od Harry'ego .
-Bo wtedy zakochałabyś się we mnie jako w celebrycie , a nie jako prawdziwym Harrym . - zażartował oczywiście i pocałował mnie .
-No wiesz znamy się dopiero jeden dzień .
-No , ale będziemy z każdym dniem znać się coraz dłużej . - Powiedział i znowu zaczął mnie całować z uśmiechem w trakcie czego mówił ,,Ai Se Eu Te Pego , Ai Ai Se Eu Te Pego"* i śmiał się . Powoli kładł się na mnie , aż w końcu całowaliśmy się na leżąco i spadliśmy z kanapy . Jednak nam to nie przeszkadzało , dalej ciągnęliśmy nasz pocałunek , mimo tego że byliśmy na podłodze . Po chwili Hazzy (oczywiście dalej mnie całując) zaczął wstawać i mnie podnosić . Zaczęliśmy rozpinać sobie nawzajem spodnie , gdy napisała do mnie Lauren ,,Właśnie wracam od Liama i przechodzę koło domu Harry'ego . Złotko ;-*Ja z Liamem o tym pomyśleliśmy , a z tego co widzę to Wy nie bardzo ;-* Zasłońcie sobie okna , widać Was ;-*" Popatrzyłam do okna , a tam stała Lauren śmiejąca się z nas.
-Ej ..Harry kotku , bo.. chyba nas było widać ... -powiedziałam speszona.
-O oł - powiedział trochę zawstydzony .
-To może ja już pójdę - mówiłam zapinając spodnie .
-Nie , zostań . Przecież tylko (?) Lauren to widziała . - Zasłonił okna , a ja rzuciłam się na niego i znowu doszło do tego samego . Tyle że teraz to przyszła jego mama . Byłam w samej bieliźnie . Zresztą Harry też . Rozumiem , jakbyśmy byli w jego pokoju , bo zdążyli byśmy się ubrać . Ale nie . Musieliśmy akurat w salonie .
-Co się tutaj dzieje ?!- Przeraziła się jego mama
-Mama?! Miałaś być dopiero o 17 ! -powiedział zaskoczony .
-No a która jest baranie ?- powiedziała wkurzona . Harrold** popatrzył na zegarek i była dokładnie 17.02
-O Kurde ! - krzyknął gdy ja byłam już prawie ubrana .
-To może ja już pójdę . Do widzenia . - Powiedziałam i wyszłam . Harry szybko się ubrał i wybiegł za mną .
-Emma ! Poczekaj !-krzyknął i podbiegł do mnie .-Przepraszam Cię - chwycił mnie za ręce i dalej mówił - Nie wiedziałem , że już jest tak późno . Po prostu przy Tobie .. Przy Tobie odpływam i czas się nie liczy - powiedział .
-To słodkie , ale na prawdę nie masz za co przepraszać . Przecież to nie twoja wina - rzekłam całując go w usta .
-Na pewno ?
-Tak . Gorzej z twoją mamą . Teraz to już mnie raczej nie polubi .-przejęłam się .
-Coś wymyślimy . A teraz wejdziesz jeszcze na chwilę ?
-Nie , przepraszam muszę już iść . - Stanęłam na palcach i cmoknęłam go .
On poszedł w swoją stronę , a ja w swoją .
***Harry***
Wszedłem do domu z obawą że mama będzie się czepiać .
-Harry , pozwolisz na chwilę ? - usłyszałem ją .
-Tak mamo już idę .- poszedłem do kuchni , gdzie była mama . -Tak?- Popatrzyłem na mamę niewinnymi oczami jak gdyby nigdy nic .
-Zależy Ci na niej , prawda ?
-Tak i to bardzo
-Ale na czym bardziej Ci zależy ? Żeby ją przelecieć , czy żeby z nią być bo kochasz ?- w tym momencie byłem pewny odpowiedzi .
-No oczywiście że ją kocham ! Co za pytanie ?!
-To dobrze . Wygląda na wspaniałą dziewczynę i jest dużo lepsza od tej całej Caroline Flack...
-Ohh.. Mamo skończ już z nią . - oburzyłem się
-No szkoda tylko że poznałam ją w takich okolicznościach ..
***Emma***
Szłam i myślałam co powiem jego mamie . W tym samym momencie zadzwoniła moja mama.
-Emma ? Gdzie jesteś ?
-Już idę
-To dobrze bo zaraz będzie tata i będzie się darł że cały dzień Cię nie ma .-rozłączyłam i pobiegłam do domu .
---------------------------------------------------------------------------------------------
No 6-ty rozdział gotowy : D
Komentujcie i obserwójcie
Buziaki . xxx
*dla Sałaty
**dla Pudzi : D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz